- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 czerwca 2013, 10:56
24 czerwca 2013, 11:59
24 czerwca 2013, 12:00
Zgłoś się do Fibaka, może Ci kogos narai
24 czerwca 2013, 12:01
Nie jestem w stanie uprawiac sexu co chwile z innym facetem ;) odpadaCo temat to głupszy.Możesz zostać ekskluzywną prostytutką o ile jesteś ładna i baaardzo zgrabna,widziałam na tvn style ostatnio o takich w Francji,nawet 30 tysiecy euro na miesiacCo do tego męża to brak słów..
24 czerwca 2013, 12:01
Chyba masz kiepskiego faceta jeśli tak uważasz :)przestań.seks to seks a rodzina to co innego.mężczyźni nie przywiązują się emocjonalnie do każdej kobiety, z która sypiają.faceci chcą mieć i młode fajne dupcie w łóżku i wierne, starsze, kochające żony. dla nich jedno nie wyklucza drugiego.Miłość miłością a popędy popędami.Uważam, że jeśli ludzie zakochują się w sobie bez patrzenia w portfel, a w serce, ich związek opiera się na szacunku, miłości, wspieraniu się w trudnych chwilach, to choćby spotkał najpiękniejszą kobietę - to nie zdradzi żony, która jest jego podporą, częścią życia bez której nie mógłby żyć. Miłości trzeba się nauczyć, zrozumieć, dbać o nią, nie portfelem, a poświęconym czasem i czułością.Uwazasz ze średniaki nie zdradzaja???Świat schodzi na psy;/ Szukaj sobie bogatego męża , który będzie Cię traktował jak zabawkę, będzie Cie ładnie ubierał jak pudelka, będziecie wychodzić na wykwintne spotkania pośród śmietanki towarzyskiej, a na codzień on będzie Cię zdradzał z sekretarką, a Ty jego z ogrodnikiem. No pomysł genialny. Idź dziewczyno do roboty, bierz życie w swoje ręce , a nie będziesz się pierdołami zajmować.
24 czerwca 2013, 12:01
Uważam, że jeśli ludzie zakochują się w sobie bez patrzenia w portfel, a w serce, ich związek opiera się na szacunku, miłości, wspieraniu się w trudnych chwilach, to choćby spotkał najpiękniejszą kobietę - to nie zdradzi żony, która jest jego podporą, częścią życia bez której nie mógłby żyć. Miłości trzeba się nauczyć, zrozumieć, dbać o nią, nie portfelem, a poświęconym czasem i czułością.Uwazasz ze średniaki nie zdradzaja???Świat schodzi na psy;/ Szukaj sobie bogatego męża , który będzie Cię traktował jak zabawkę, będzie Cie ładnie ubierał jak pudelka, będziecie wychodzić na wykwintne spotkania pośród śmietanki towarzyskiej, a na codzień on będzie Cię zdradzał z sekretarką, a Ty jego z ogrodnikiem. No pomysł genialny. Idź dziewczyno do roboty, bierz życie w swoje ręce , a nie będziesz się pierdołami zajmować.
Edytowany przez Karolinka1992. 24 czerwca 2013, 12:28
24 czerwca 2013, 12:02
Uważam, że jeśli ludzie zakochują się w sobie bez patrzenia w portfel, a w serce, ich związek opiera się na szacunku, miłości, wspieraniu się w trudnych chwilach, to choćby spotkał najpiękniejszą kobietę - to nie zdradzi żony, która jest jego podporą, częścią życia bez której nie mógłby żyć. Miłości trzeba się nauczyć, zrozumieć, dbać o nią, nie portfelem, a poświęconym czasem i czułością.
