Temat: Jak znalesc bogatego męża

Czesc dziewczyny :)
Mam juz dosc ciezkiej pracy wstawania rano, liczenia pieniążków, wyrzutów sumienia jak wydam zbyt duzo kasy na siebie. Jestem mloda i ładna :D  Postanowilam zlapac bogatego faceta, moze nawet meza ;) Jak nawiazac kontakt z dobrze ustawionymi mężczyznami, w jakich miejscach przebywac? 

Po Twoim nowym poście widzę, że już znalazłaś narzeczonego :D
Zdecyduj się, szukasz bogatego męża, czy masz narzeczonego z którym bzykałabyś się cały czas :D

SexyKitty napisał(a):

Po Twoim nowym poście widzę, że już znalazłaś narzeczonego :DZdecyduj się, szukasz bogatego męża, czy masz narzeczonego z którym bzykałabyś się cały czas :D


TO była prowokacja.

paranormalsun napisał(a):

synestezjaa napisał(a):

A ja się czuję dobrze z tym, że mój facet zarabia więcej ode mnie. Moja duma nie jest urażona :)
dla mnie to dziwne żerować na cudzych pieniadzych i wykorzystywac je mimo, ze sie ich nie zarobiło.. Ale to tylko moja opinia. 

Przecież ja nie twierdzę, że nie zarabiam swoich pieniędzy! Z moich zarobków też byśmy się mogli utrzymywać. Stwierdziłam tylko, że mój mąż zarabia więcej, a mnie to nie przeszkadza!
Pasek wagi

elvean napisał(a):

Znam osoby z podstawowym wykształceniem, które przeczytały w życiu więcej książek niż kilka osób po studiach. Takie sądzenie osób to totalna bzdura i tylko snob tak może sądzić innych.Poza tym wiele osób myli inteligencję ze zwykłym cwaniarstwem, to jednak, stanowczo, nie jest to samo.

A to interesujące, bo prawie wszystkie osoby z wykształceniem podstawowym, które znam ja, to takie prostaczki, które w ogóle nic nie czytali ani nie czytają.

elvean napisał(a):

Nie każdy też może się wykształcić. Życie bywa często okrutne.

Darmowa nauka jest aż po pelnoletność. Owszem, nie każdy może skończyc studia wyższe, ale żeby być aż takim leserem i obibokiem bez ambicji, by zawodowki chociaż nie skończyć??  I tu znowu znasz osoby tego rodzaju i one śpią na pieniądzach? To dziwne przypadki znasz...Chyba trochę ściemniasz.

CiasteczkowyPotwor1990 napisał(a):

Jezu dziewczyny przesadzacie. Moja mama przynosi do domu 1200zł i co? Jest mega zaradną kobietą, wspaniale prowadzi dom, bardzo dobrze wychowała dwójkę już dorosłych dzieci, potrafi wiele rzeczy sama zrobić, świetnie gotuje. I co jest gorsza? Tylko dlatego, że ma taką pracę a nie inną? Nie wydaje mi się.Ja niedługo wychodzę za mąż i nie wyobrażam sobie wybierać męża po jego statucie majątkowym. Mojego poznałam gdy był jeszcze na studiach i nie pracował i co? Kochałam go wtedy tak samo mocno jak teraz kiedy zarabia bardzo dużo. I oboje uważamy, że razem damy radę ze wszystkim. A te co szukają bogatych i tylko tacy się liczą chyba nie wiedzą, że życie lubi być zmienne i dziś jest ktoś bogaty, a jutro może być bezrobotny i bez nogi.
Pasek wagi
jestem za autorką i za dziewczynami o podobnych poglądach
z mojej strony wygląda to tak:
z osobą, którą kocham, ale biedną nie byłabym
z osobą, której nie kocham, ale jest bogata, też bym nie była
mam szczeście, bo jestem z chłopakiem, którego kocham i jest bogaty (do tego ambitny, nie leniwy to ważne)
na biednego nawet bym nie spojrzała, w życiu też trafiałam na ustawionych facetów
wyjątkiem byłoby tylko to gdyby mój chłopak nagle zubożał/ został z pustymi rekami to wciąż byłabym z nim 
możecie mnie krytykować, uważam, że słusznie i racjonalnie myśle. 
mimo szkół, dobrej nauki, życiowo jestem sierotą. sama sobie nie poradze
wiec co złego w tym, że mąż jest dobry i bogaty a żona wierna, kochająca? 
dokładająca sie do budżetu w mniejszym stopniu lub nie pracująca? (choć ja wolałabym pracować, ale łatwą i przyjemną pracą np. recepcjonistka/sekretarka/kawiarnia)
taki model rodziny był od zawsze i mi odpowiada.

Dziewczyny! W całej dyskusji o różnycy pomiędzy poziomami/klasami społecznymi chodzi o ogół, a nie o szczególne przypadki. Niestety moim zdaniem wykształcenie ma wpływ na zachowanie,mądrość i życie człowieka. Jak zachowuje się TYPOWY robotnik? Cmoka i dogaduje przechodzącym dziewczynom (w dodatku w bezczelny i prostacki sposób!), pije piwsko, głupio zagaduje do kolegów, przeklina. Jego koledzy zachowują się dokładnie tak samo. Z kim przystajesz takim się stajesz, prawda? Dla ludzi, którzy przywykli do bardziej kulturalnych zachowań, ich sposób bycia jest po prostu GORSZY. Jestem młoda, przyszłoroczna maturzystka, dlatego kieruje się tylko własnymi obserwacjami, nie wiem jak sytuacja wyglądała we wcześniejszych latach, ale... Większość bijących się fanatyków-kibiców, typowych pijaczków (co obiektywnie jest gorsze) to ludzie z zawodówki. Wszyscy faceci, którzy próbowali mnie podrywać na tandetne teksty, z którymi nie mogłam POROZMAWIAĆ na żaden konkretny temat, którzy nie mieli zdania na wszystkie tematy i zero wiedzy to były osoby z zawodówek. Nie wiem jaka jest ta zależność, ale coś w tym musi być. PODKRESLAM, ZE NIE MOWIE O WSZYSTKICH, ALE O WIEKSZOSCI. Może jest to spowodowane tym, że mniej się wymaga w szkołach zawodowych, a chociażby matematyka uczy kreatywności i analizy? Ze nie są zmuszani do czytania lektur, nie poznajac przez to szerszych horyzontow? 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.