15 sierpnia 2013, 17:03
Ostatnio poznałam bardzo fajnego faceta, z którym zdecydowałam sie umówić- w sumie od jakiegos czasu na to spotkanie nalegał. Poznliśmy sie jakies 4 m-ce temu na necie. W miedzyczasie dowiedziałam sie od niego, ze jest po trudnym zwiazku, mocno przezył rozstanie i ogólnie zaczyna wszystko od poczatku. Często, gdy z nim rozmawiam( kontakt mamy głównie przez komunikator), odnosze wrażenie, ze jest niesamowicie przygnebionym i smutnym człowiekiem- czesto słysze od niego teksty w stylu" wątpię, że jeszcze mnie w zyciu czeka coś dobrego", " nie mam ochoty na związki", " za duzo o tym wszystkim myslę i wszystko jest bez sensu". Szczerze- pierwszy raz spotykam sie z czyms takim, by to facet mial takie podejcie, naczesciej to przeciez dziewczyny narzekają i marudzą. Jeszcze sie z nim nie spotkalam, ale mam zamiar, bo chetnie poznałabym go blizej- zastanawiam sie tylko, po co facet, który ani mysli o zadnym zwiazku, chce sie umawiać na randki? pytam czysto teoretycznie, moze mialyscie do czynienia z facetami, którzy leczyli rany po jakims tam ciężkim rozstaniu- jak sądzicie , długo im to zajmuje?
15 sierpnia 2013, 17:09
Polecam każdemu szeroko omijać osoby, które nie pozbierały się jeszcze po poprzednim związku :) no chyba, że masz naturę pocieszycielki i lubisz słuchać o byłych.
15 sierpnia 2013, 17:09
Biancca napisał(a):
Jeszcze sie z nim nie spotkalam, ale mam zamiar, bo chetnie poznałabym go blizej- zastanawiam sie tylko, po co facet, który ani mysli o zadnym zwiazku, chce sie umawiać na randki? pytam czysto teoretycznie, moze mialyscie do czynienia z facetami, którzy leczyli rany po jakims tam ciężkim rozstaniu- jak sądzicie , długo im to zajmuje?
Mój kolega jest po bolesnym rozstaniu i spotyka się z nową dziewczyną. Taki niby związek...
Po co? Klin, klinem -> ma nadzieję, że szybko zapomni o byłej (nadal tęskni) a przy okazji ma regularny seks. Szkoda mi tej jego dziewczyny...
15 sierpnia 2013, 17:11
No właśnie, tak się zastanawiam, czy brnąć w nowa znajomość z kimś takim...choć z drugiej strony, nie chciałabym pochopnie skreslac człowieka, którego i tak praktycznie nie poznałam...
15 sierpnia 2013, 17:17
Powinien się uporać sam z sobą i wiedzieć czego chce, póki co nie chce zwiazków, ogarnęła go beznadzieja, znam to ;)
15 sierpnia 2013, 17:23
Możesz się raz spotkać, żeby zobaczyć co i jak. Nic nie tracisz.
Dla mnie to trochę bez sensu, wdać się w głębszą relację z kimś kto sam nie wie czego chce, analizuje przeszłość, boi się nowych związków itd. Nie odpowiadałaby mi rola "pocieszycielki" i ciągłe porównania do eks (każdy świeżo po rozstaniu, nieświadomie to robi).
15 sierpnia 2013, 17:53
Również nie polecam. Wiadomo, to nie jest reguła, piszę pod względem swoich doświadczeń. Cokolwiek nie zrobił, ranił to zwalał to na swoje smutne doświadczenia i przeszłość, a ja wybaczałam, bo przecież on jest tak pokrzywdzony.
- Dołączył: 2011-02-14
- Miasto: Opole Lubelskie
- Liczba postów: 46
15 sierpnia 2013, 18:59
A ja myślę inaczej, mówi, że nie chce a w głębi duszy chce poznać nową dziewczyne...
15 sierpnia 2013, 20:16
niezbyt to optymistycznie nastraja. Masz byc plastrem na jego rany? To ryzykowne,bo ty okażesz mu serce,empatię i taki wyleczony facet dowartościowany twoją szlachetnoscią będzie mogl poznac inna babę a ty zostaniesz z niczym.
- Dołączył: 2013-01-01
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1048
15 sierpnia 2013, 22:22
spotkac zawsze sie mozesz
sa dwie opcje
albo chce sie pocieszyc bo sie jeszcze nie pozbieral
albo jest wrazliwy