24 czerwca 2013, 12:05
Polecam lekturę tematu: KLIK Pewna młoda (i do tego bezczelna) dziewczyna wymarzyła sobie, by zadbać o swoją przyszłość i wyjść za mąż za pana z głęboką sakiewką. Tylko jak takiego zdobyć? Bez żadnych skrupułów opublikowała na forum post, w którym zapytała... Będę z wami szczera. W tym roku skończę 25 lat. Jestem bardzo atrakcyjną i stylową kobietą o wyszukanym guście. Chciałabym poślubić mężczyznę o rocznych zarobkach powyżej 500 000 dolarów.Być może powiecie, że jestem zachłanna, ale w Nowym Jorku mężczyźni o dochodzie miliona dolarów rocznie uważani są za klasę średnią. Moje wymagania nie są więc wysokie. Czy jest na tym forum ktoś, kto zarabia 500 tys. rocznie? Czy wszyscy ci panowie są żonaci?Mam do was pytanie: co powinnam zrobić, żeby poślubić kogoś tak bogatego jak wy? Najbogatszy, z jakim się do tej pory umawiałam, zarabiał rocznie 250 tys. To poniżej mojego minimum. Jeśli ktoś ma zamiar wprowadzić się do bogatszej dzielnicy Nowego Jorku, 250 tys. rocznie nie wystarczy.W związku z tym mam jeszcze kilka pytań:1) Gdzie majętni kawalerowie spędzają zazwyczaj czas? (Prosiłabym o podanie nazw i adresów klubów, restauracji, siłowni itp.)2) Jaki przedział wiekowy powinien być moim celem?3) Dlaczego uroda większości żon bogatych mężczyzn jest przeciętna? Poznałam kilka dziewczyn, które nie grzeszą urodą i nie są zbyt interesujące, ale udało im się wyjść za mąż za bogacza.4) W jaki sposób decydujecie o tym, która kobieta może być waszą żoną, a która jedynie dziewczyną? (Moim celem jest teraz wyjście za mąż).Ms. PrettyTak się złożyło, że na ten wpis natrafił prezes jednego z największych holdingów finansowych na świecie:Droga Ms. Pretty,Przeczytałem twojego posta z nieukrywanym zainteresowaniem. Zapewne wiele dziewcząt chciałoby zapytać o to samo co ty. Jako profesjonalny inwestor pozwolę sobie przeanalizować twoją sytuację. Na początek powiem, że mój roczny dochód przekracza 500 tys. dolarów. Spełnia to twoje wymagania, więc wierzę, że nie marnuję tutaj czasu.Z punktu widzenia osoby zajmującej się biznesem, poślubienie ciebie jest złą decyzją. Dlaczego? Już wyjaśniam. Nie wdając się za bardzo w szczegóły, to, co opisujesz, to wymiana piękna za pieniądze: Osoba A oferuje piękno, Osoba B za nie płaci - proste i logiczne. I tutaj właśnie mamy poważny problem, bo twoje piękno przeminie, a moje pieniądze nie znikną ot tak. Co więcej, mój dochód będzie się z każdym rokiem zwiększał, czego nie można powiedzieć o twojej urodzie. Z ekonomicznego punktu widzenia, ja powiększam kapitał, a ty go pomniejszasz i to w szybkim tempie. Jeśli twoją jedyną zaletą jest uroda, za 10 lat twoja wartość gwałtownie spadnie.Na Wall Street kierujemy się pewnymi zasadami: jeśli wartość kapitału spada, lepiej akcje sprzedać. Być może okrutnie to zabrzmi, ale kapitał tracący na wartości lepiej wziąć w leasing, a nie decydować się na jego kupno.Ludzie zarabiający 500 tys. nie są głupcami; będziemy się z takimi dziewczynami jak ty umawiać, ale nie weźmiemy ich za żony. Radzę ci nie szukać wskazówek, jak poślubić bogatego mężczyznę. Szybciej sama się dorobisz tych 500 tys. rocznie, niż znajdziesz bogatego głupca.Mam nadzieję, że pomogłem.Podpisano,Prezes J.P. MorganNasunęło mi się po przeczytaniu "znalesc"
Dokładnie
24 czerwca 2013, 12:06
dojrzali faceci po 40-stce...popatrz sobie jak może wyglądać facet po 40-stce a jak wygląda wtedy kobieta.taka jest natura.kobiety starzeją się szybciej, żeby były nieatrakcyjne i żeby nikt ich nie zapładniał.mężczyzna może zapładniać aż do śmierci. dlatego rozgląda się za młodszymi, bo go wtedy bardziej podniecają niż rówieśniczki.przykre, ale prawdziwe. ja też jestem kobietą i trudno się z tym pogodzić. zmienisz jednak naturę?Chyba masz kiepskiego faceta jeśli tak uważasz :)przestań.seks to seks a rodzina to co innego.mężczyźni nie przywiązują się emocjonalnie do każdej kobiety, z która sypiają.faceci chcą mieć i młode fajne dupcie w łóżku i wierne, starsze, kochające żony. dla nich jedno nie wyklucza drugiego.Miłość miłością a popędy popędami.Uważam, że jeśli ludzie zakochują się w sobie bez patrzenia w portfel, a w serce, ich związek opiera się na szacunku, miłości, wspieraniu się w trudnych chwilach, to choćby spotkał najpiękniejszą kobietę - to nie zdradzi żony, która jest jego podporą, częścią życia bez której nie mógłby żyć. Miłości trzeba się nauczyć, zrozumieć, dbać o nią, nie portfelem, a poświęconym czasem i czułością.Uwazasz ze średniaki nie zdradzaja???Świat schodzi na psy;/ Szukaj sobie bogatego męża , który będzie Cię traktował jak zabawkę, będzie Cie ładnie ubierał jak pudelka, będziecie wychodzić na wykwintne spotkania pośród śmietanki towarzyskiej, a na codzień on będzie Cię zdradzał z sekretarką, a Ty jego z ogrodnikiem. No pomysł genialny. Idź dziewczyno do roboty, bierz życie w swoje ręce , a nie będziesz się pierdołami zajmować.
