Temat: Jak znalesc bogatego męża

Czesc dziewczyny :)
Mam juz dosc ciezkiej pracy wstawania rano, liczenia pieniążków, wyrzutów sumienia jak wydam zbyt duzo kasy na siebie. Jestem mloda i ładna :D  Postanowilam zlapac bogatego faceta, moze nawet meza ;) Jak nawiazac kontakt z dobrze ustawionymi mężczyznami, w jakich miejscach przebywac? 

Puckolinka napisał(a):

Wiesz co a ja mam pewne obawy, bo jeśli ktoś jest bogaty to albo ciężko pracuje-a wtedy nie chce leniwej żony, albo dobrze ustawiony ale wtedy nie weźmie sobie biednej żony. Także nie wiem nie poradzę nic w temacie bo nie mam doświadczenia :)


Przydaloby sie jeszcze przyszlej zonie bogacza chociaz poprawna polszczyzna operowac.
Polecam lekturę tematu: KLIK 
Pewna młoda (i do tego bezczelna) dziewczyna wymarzyła sobie, by zadbać o swoją przyszłość i wyjść za mąż za pana z głęboką sakiewką. Tylko jak takiego zdobyć? Bez żadnych skrupułów opublikowała na forum post, w którym zapytała...
 
Będę z wami szczera. W tym roku skończę 25 lat. Jestem bardzo atrakcyjną i stylową kobietą o wyszukanym guście. Chciałabym poślubić mężczyznę o rocznych zarobkach powyżej 500 000 dolarów.

Być może powiecie, że jestem zachłanna, ale w Nowym Jorku mężczyźni o dochodzie miliona dolarów rocznie uważani są za klasę średnią. Moje wymagania nie są więc wysokie. Czy jest na tym forum ktoś, kto zarabia 500 tys. rocznie? Czy wszyscy ci panowie są żonaci?

Mam do was pytanie: co powinnam zrobić, żeby poślubić kogoś tak bogatego jak wy? Najbogatszy, z jakim się do tej pory umawiałam, zarabiał rocznie 250 tys. To poniżej mojego minimum. Jeśli ktoś ma zamiar wprowadzić się do bogatszej dzielnicy Nowego Jorku, 250 tys. rocznie nie wystarczy.

W związku z tym mam jeszcze kilka pytań:

1) Gdzie majętni kawalerowie spędzają zazwyczaj czas? (Prosiłabym o podanie nazw i adresów klubów, restauracji, siłowni itp.)
2) Jaki przedział wiekowy powinien być moim celem?
3) Dlaczego uroda większości żon bogatych mężczyzn jest przeciętna? Poznałam kilka dziewczyn, które nie grzeszą urodą i nie są zbyt interesujące, ale udało im się wyjść za mąż za bogacza.
4) W jaki sposób decydujecie o tym, która kobieta może być waszą żoną, a która jedynie dziewczyną? (Moim celem jest teraz wyjście za mąż).

Ms. Pretty

Tak się złożyło, że na ten wpis natrafił prezes jednego z największych holdingów finansowych na świecie:

Droga Ms. Pretty,

Przeczytałem twojego posta z nieukrywanym zainteresowaniem. Zapewne wiele dziewcząt chciałoby zapytać o to samo co ty. Jako profesjonalny inwestor pozwolę sobie przeanalizować twoją sytuację. Na początek powiem, że mój roczny dochód przekracza 500 tys. dolarów. Spełnia to twoje wymagania, więc wierzę, że nie marnuję tutaj czasu.

