Temat: On bogaty a Ona.....?

Co sądzicie o takich związkach? On praktycznie idealny chłopak, przystojny, studiuje prawo, ma niezłą prace, piękny dom (znaczy jego rodzice), pochodzi z bogatej rodziny a Ona zwykła, prosta dziewczyna która studiuje tylko ekonomie, bezrobotna, zwykły mały domek, pochodzi z noralnej przeciętnej rodziny. I tak jest własnie w moim przypadku. Po długim czasie kiedy strasznie skrzywdził mnie mój były chłopak nie mogłam sobie nikogo znaleźć bo po prostu nie miałam ochoty, aż wkońcu poznałam jego, strasznie mi sie spodobał, czuje już jak za nim tęsknie, myśle o nim itd. ale jest właśnie to "ale". On jest całkowite przeciwieństwo mnie, po prostu boje się z nim spotykać dalej bo uważam, że jest dla mnie za bogaty, On ma wszystko a ja praktycznie nic :-/ A Wy co sądzicie o tym ? Spotykałybyście się dalej z kimś takim gdybyście byli w mojej sytuacji 
jeśli on się nie wywyższa i nie uważa za nie wiadomo kogo to wszystko ok 
jeśli on się nie wywyższa a Ty nie lecisz na jego hajs, to czemu nie. To nie średniowiecze .
Jeśli czujecie do siebie, coś nieco więcej niż przyjaźń i nie daje Ci odczuć tą różnicę materialną, to nie widzę przeciwskazań.
Pasek wagi

monisiaa1920 napisał(a):

jeśli on się nie wywyższa a Ty nie lecisz na jego hajs, to czemu nie. To nie średniowiecze .

Gdybym leciała na jego pieniądze to bym nie bała się z nim spotykać 

monisiaa1920 napisał(a):

jeśli on się nie wywyższa a Ty nie lecisz na jego hajs, to czemu nie. To nie średniowiecze .



Jak dla mnei z opisu wynika, że wsyztsko co on ma należy do rodziców... on studiuje prawo pracuje wiec zarabia....a cala reszta nalezy do rodzciow...wiec jak dl amnie nei powinnas mnie kompleksu niższości :) Skonczysz studia znajdziesz prace i bedziesz miec tyle samo co on a to ze masz skromniejszy dom i rodziców co to ma do waszego związku NIC
Chyba bogaci są jego rodzice a nie on. On byłby bogaty gdyby to ON pracował, zarabiał kupe forsy, miał ogromny dom i najnowszy samochód. Więc nie masz się czym przejmować.
miałabym pewnie obawy co do przyszłych teściów... nie wiadomo co to za ludzie... ale broń Boże nie rób z siebie "ofiary" i nie mów mu, że jest za bogaty dla Ciebie itp. bzdury, liczy się to, jakim się jest człowiekiem, można być milionerem i jedną wielką gnidą.
nieważne jest to kto z jakiego pochodzi domu, ważne że uczucie jest prawdziwe 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.