24 czerwca 2013, 12:08
Piękny tekst !Polecam lekturę tematu: KLIK Pewna młoda (i do tego bezczelna) dziewczyna wymarzyła sobie, by zadbać o swoją przyszłość i wyjść za mąż za pana z głęboką sakiewką. Tylko jak takiego zdobyć? Bez żadnych skrupułów opublikowała na forum post, w którym zapytała... Będę z wami szczera. W tym roku skończę 25 lat. Jestem bardzo atrakcyjną i stylową kobietą o wyszukanym guście. Chciałabym poślubić mężczyznę o rocznych zarobkach powyżej 500 000 dolarów.Być może powiecie, że jestem zachłanna, ale w Nowym Jorku mężczyźni o dochodzie miliona dolarów rocznie uważani są za klasę średnią. Moje wymagania nie są więc wysokie. Czy jest na tym forum ktoś, kto zarabia 500 tys. rocznie? Czy wszyscy ci panowie są żonaci?Mam do was pytanie: co powinnam zrobić, żeby poślubić kogoś tak bogatego jak wy? Najbogatszy, z jakim się do tej pory umawiałam, zarabiał rocznie 250 tys. To poniżej mojego minimum. Jeśli ktoś ma zamiar wprowadzić się do bogatszej dzielnicy Nowego Jorku, 250 tys. rocznie nie wystarczy.W związku z tym mam jeszcze kilka pytań:1) Gdzie majętni kawalerowie spędzają zazwyczaj czas? (Prosiłabym o podanie nazw i adresów klubów, restauracji, siłowni itp.)2) Jaki przedział wiekowy powinien być moim celem?3) Dlaczego uroda większości żon bogatych mężczyzn jest przeciętna? Poznałam kilka dziewczyn, które nie grzeszą urodą i nie są zbyt interesujące, ale udało im się wyjść za mąż za bogacza.4) W jaki sposób decydujecie o tym, która kobieta może być waszą żoną, a która jedynie dziewczyną? (Moim celem jest teraz wyjście za mąż).Ms. PrettyTak się złożyło, że na ten wpis natrafił prezes jednego z największych holdingów finansowych na świecie:Droga Ms. Pretty,Przeczytałem twojego posta z nieukrywanym zainteresowaniem. Zapewne wiele dziewcząt chciałoby zapytać o to samo co ty. Jako profesjonalny inwestor pozwolę sobie przeanalizować twoją sytuację. Na początek powiem, że mój roczny dochód przekracza 500 tys. dolarów. Spełnia to twoje wymagania, więc wierzę, że nie marnuję tutaj czasu.Z punktu widzenia osoby zajmującej się biznesem, poślubienie ciebie jest złą decyzją. Dlaczego? Już wyjaśniam. Nie wdając się za bardzo w szczegóły, to, co opisujesz, to wymiana piękna za pieniądze: Osoba A oferuje piękno, Osoba B za nie płaci - proste i logiczne. I tutaj właśnie mamy poważny problem, bo twoje piękno przeminie, a moje pieniądze nie znikną ot tak. Co więcej, mój dochód będzie się z każdym rokiem zwiększał, czego nie można powiedzieć o twojej urodzie. Z ekonomicznego punktu widzenia, ja powiększam kapitał, a ty go pomniejszasz i to w szybkim tempie. Jeśli twoją jedyną zaletą jest uroda, za 10 lat twoja wartość gwałtownie spadnie.Na Wall Street kierujemy się pewnymi zasadami: jeśli wartość kapitału spada, lepiej akcje sprzedać. Być może okrutnie to zabrzmi, ale kapitał tracący na wartości lepiej wziąć w leasing, a nie decydować się na jego kupno.Ludzie zarabiający 500 tys. nie są głupcami; będziemy się z takimi dziewczynami jak ty umawiać, ale nie weźmiemy ich za żony. Radzę ci nie szukać wskazówek, jak poślubić bogatego mężczyznę. Szybciej sama się dorobisz tych 500 tys. rocznie, niż znajdziesz bogatego głupca.Mam nadzieję, że pomogłem.Podpisano,Prezes J.P. MorganNasunęło mi się po przeczytaniu "znalesc"