Z punktu widzenia osoby zajmującej się biznesem, poślubienie ciebie jest złą decyzją. Dlaczego? Już wyjaśniam. Nie wdając się za bardzo w szczegóły, to, co opisujesz, to wymiana piękna za pieniądze: Osoba A oferuje piękno, Osoba B za nie płaci - proste i logiczne. I tutaj właśnie mamy poważny problem, bo twoje piękno przeminie, a moje pieniądze nie znikną ot tak. Co więcej, mój dochód będzie się z każdym rokiem zwiększał, czego nie można powiedzieć o twojej urodzie. Z ekonomicznego punktu widzenia, ja powiększam kapitał, a ty go pomniejszasz i to w szybkim tempie. Jeśli twoją jedyną zaletą jest uroda, za 10 lat twoja wartość gwałtownie spadnie.

Na Wall Street kierujemy się pewnymi zasadami: jeśli wartość kapitału spada, lepiej akcje sprzedać. Być może okrutnie to zabrzmi, ale kapitał tracący na wartości lepiej wziąć w leasing, a nie decydować się na jego kupno.

Ludzie zarabiający 500 tys. nie są głupcami; będziemy się z takimi dziewczynami jak ty umawiać, ale nie weźmiemy ich za żony. Radzę ci nie szukać wskazówek, jak poślubić bogatego mężczyznę. Szybciej sama się dorobisz tych 500 tys. rocznie, niż znajdziesz bogatego głupca.

Mam nadzieję, że pomogłem.


Podpisano,
Prezes J.P. Morgan

Nasunęło mi się po przeczytaniu "znalesc"
Pasek wagi
Zawsze może obiecać, ze się rozwiedzie. A jak nie, to jedź do Dubaju.
Pasek wagi

Zalatana napisał(a):

Polecam lekturę tematu: KLIK Pewna młoda (i do tego bezczelna) dziewczyna wymarzyła sobie, by zadbać o swoją przyszłość i wyjść za mąż za pana z głęboką sakiewką. Tylko jak takiego zdobyć? Bez żadnych skrupułów opublikowała na forum post, w którym zapytała... Będę z wami szczera. W tym roku skończę 25 lat. Jestem bardzo atrakcyjną i stylową kobietą o wyszukanym guście. Chciałabym poślubić mężczyznę o rocznych zarobkach powyżej 500 000 dolarów.Być może powiecie, że jestem zachłanna, ale w Nowym Jorku mężczyźni o dochodzie miliona dolarów rocznie uważani są za klasę średnią. Moje wymagania nie są więc wysokie. Czy jest na tym forum ktoś, kto zarabia 500 tys. rocznie? Czy wszyscy ci panowie są żonaci?Mam do was pytanie: co powinnam zrobić, żeby poślubić kogoś tak bogatego jak wy? Najbogatszy, z jakim się do tej pory umawiałam, zarabiał rocznie 250 tys. To poniżej mojego minimum. Jeśli ktoś ma zamiar wprowadzić się do bogatszej dzielnicy Nowego Jorku, 250 tys. rocznie nie wystarczy.W związku z tym mam jeszcze kilka pytań:1) Gdzie majętni kawalerowie spędzają zazwyczaj czas? (Prosiłabym o podanie nazw i adresów klubów, restauracji, siłowni itp.)2) Jaki przedział wiekowy powinien być moim celem?3) Dlaczego uroda większości żon bogatych mężczyzn jest przeciętna? Poznałam kilka dziewczyn, które nie grzeszą urodą i nie są zbyt interesujące, ale udało im się wyjść za mąż za bogacza.4) W jaki sposób decydujecie o tym, która kobieta może być waszą żoną, a która jedynie dziewczyną? (Moim celem jest teraz wyjście za mąż).Ms. PrettyTak się złożyło, że na ten wpis natrafił prezes jednego z największych holdingów finansowych na świecie:Droga Ms. Pretty,Przeczytałem twojego posta z nieukrywanym zainteresowaniem. Zapewne wiele dziewcząt chciałoby zapytać o to samo co ty. Jako profesjonalny inwestor pozwolę sobie przeanalizować twoją sytuację. Na początek powiem, że mój roczny dochód przekracza 500 tys. dolarów. Spełnia to twoje wymagania, więc wierzę, że nie marnuję tutaj czasu.Z punktu widzenia osoby zajmującej się biznesem, poślubienie ciebie jest złą decyzją. Dlaczego? Już wyjaśniam. Nie wdając się za bardzo w szczegóły, to, co opisujesz, to wymiana piękna za pieniądze: Osoba A oferuje piękno, Osoba B za nie płaci - proste i logiczne. I tutaj właśnie mamy poważny problem, bo twoje piękno przeminie, a moje pieniądze nie znikną ot tak. Co więcej, mój dochód będzie się z każdym rokiem zwiększał, czego nie można powiedzieć o twojej urodzie. Z ekonomicznego punktu widzenia, ja powiększam kapitał, a ty go pomniejszasz i to w szybkim tempie. Jeśli twoją jedyną zaletą jest uroda, za 10 lat twoja wartość gwałtownie spadnie.Na Wall Street kierujemy się pewnymi zasadami: jeśli wartość kapitału spada, lepiej akcje sprzedać. Być może okrutnie to zabrzmi, ale kapitał tracący na wartości lepiej wziąć w leasing, a nie decydować się na jego kupno.Ludzie zarabiający 500 tys. nie są głupcami; będziemy się z takimi dziewczynami jak ty umawiać, ale nie weźmiemy ich za żony. Radzę ci nie szukać wskazówek, jak poślubić bogatego mężczyznę. Szybciej sama się dorobisz tych 500 tys. rocznie, niż znajdziesz bogatego głupca.Mam nadzieję, że pomogłem.Podpisano,Prezes J.P. MorganNasunęło mi się po przeczytaniu "znalesc"

