Temat: Korzyści z bycia samodzielną kobietką

Z uwagi na rozliczne tematy dotyczące nieszczęśliwych związków, tego,  "jak okropni są ci faceci", lub, ze ich w ogóle nie ma, postanowiłam założyć temat, który zmieniłby może trochę punkt widzenia co poniektóry dziewczyn, że "lepszy rydz, niż nic".
Wprawdzie aktualnie jestem w związku, ale na odległość i 90% i tak jestem sama, a poza tym bycie samą nigdy nie nastręczało mi wielu problemów, żalu czy kompleksów.  To nie jest temat antymęski, ale dobrze byłoby, gdybyśmy umiały cieszyć się w każdej chwili naszego życia, a nie tylko wtedy, gdy jest ktoś, kto nam grzeje łóżko przed snem.
Dlatego, kobietki! Dupa w troki. Chciałabym, abyśmy wypisywały tu przyjemności, jakie można sobie serwować będąc singielką i korzyści bycia nią.

ja zacznę:
mogę chodzić na niezobowiujące randki.
nie muszę golić nóg zbyt często ;p 
więcej pieniędzy mogę przeznaczać na siebie.
nie muszę się do nikogo dopasowywać.

-W końcu mogę flirtować ile wlezie i bawić się z iloma facetami chcę na imprezie, co uwielbiam xD
-planuję sobie dzień tak jak ja chcę, nie muszę się nikim przejmować


I chyba tyle:) Uwielbiam bieliznę i nie posiadam żadnych "antygwałtów", więc problem odpada:P Nogi też zawsze muszę mieć ogolone i to nie jest dla mnie problem...:)
Po trzech latach bycia w związkach, już jako singielka mogę bez tłumaczeń robić wieeele rzeczy - większość już wymieniłyście, dodaję swoje:

- nie muszę zapewniać, że np. ten chłopak, z którym często rozmawiam to tylko kolega i nie muszę tłumaczyć, dlaczego mam tylu kolegów
- mogę oglądać swoje głupie seriale (np. Seks w wielkim mieście) bez tłumaczenia, dlaczego je oglądam
- mogę wzdychać ile chcę do aktora/sportowca podczas oglądania filmu/sportu a nie udawać, że taka wciągnięta w akcję jestem :D
- mogę wylewać łzy na komedii romantycznej, "bo przecież on tak ładnie powiedział/zrobił" itd.
- mogę spać w za dużej piżamie, a nie super seksowno-niewygodnej koszulce
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.