16 lipca 2013, 13:45
Ostatnio w sobotę byłam na imprezie. Dłuższy czas nie chciałam żadnego faceta; jeden porzadnie mnie zranił i ciężko jest mi komukolwiek zaufać. W każdym razie, siadłam w boksie z koleżankami obok paru kolesi i jeden od razu zwrócił moją uwagę; przystojny, nie był z żadną dziewczyną... Nie przyszłam po to, żeby znaleźć sobie faceta ale wymieniliśmy uśmiechy i zaczęliśmy rozmawiać, a potem poszliśmy razem na parkiet. Czułam się w jego towarzystwie naprawdę dobrze i przez chwilę przemknęło mi przez myśl - może to właśnie ten, którego tak długo szukałam? Przetańczyłam z nim chyba z 3, czy 4 godziny dyskoteki i nic nie zapowiadało końca. Potem jednak przeprosił mnie i zniknął na chwilę, a ja usiadłam do boksu w którym siedział jeden z jego kumpli.
Dowiedziałam się, że ma dziecko w drodze i narzeczoną. Drugi potwierdził, za to trzeci powiedział, że jest wolny i mam się za niego brać
(ale to już chyba męskiej solidarności kwestia). W każdym razie, podeszłam do niego i zapytałam się, czy to prawda. Oczywiście wmurowało go w ziemię. "Oni lubią koloryzować" - powiedział tak, ale nie zaprzeczył. Zapytałam sie więc go, co tu robi, jeśli ma narzeczoną i dziecko w drodze - "bawię się"... Ostatnie pytanie "naprawdę myslisz, że całowanie się i tańczenie ze mną ejst ok, jeśli masz narzeczoną?" "to już od TWOJEJ moralnosci zależy"... Nie potrzebowałam już nic więcej, zniknęłam gdzieś w tłumie. Czy naprawdę, wszyscy faceci są tacy? Wielka miłość, a potem jak coś trochę przygaśnie, to idą szukać nowych panienek? Strasznie to we mnie uderzyło, zwłaszcza, że poprzedni facet z którym byłam również zaczął mnie zdradzać, tyle, że dziewczyna nic sobie z tego nie robiła... Miałyście kiedyś podobną historię?
Edytowany przez eb53f6cefd3e4ff7e105f5d7ba691c76 16 lipca 2013, 13:48
16 lipca 2013, 14:04
wiekszosc niestey tak
obracam sie glównie w meskim gronie-nie znam który by nie zdradzał...jeden tydzien przed ślubem zabawiał sie z inną
dlatego nigdy nie zaufam facetowi
byłam z chłopakiem-wtedy byłam jego pewna
po rozstaniu każa swoja kolejna laske zdradzał-wiec mnie na pewno też
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
16 lipca 2013, 14:13
mialam romans z zajetymi facetami. a nie przyznawali sie ze maja dziewczyne albo ze ja traktuja powaznie.
trzeba to zaakceptowac ze i na nas trafi
16 lipca 2013, 14:47
etnee napisał(a):
"to już od TWOJEJ moralnosci zależy"...
po tym tekście to miałabym największą ochotę strzelić gościowi w twarz. co za palant
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
16 lipca 2013, 14:53
naprawde nic mu na to nie odpowiedzialas? bezczelny typ.. Mi sie wydaje, ze wsscy faceci z klubów sa tacy (a przynajmniej 90%). To nie jest miejsce na powazne znajomości.
16 lipca 2013, 14:53
dziwię się, że tego nie zrobiłam, ale chyba za bardzo mnie zamurowało ;)
- Dołączył: 2013-07-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 64
16 lipca 2013, 15:25
tak jestem świnią i dobrze mi z tym
- Dołączył: 2012-01-04
- Miasto:
- Liczba postów: 934
16 lipca 2013, 15:32
90 % facetów to świnie. Kiedyś jeden przez tydzień dzień w dzień za mną chodził bo chciał się umówić. Nie byłam mężatką, ale byłam już w związku, a on miał obrączkę na palcu. To że ja kogoś mam mu nie przeszkadzało, a jak mu w końcu zwróciłam uwagę na tę obrączkę to usłyszałam że jak mi przeszkadza to ją zdejmie.
- Dołączył: 2006-10-30
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 559
16 lipca 2013, 15:35
Lukaszek mam nadzieje ze kiedys trafisz na taka dziewczyne w ktorej sie zakochasz na maxa i ktora bedzie ci tak pieknie rogi przyprawiala. Moze wtedy zmadrzejesz
- Dołączył: 2013-02-22
- Miasto: Bieruń
- Liczba postów: 5024
16 lipca 2013, 15:47
ale nam się tu super bohater znalazł...tylko czy to taki powód do dumy? a tak fajnie Ci z oczu patrzyło...