Temat: Żonaty facet - pomocy...

Opiszę swoją sytuację, domyślam się jakie będą Wasze rady, sama teoretycznie wiem co powinnam zrobić, ale chcę to usłyszeć od innych, a może właśnie nie chce....

Byłam ostatnio na wyjeździe służbowym, na którym był też kolega, którego co prawda poznałam już wcześniej, ale tylko w przelocie. Teraz poznaliśmy się lepiej i mimo, że byliśmy w pracy, na prawdę świetnie spędziliśmy czas, po pracy długie spacery, rozmowy itd. Nigdy nie poznałam kogoś kto byłby do mnie tak podobny i kto ma takie samo poczucie humoru jak ja. Rozumiemy się genialnie, mimo, że jest 10 lat starszy. Nie jest mega przystojny, jest normalny,  zawsze zwracałam mniejszą lub większą uwagę na wygląd, ale teraz nie ma to dla mnie w ogóle znaczenia.  Zauważyłam , że mu się spodobałam, można powiedzieć , że flirtowaliśmy, ale nic więcej. A to dlatego, że ma żonę i dwójkę małych dzieci... Wydaje mi się, że nie jest szczęśliwy, zresztą wszyscy jego znajomi, którzy byli z nami mówili, że odżył na tym wyjezdzie, sam tak powiedział. Po wyjeździe dużo pisaliśmy, zawsze on wysyłał pierwszego smsa, od wczoraj się nie odzywa, a ja jak idiotka gapie się na telefon. wiem, że bez sensu? prawda?

Endzi1989 napisał(a):

pomyślałam, jednak... wiem jak to zabrzmi serio, wiem, ze idiotycznie, naiwnie itd, ale serio ja z nikim nie dogadywałam sie tak dobrze i myśle , ze on uważa tak samo, jeżeli macie z kimś taki kontakt, że w mig lapiecie o co mu chodzi i nie musicie nawet konczyc zdania to wiecie o co chodzi
;  
tak, dwie połówki jabłka.... A potem "ogryzek" zaczyna rozrzucać skarpetki po chałupie, coraz mniej ma do powiedzenia, staje się marudą i.... idzie kończyć zdania innej dziewuszce. Faceci  są cwani. I wiedzą, czego dziewczyny lubia słuchać. Dlatego tak w lot "łapie"...
Pasek wagi

Endzi1989 napisał(a):

ja go w spokoju? chyba on mnie powinien zostawić w spokoju... kurde dlaczegi w takich sytuacjach zawsze wina jest po stronie dziewczyny, biedny facet zostal uwiedziony...


No proszę Cię... Jakbym Jagnę Borynową słyszała... Biedactwo... Nie wiesz, czy się kończą romantyczne spacery z facetami, którym codzienność zaczyna doskwierać?
Pasek wagi

Wiem, ze Ci trudno, ale postaraj sie odciac na tle prywatnym. Bedzie mial odejsc od rodziny, to to zrobi, ale najprawdopodobniej tak sie nie stanie. Skrzywdzisz ich i siebie.

Z tego co piszesz, podobasz mu sie i nawet jesli sie fajnie dogadujecie, to pamietaj, ze jestes dla niego kims nowym, zauroczeniem, ale to w stosunku do niej podjal kiedys decyzje o malzenstwie, czyli musialo mu byc z nia dobrze, to jego zona urodzila mu dzieci, nie spala po nocach, pchala caly ten wozek, co jest naprawde ciezkie, trudno w tym wszystkim jeszcze byc zawsze atrakcyjna, zadowolona, czy miec sile i czas na spedzanie calej nocy spacerujac po plazy, a tu pojawia sie niezalezna, mlodsza laska....przeciez czulabys sie okropnie na jej miejscu, wiec nie rob tego komus. On jest za przeproszeniem durny, wiec Ty sie ogarnij i badz madra kobieta. Bedzie mial byc z Toba to bedzie, ale Ty nie niszcz niczego. Odwroc sytuacje o 180 stopni, pomysl jakbys sie czula na jej miejscu.

To naprawde zadna krytyka, czy lincz, naprawde Cie rozumiem, wiem jak to jest byc uskrzydlonym:) sama narobilam glupot i zaluje tego bardzo. Chcialabym cofnac czas, dlatego apeluje do Twojego rozsadku. Powodzenia !

zlosnica1989 napisał(a):

Nie rób sobie tego. Jeśli ma żonę - to nie ma co się w tym babrać. Jeśli jest nieszczęśliwy z żoną - to rozwiedzie się z nią bez pomocy "trzeciej". A skoro w tym tkwi, to znaczy, że będzie tkwił.


Lepiej bym tego nie ujęła

mirabilis1 napisał(a):

Endzi1989 napisał(a):

ja go w spokoju? chyba on mnie powinien zostawić w spokoju... kurde dlaczegi w takich sytuacjach zawsze wina jest po stronie dziewczyny, biedny facet zostal uwiedziony...
No proszę Cię... Jakbym Jagnę Borynową słyszała... Biedactwo... Nie wiesz, czy się kończą romantyczne spacery z facetami, którym codzienność zaczyna doskwierać?


