- Dołączył: 2012-08-20
- Miasto: Radocha
- Liczba postów: 134
5 października 2013, 19:18
Hej dziewczyny, pisałam już na ten temat kiedyś. ale początek historii jeszcze raz przytoczę. Znamy się z tym "przypadkiem" już od 3 lat. Jestem osobą
raczej towarzyską i wszystkich kumpli traktuję na luzie, stąd oni też
sobie na to pozwalają. Trudno więc czasami stwierdzić, czy to zwykły
luz, czy już coś więcej. Z owym to przypadkiem spędzałam dużo czasu, tak
jak z innymi znajomymi, ale od pewnego czasu to się zmieniło. Mogę
teraz powiedzieć że może nie 24h na dobę ale nie dość że spędzam z nim
czas codziennie w szkole to ów osobnik również po szkole wciąż pisze do
mnie smsy, stąd jesteśmy w kontakcie praktycznie przez większą część
dnia, martwi się, gdy coś jest nie tak i w ogóle. Gdy nie piszemy ze sobą wyraźnie ma zły humor - sam się nawet do tego przyznał. Często mówi do mnie, jak "pięknie dziś wyglądam" itp. Zawsze śmialiśmy się,
gadaliśmy na luzie i w ogóle, więc to nie jest nic nowego. Zaprosił mnie na imprezę
stwierdzając: "że jestem jedną z niewielu dziewczyn z którą da się
pogadać". Przetańczyliśmy całą imprezę, nie chciał tańczyć z innymi dziewczynami. W klasie już zaczęły się wielkie plotki - moja najlepsza koleżanka już nawet próbuje nas "zeswatać". Problem w tym, że jak dla mnie jest to pierwszy tak trudny przypadek. Dlaczego? No cóż, jest to jeden z tych wychowanych w surowej rodzinie, przypuszczam, że na pewno nie miał dziewczyny jak dotąd, bo dużo czasu spędza nad książkami. Właściwie nie ma życia towarzyskiego (1 impreza na "ruski rok"), chociaż jest towarzyski - ma wielu znajomych w klasie. Dodam, że ja też czasami próbuję go "pobudzić" tzn. jakiś komplement, uśmiech itp. Czy mam dalej czekać, aż on zrobi pierwszy krok (bo ja jestem z tych, która nie lubi jak pierwsza dziewczyna zaczyna coś)?
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88230
5 października 2013, 19:19
A co rozumiesz pod pojęciem zrobić pierwszy krok?
- Dołączył: 2012-08-20
- Miasto: Radocha
- Liczba postów: 134
5 października 2013, 19:56
No coś w stronę bycia czymś więcej niż kumpelą, przyjaciółką...
5 października 2013, 21:59
poza szkoła i ta jedna imprezka to wgl gdzies bywacie czy tylko sms
- Dołączył: 2012-08-20
- Miasto: Radocha
- Liczba postów: 134
6 października 2013, 17:05
No właśnie nie, bo on nie ma w ogóle takiego życia zaraz po szkole - pomoc rodzicom, nauka. Dopiero wieczorem piszemy aż do samej nocy. Dlatego nie wiem w jaki sposób go wyciągnąć gdzieś, bo nasi znajomi klasowi robią imprezy niezbyt często, a on się tylko na takich pojawia. Najbliższy będzie pewnie sylwester o czym on już wspominał, że chciałby spędzić go z naszymi znajomymi i się wybawić tak dobrze jak na ostatniej imprezie. No a zapomniałam jeszcze dodać, że patrzenie się na dziewczynę na każdej lekcji wcale chyba nie jest tylko wyrazem przyjacielstwa:))
- Dołączył: 2013-05-30
- Miasto: Otwock
- Liczba postów: 4463
6 października 2013, 17:29
Też kiedyś spodobała mi się dziewczyna na weselu, widziałem że ciągle siedzi więc postanowiłem z nią potańczyć, chociaż nie umiem tańczyć i wygląda to śmiesznie, chciałem ją poznać i to nie w sensie sexualistycznym tylko jaka jest a ona wogóle się nie odzywała, myślicie że nie chciała głośno mówić przez muzyke? czy mnie olała po prostu?