6 czerwca 2013, 16:29
Witam,
piszę, bo potrzebuję się wygadać...
dwa miesiące temu straciłam pracę i od tego czasu moje życie jest jakby przezroczyste. Jestem po studiach, póki co nie ma szans na znalezienie pracy, czuję się bardzo samotna i zupełnie niepotrzebna, nie mam nikogo, nie mam przyjaciół i nigdy nie miałam, praktycznie wszyscy zapomnieli o moim istneniu. Mieszkam w takim miejscu, że nie ma gdzie wyjść, spotkać kogoś, nic z tych rzeczy. Moje codzienne życie polega na tym, że wstaję rano, siadam przed komputerem, następnie idę spać. Brakuje mi kontaktu z młodymi ludźmi, dawni znajomi mają już swoje życie, swoich facetów, dziewczyny, a ja zostałam jako taka sierotka marysia.
Nie wiem, czy jakkolwiek można to zmienić..
- Dołączył: 2010-10-08
- Miasto:
- Liczba postów: 1093
7 czerwca 2013, 10:25
a co do podrózy, to 1,5 tys wystarczy na bilet do azji a tam na miejscu szukają zawsze białych dziewczyn co pracy (hotele, knajpy) i dużo osób z europy siedzi tam MIESIACAMI i imprezuje, poznaje ludzi i wiedze super życie
akurat Ci daja tyle kasy zeby było na zarcie, mieszkanie, imprezy. Nie zarobisz ekstra ale wybawisz sie, posiedzisz na cudownej plazy i poznasz milion osób.
tyle jest rzeczy do zrobienia w zyciu az mnie skreca jak widze to wasze narzekanie xD
wy chcecie siedziec w domu i caly dzien na niecie, zycie w telewizji oglądac zamiast własne mieć.
a jak tych 3 tys brak na poczatek, to szybki kredyt gotowkowy i bedziecie sie pozniej przejmować.
od zycia powstrzymuje was tylko wasze lenistwo i strach :)
7 czerwca 2013, 12:51
Nie chodzi o to, że jestem nie sympatyczna, bo zawsze odnoszę się do ludzi z szacunkiem, zawsze jestem miła i uśmiecham się do ludzi. Jakąś paniusią, która uważa się za najważniejszą i najlepszą też nie jestem. Jestem zwyczajną, trochę nieśmiałą dziewczyną, która ma trochę trudności w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi. Tak nagle nie idzie się zmienić. Jeśli nie wierzysz, że można nie mieć przyjaciół to już Twoja sprawa. Ciesz się więc, że Ty miałaś takie szczęście, bo nie wszyscy mają pełno ludzi dookoła siebie z którymi mogą się spotkać, pogadać, pośmiać itd. Ja takich nie mam, została mi tylko rodzina i chłopak. A gdzie w mieście mam zamieszkać? Pod mostem? Przecież nie mam tam znajomych. Skąd mam wziąć pieniądze? Okraść kogoś może? Mam wziąć kredyt i później martwić się jak to spłacić? Taka jesteś mądra. To może zostaw to dla siebie. Leniwa napewno nie jestem, nie znasz mnie więc nie oceniaj.
8 czerwca 2013, 08:17
Uważam, że koteczekk ma trochę racji, Co do podróży polecam autostop :) Można zleźć strony na których ludzie umawiają się na taki sposób przemieszczania się. Można poznać multum ludzi i jest naprawdę niesamowicie. Macie możliwość zwiedzenia nowych miejsc i rozwinięcia się wewnętrznie. Jeżeli będziecie tkwić w obecnym stanie to nic się nie zmieni, a nawet odradzam wam wspólne pogaduszki, bo będziecie siebie nawzajem ograniczać. Dzięki autostopowi znalazłam raz bardzo dobrze płatną pracę wakacyjną wyjechałam mając 50zł w portfelu i same podstawowe rzeczy, a wróciłam z kwotą około 5000zł :))
Edytowany przez b932cbf9753c53f98fc1ce70c6cb5eef 8 czerwca 2013, 08:18