Ale ona ma rację. Prawda jest taka, że to nie kochanka zdradza, nie kochanka łamie przysięgę, nie kochanka rozbija rodzinę. Ona nie ma żadnych zobowiazań, ewentualnie nie zachowuje się w 100% moralnie.
Nawet jeśli zostawi rodzinę dla Ciebie to pamiętaj, ze kolejną osobą która będzie przez niego płakać będziesz Ty .. i będziesz sobie w brodę pluła że dla niego straciłaś czas i łzy
Pasek wagi

mirabilis1 napisał(a):

Endzi1989 napisał(a):

pomyślałam, jednak... wiem jak to zabrzmi serio, wiem, ze idiotycznie, naiwnie itd, ale serio ja z nikim nie dogadywałam sie tak dobrze i myśle , ze on uważa tak samo, jeżeli macie z kimś taki kontakt, że w mig lapiecie o co mu chodzi i nie musicie nawet konczyc zdania to wiecie o co chodzi
;   tak, dwie połówki jabłka.... A potem "ogryzek" zaczyna rozrzucać skarpetki po chałupie, coraz mniej ma do powiedzenia, staje się marudą i.... idzie kończyć zdania innej dziewuszce. Faceci  są cwani. I wiedzą, czego dziewczyny lubia słuchać. Dlatego tak w lot "łapie"...

Heh, dokladnie!!!!!
Zawsze na poczatku jest super. Kiedy przychodzi codziennosc, nic nie jest juz tak piekne i latwe, w dodatku jesli on ma te druga rodzine..

Powiem tak:
Bylam kiedys w takiej sytuacji jak ty.. I cie rozumiem.. Nie ma sie czym chwalic, ale potrafie cie zrozumiec.. Czasami takie rzeczy sa poza kontrola. 
Ale dzis juz jako matka i zona wiem jakie to bylo zle. Wtedy tez wiedzialam ze teoretycznie to bardzo zle, ale dopiero kiedy zalozysz swoja wlasna rodzine uswiadomisz sobie jak bardzo jest to wazne, jak latwo zagubic sie w codziennosci, w pieluchach i szukac oparcia w 'tej trzeciej' osobie..
Dzis Bogu dziekuje ze tamto zakonczylo sie tj sie zakonczylo. (Po pocalunku, jednym, raz, zwolnilam sie z pracy. Od tamtej pory on napisal raz maila ale to wszystko. Minelo kilka lat) Naprawde nie warto. 
ze swojego doświadczenia wiem, jak facet potrafi omotać kobietę dla własnego zysku, jak to jest nieszczęśliwy i seksu nawet nie ma... no ale nie mierzę wszystkich taką samą miarą, musisz być bardzo ostrożna. ja na Twoim miejscu powiedziała bym mu, że puki jest zajęty nie ma na co liczyć i że wolisz w takim razie przejść na relacje czysto koleżeńskie. jeżeli faktycznie jest nieszcęśliwy i małżestwo jest toksyczne to się kiedyś rozwiedzie...
na Twoim miejscu jednak na nic bym nie liczyła, spróbuj się odciąć, niech on robi jak uważa, co z tego wyjdzie wyjdzie w praniu, a Ty może poznasz wcześniej kogoś bardziej dla siebie.
Pasek wagi

odchudzam_sie napisał(a):

Wiem, ze Ci trudno, ale postaraj sie odciac na tle prywatnym. Bedzie mial odejsc od rodziny, to to zrobi, ale najprawdopodobniej tak sie nie stanie. Skrzywdzisz ich i siebie. Z tego co piszesz, podobasz mu sie i nawet jesli sie fajnie dogadujecie, to pamietaj, ze jestes dla niego kims nowym, zauroczeniem, ale to w stosunku do niej podjal kiedys decyzje o malzenstwie, czyli musialo mu byc z nia dobrze, to jego zona urodzila mu dzieci, nie spala po nocach, pchala caly ten wozek, co jest naprawde ciezkie, trudno w tym wszystkim jeszcze byc zawsze atrakcyjna, zadowolona, czy miec sile i czas na spedzanie calej nocy spacerujac po plazy, a tu pojawia sie niezalezna, mlodsza laska....przeciez czulabys sie okropnie na jej miejscu, wiec nie rob tego komus. On jest za przeproszeniem durny, wiec Ty sie ogarnij i badz madra kobieta. Bedzie mial byc z Toba to bedzie, ale Ty nie niszcz niczego. Odwroc sytuacje o 180 stopni, pomysl jakbys sie czula na jej miejscu.To naprawde zadna krytyka, czy lincz, naprawde Cie rozumiem, wiem jak to jest byc uskrzydlonym:) sama narobilam glupot i zaluje tego bardzo. Chcialabym cofnac czas, dlatego apeluje do Twojego rozsadku. Powodzenia !

lepiej bym tego nie ujela!!!


żonaci faceci zawsze mowia ze sa nieszczesliwi ze swoimi żonami moj ojciec tez nie nosil obraczki i co ? nie kazdy facet lubi obraczki. ?a po za tym jak nie pasuje mu zona to po co od niej nie odejdzie bo dzieci szkoda?
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.