- Dołączył: 2012-07-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 399
16 września 2013, 14:14
Tak bardzo mi zależało, przy nim czułam się inaczej. Wiedziałam, ze nie chce tylko jednego, jak każdy. Ludzie mu gadali, że jestem głupia, żeby się ze mną nie spotykał. Miał w to wszystko wyjebane, nie spotykał się z nimi, tylko ze mną. No i był ode mnie starszy o 5 lat, nie zachowywał się jak małolat. Ideał. Po prostu ideał pod każdym względem. Ale ja musiałam wszystko zepsuć, no jakby inaczej? Nie ma go w Polsce od dwóch tygodni, ponad dwóch. Nigdzie przez ten czas nie wychodziłam, koledzy pisali, prosili, ale ja siedziałam w domu, bo mi nie pozwalał. Tzn, wiem, że miały coś przeciwko. Wczoraj... Pisałam z jego najlepszym przyjacielem, którego poznałam dzięki niemu. Spotkałam się z nim. Zwykłe spotkanie z kolegą na piwo. Gadaliśmy tylko o nim, że taki zajebisty, żebym się go trzymała, że pasujemy do siebie. On stwierdził, że to nie było normalne spotkanie. Wyjechał nawet z pytaniem, czy się z nim ruchałam! Powiedział, że nie chce takiej dziewczyny, która umawia się z innymi. Jestem zwykłą szmatą, a on szuka porządnej kobiety. Podobno, aż łzy mu lecialy jak to pisal. Ale jak coś powie to tak jest. Nigdy więcej nie chce mnie widzieć. Nie znamy się...
Jak to naprawić, poradzcie mi coś proszę :( Nigdy w życiu tak mi nie zależało. Zrobiłam błąd, bardzo tego żałuję, ale on nie chce mnie słuchać
Edytowany przez oopos 17 września 2013, 13:43
- Dołączył: 2005-11-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1252
16 września 2013, 14:45
bez obrazy, ale sieczkę Ci z mózgu robi. Problem to ma on. Zastanów się dobrze, czy chcesz, aby tak wyglądał Twój związek:)
16 września 2013, 14:46
Wiecie dziewczyny moze on tak się zachowuje przez to cyt. "luzie mu tak nagadali.." i nadzwyczajnie w życiu Ci nie ufa.
Aczkolwiek nie jest to żadne usprawiedliwienie..
Lepiej w porę się wycofac z tej relacji.
- Dołączył: 2013-08-12
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 729
16 września 2013, 14:47
Tacy sie odrazu nie ujawniaja. Najpierw sa slodcy niczym miod przywiazuja do siebie dziewczyne i juz po niej. Nie mysl sobie jak wiele dziewczyn podobnych do mnie myslalo "on jest inny niz tamci 'tych ' dziewczyn" uwiez mi on jest dokladnie taki sam. Jesli teraz nie uciekniesz napisz do mnie za 5/10 lat powiem ci jak ja z tego bagna wyszlam i pomoge rowniez wyjsc tobie ale czekac cie bedzie wiele lez, rozczarowan i bolu. Wiec przemysl to dobrze
- Dołączył: 2013-09-08
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 1148
16 września 2013, 14:53
Obsesyjna zazdrość??? To żałosne, że podejrzewa Cię o zdradę bo poszłaś z kumplem na piwo
Od takich to z daleeeeeka...
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
16 września 2013, 14:57
dziewczyno ogarnij sie poki jest jeszcze nadzieja! jego rekacja nie była normalna. Ciesz sie, ze skonczyło sie to teraz a nie potem gdyby juz kompletnie cie zmanipulował i psychicznie wykonczył.
16 września 2013, 14:59
eee on niby taki świetny a ocenia Cię na zwykłą szmatę ?
no to coś z nim nie tego.. TY nie zrobiłaś przecież nic złego. może niepotrzebnie o zrobiłaś (bo w sumie nie wiem po co..) no ale nic takiego a on od razu ma Cię za najgorszą.. ja bym się nie dała facetowi tak poniżać
- Dołączył: 2011-11-16
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1052
16 września 2013, 15:00
coo? nic nie zrozumialam, po za tym ze koles jest powalony! uciekaj od niego!
16 września 2013, 15:11
Zgadzam się z przedmówczyniami. nie daj sobie robić sieczki z mózgu, bardzo dobrze, ze ten "związek" się skończył i broń Boże nie próbuj go ratować! Szkoda twojej psychiki...
16 września 2013, 15:16
Zrobiłaś błąd? dobry żart.. spotkałaś się tylko z jego kolegą nic w tym złego. Jak chcesz do końca życia mieć zakaz spotykania się z kimkolwiek to walcz o niego, ale odradzam.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88230
16 września 2013, 15:18
Jakby mój facet nazwał mnie szmatą, to byłby dla mnie skończony. A w takich przypadkach jest tak, że faceci lubią odbijać piłeczkę- sami coś bzykają na boku, a całą winę zrzucają na dziewczynę jak tylko się odezwie do innego, żeby przypadkiem nie wyszło, że to on ma coś na sumieniu. Znam kilka takich przypadków.