Piękny tekst !
niech żyje materializm ;) 
nie wiem czy to prowokacja, czy nie, ale jeśli nie to ładna z ciebie materialistka. 

SexyKitty napisał(a):

Trzeba być mądrą osobą, bo facetów na stanowisku tylko takie kobiety interesują, które mają coś w głowie i  tylko takie chcą na żony.Po tym co napisałaś, to widzę, że Ty ewentualnie możesz szukać sobie bogatego faceta na jedną noc, zapłaci Ci za udany sex i będzie szukał żony na poziomie...

Faceci wcale nie sa tacy chetni na jednorazowe numerki ;) Jak juz sie facet dorwie do ciekawej dziewczyny to raczej woli pokorzystac ;) Porozpieszczac kochanke a nawet przelac na nia swoje uczucia. Ale ja nie chce z odzysku ... malo ktora kobieta bez walki odda takiego faceta ;) 
najlepiej samej dorobić się majątku i nie patrzeć na kogoś ale do tego potrzeba inteligencji...

SexyKitty napisał(a):

Trzeba być mądrą osobą, bo facetów na stanowisku tylko takie kobiety interesują, które mają coś w głowie i  tylko takie chcą na żony.Po tym co napisałaś, to widzę, że Ty ewentualnie możesz szukać sobie bogatego faceta na jedną noc, zapłaci Ci za udany sex i będzie szukał żony na poziomie...
  
męża bogatego to ty nie znajdziesz. ludzie wysoko ustawieni są wykształceni i nie oglądają się za dupodajkami (wybacz określenie, ale ja tak nazywam takie podejście- po imieniu). możesz za to się bawić w ,,związki" na jedną noc
poza tym gratuluję hierarchii wartości, godna powinszowania

+a potem płaczecie, że faceci mówią że kobiety lecą na kase. przykre to :)
Pasek wagi

LedDeth napisał(a):

męża bogatego to ty nie znajdziesz. ludzie wysoko ustawieni są wykształceni i nie oglądają się za dupodajkami (wybacz określenie, ale ja tak nazywam takie podejście- po imieniu). możesz za to się bawić w ,,związki" na jedną nocpoza tym gratuluję hierarchii wartości, godna powinszowania+a potem płaczecie, że faceci mówią że kobiety lecą na kase. przykre to :)


wyjęłaś mi to z głowy.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.