Temat: Spotkanie z facetem z internetu?

Hej, typowa sytuacja ...Poznałam mężczyznę w internecie i oboje doszliśmy do wniosku, że pisanie na dłuższą metę nie ma sensu, że najlepiej byłoby się spotkać. Problem polega na tym, że on mieszka i pracuje  w Barcelonie, a ja  w Polsce jestem. Zaprosił mnie do siebie, ale ja mam pewne obawy, czy powinnam lecieć. Facet wydaję się być w porządku, ale , no właśnie zawsze jest to ale... W końcu to nie jest spotkanie na kawę w centrum , tylko wyjazd. Co radzicie lecieć, czy nie lecieć? Czy któraś z Was ma podobne doświadczenia? 

Edit: Podzielam Wasze zdanie. Dodam tylko, że mam w Barcelonie kogoś, u kogo mogłabym się zatrzymać, ale to i tak jest dość ryzykowne moim zdaniem. Oczywiście, jego argumentem jest to, że on pracuje, a ja studiuje, więc mi jest łatwiej się wyrwać, z czym trudno się nie zgodzić, ale...
Dobry pomysł! Niestety nie mam  z kim lecieć:/ Może jesteś chętna?:)

pitroczna napisał(a):

lec do Barcelony na weekend np z przyjaciolka! zrobicie sobie babski wypad we dwie, przy okazji mozesz sie z nim umowic tam na kawe, a na spotkanie wziac kolezanke ze soba ;) zawsze to bezpieczniej... poza tym jak facet okaze sie do kitu to bedziecie mialy fajne wspomnienia :P 

Dobry pomysł! Niestety nie mam z kim:/ Może jesteś chętna?:)
hehe, no ja nie dam rady aktualnie, ale polecam - dwa tyg temu bylam na takim babskim wypadzie z psiapsiola w Mediolanie :) super sprawa.
nie masz jakiejs kolezanki, kuzynki...? lotow tanich do barcy jest teraz mnostwo wiec na pewno da sie znalezc cos w przyjaznej cenie :)
Pasek wagi

pitroczna napisał(a):

hehe, no ja nie dam rady aktualnie, ale polecam - dwa tyg temu bylam na takim babskim wypadzie z psiapsiola w Mediolanie :) super sprawa.nie masz jakiejs kolezanki, kuzynki...? lotow tanich do barcy jest teraz mnostwo wiec na pewno da sie znalezc cos w przyjaznej cenie :)

No nie mam nikogo:( Ten wyjazd bylby za miesiac dopiero. Tak, juz sprawdzałam, ceny sa przystepne. 
kiepsko :( jesli naprawde nie bardzo masz z kim jechac, to chyba pozostaje zaprosic pana do polski...
Pasek wagi
miałam troche podobnie, ale tylko troche, bo chciałam jechac do kolegi poznanego przez internet, który mieszka w niemczech, ale w pl na północy ma dom (ja z południa), ale ojciec sie nie zgodził tylko zeby kolega przyjechał do mnie (ja mam 17, on - 18). Tak więc tata sporo zaufał mi i jemu w sumie też. W końcu obcy chłopak do mnie przyjechał. On też sie bał, bo jechał mieszkać do ludzi, których nie zna. Ale jakoś tak fajnie się potoczyło, że zostaliśmy parą i w sumie moge stweirdzic ze super do siebie pasujemy i każdy kto nas poznał jako pare, stwierdza to samo. Szczęściara ze mnie. 

Co do Ciebie, to moze pojedz do tych osób kogo tam masz, a z facetem umów się na kawe w publicznym miejscu, i moze niech ktos kogo znasz tez tam będzie "obserwował". Ale jeśli nie czujesz ze to będzie coś większego (ja tak przeczuwałam, moja przyjaciółka słuchajac moich historii tez), to sobie odpusci ;)
ale najlepiej, zeby on przyjechał, jesli nie będzie chciał i będzie bardzo przy tym przystawał, to mozesz uznac to za podejrzane i zerwac relacje z gościem. lepiej zeby był na niepewnym dla siebie gruncie

KikiVanB napisał(a):

 serio pytasz? Ja bym za nic nie poleciała.


ja tak samo !!
Pasek wagi
moja kumpela była w takiej samej sytuacji i też miała spotkanie w Barcelonie - zwinęła jedną psiapsiółę, ja niestety nie mogłam ale we dwie już pojechały ze spokojem. Wynajęły hotel na własną rękę, z kolegą i jego znajomymi spotkały się w centrum i wszystko poszło dobrze :)
Pasek wagi
Ja bym nie poleciała.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.