Temat: Żonaty facet - pomocy...

Opiszę swoją sytuację, domyślam się jakie będą Wasze rady, sama teoretycznie wiem co powinnam zrobić, ale chcę to usłyszeć od innych, a może właśnie nie chce....

Byłam ostatnio na wyjeździe służbowym, na którym był też kolega, którego co prawda poznałam już wcześniej, ale tylko w przelocie. Teraz poznaliśmy się lepiej i mimo, że byliśmy w pracy, na prawdę świetnie spędziliśmy czas, po pracy długie spacery, rozmowy itd. Nigdy nie poznałam kogoś kto byłby do mnie tak podobny i kto ma takie samo poczucie humoru jak ja. Rozumiemy się genialnie, mimo, że jest 10 lat starszy. Nie jest mega przystojny, jest normalny,  zawsze zwracałam mniejszą lub większą uwagę na wygląd, ale teraz nie ma to dla mnie w ogóle znaczenia.  Zauważyłam , że mu się spodobałam, można powiedzieć , że flirtowaliśmy, ale nic więcej. A to dlatego, że ma żonę i dwójkę małych dzieci... Wydaje mi się, że nie jest szczęśliwy, zresztą wszyscy jego znajomi, którzy byli z nami mówili, że odżył na tym wyjezdzie, sam tak powiedział. Po wyjeździe dużo pisaliśmy, zawsze on wysyłał pierwszego smsa, od wczoraj się nie odzywa, a ja jak idiotka gapie się na telefon. wiem, że bez sensu? prawda?
Ja znam taką kobietę, która mając 2 dzieci, poznała faceta któremu rozwaliła rodzinę. Zaszła z nim w ciąże, urodziła, facet wpadł w alkoholizm, lał ją i dzieciaki, tkwiła z nim ponad 10 lat, potem udało jej się uwolnić, on zapił się na śmierć, ona nadal jest sama, dzieci ją obwiniają (mimo że najmłodszy, czyli biologiczny syn tego faceta ma już 18 lat) za to co je spotkało, że były bite za 5 minut spóźnienia, że bały się wracać do domu, że musiały chodzić do psychologa - to jest ekstremalna sytuacja, ale potwierdza fakt, że wyrządzone zło wraca do nas z podwójną siłą. I że nie da się zbudować szczęścia na czyimś nieszczęściu - tyle w temacie.
Pasek wagi

slaids napisał(a):

marta.m.. napisał(a):

chcialabys zeby Ci ktos rozbil rodzine? ;/
Nie mam szacunku do lasek flirtujących z żonatymi. I oczywiście do tych żonatych tym bardziej.

Dokładnie.
Niech jaśnie Pan się najpierw rozwiedzie,a potem zaczyna relacje z nowa partnerką, skoro taki nieszczęśliwy i smutny jest w aktualnym związku...
Pasek wagi
niee, lepiej daj sobie spokój, ja wiem, że czujesz się super, bo wszyscy mówili, że facet odżył na wyjeździe, bo w domu nie jest szczęśliwy i to dzięki Tobie poprawił mu się nastrój, ale rodziny od tak się nie pozbędzie, dzieci to dzieci potrzebują ojca .
oj tam-facet był miły a Ty odrazu sobie ideologię dorabiasz-tylu wolnych na świecie-po co się wkrecasz w cos co da Ci kopniaka w dupe???
bez sensu... dokładnie.... oni zawsze są nieszczęśliwi w małżeństwie, i zawsze żona jest zła, nie docenia go, nie szanuje... i w ogóle seksu nie uprawiają... ;) też to przerabiałam, potem się okazało, że żonka z 3 dzieckiem w ciąży ;) 

wisienka254 napisał(a):

Nie chcialabym bym byc ta ktora rozbija rodzine. Jesli facet jest nieszczesliwy w zwiazku to sam odejdzie dlatego ze jest nieszczesliwy a nie dlatego ze jest inna. A moze maja chwilowy kryzys? Nie wiesz jak jest u niego w domu. Ja bym odpuscila. Jesli okaze sie za jakis czas ze sie rozeszli, wtedy wrocilabym do tej znajomosci. Ponoc kazdy ma prawo do szczescia i pewnie znajda sie osoby, ktore beda Ci to chcialy uswiadomic. Tylko czy szczescie czyims kosztem nie jest zludne?Z niecierpliwoscia czekam az wypowie sie wrednababa 

czyim kosztem ? a czy nie uważasz, że to hipokryzja? być może jesteś z kimś kogo kocha inna kobieta i ona jest przez to nieszczęśliwa. czy ty jej kosztem nie jesteś szczęśliwa ? no własnie.
autorko, patrz na siebie i rób co dyktuje ci serce. tamta o ciebie by się nie martwiła.

marta.m.. napisał(a):

chcialabys zeby Ci ktos rozbil rodzine? ;/

to on sam ja rozbija flirtujac z innymi

Pasek wagi
nie czekaj na smsy,... wyobraź sobie, że to Ty jesteś tą żoną, która być może bardzo go kocha, a on szuka okazji do flirtu... 
dziękuję , szczególnie za dwie ostatnie strony odpowiedzi, dały mi do myślenia, wierzcie lub nie, ale nie jestem glupia laska, ktora podnieca ,ze spodobala sie zonatemu facetowi, mam swoje zasady, po prostu chcialabym wierzyc, ze to nie zwykla swinia, ktorej znudzila sie rodzina, tylko ze faktycznie moglismy poczuc cos prawdziwego
tak, to bez sensu! nie wystawiaj się sama na cierpienie
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.