6 czerwca 2013, 16:29
Witam,
piszę, bo potrzebuję się wygadać...
dwa miesiące temu straciłam pracę i od tego czasu moje życie jest jakby przezroczyste. Jestem po studiach, póki co nie ma szans na znalezienie pracy, czuję się bardzo samotna i zupełnie niepotrzebna, nie mam nikogo, nie mam przyjaciół i nigdy nie miałam, praktycznie wszyscy zapomnieli o moim istneniu. Mieszkam w takim miejscu, że nie ma gdzie wyjść, spotkać kogoś, nic z tych rzeczy. Moje codzienne życie polega na tym, że wstaję rano, siadam przed komputerem, następnie idę spać. Brakuje mi kontaktu z młodymi ludźmi, dawni znajomi mają już swoje życie, swoich facetów, dziewczyny, a ja zostałam jako taka sierotka marysia.
Nie wiem, czy jakkolwiek można to zmienić..
6 czerwca 2013, 17:49
janarta napisał(a):
koteczekk napisał(a):
janartaJeśli chciałabyś popisać to ja bardzo chętnie :)
jasne, chętnie :)
Może na gg? Ale nie mogę Ci napisać wiadomości :(
- Dołączył: 2010-10-08
- Miasto:
- Liczba postów: 1093
6 czerwca 2013, 18:18
i o czym sobie popiszecie, ponarzekacie?
tyle cudownych rzeczy można w życiu robić, że jak widzę takie teksty to aż mnie roznosi bo mi zawsze czasu za mało..
sama przyznajesz, że Twoje życie woła o drastyczne zmiany to trzeba takie wprowadzić!!!
ruszyć tyłki - narzekanie nic nie da
jak Ci sie nie podoba, gdzie mieszkasz i nic Cie tam nie trzyma to przeprowadzka. albo PODRÓŻE
wbrew pozorom dużo nie trzeba, poznasz ludzi mnóstwo, tyle osób podrózuje solo! i jeszcze jakiś fajny sposób na zycie może znajdziesz, bo każdy się dzieli historią i naprawdę można się zainspirować. otoworzyć hostelik w tajlandi, gazetę w meksyku albo przywieźć jakiś patent/pomysł do kraju
a jeśli na to jesteś zbyt nieśmiała
to do szkoły. na to nigdy nie jest za późno, jakiś kursik czy coś ciekawego - i czegoś się nauczysz, i poznasz ludzi, może i robote znajdziesz
a jeżeli i na to znajdziesz wymówki
to - do pracy
nie musi być w Twoim zawodzie
każda praca to ruszenie dupy z domu. jak pójdziesz na barmana/kelnerke/recepcjonistke to i lepiej, więcej osob poznasz.
6 czerwca 2013, 18:55
australijka napisał(a):
i o czym sobie popiszecie, ponarzekacie?tyle cudownych rzeczy można w życiu robić, że jak widzę takie teksty to aż mnie roznosi bo mi zawsze czasu za mało..sama przyznajesz, że Twoje życie woła o drastyczne zmiany to trzeba takie wprowadzić!!!ruszyć tyłki - narzekanie nic nie dajak Ci sie nie podoba, gdzie mieszkasz i nic Cie tam nie trzyma to przeprowadzka. albo PODRÓŻEwbrew pozorom dużo nie trzeba, poznasz ludzi mnóstwo, tyle osób podrózuje solo! i jeszcze jakiś fajny sposób na zycie może znajdziesz, bo każdy się dzieli historią i naprawdę można się zainspirować. otoworzyć hostelik w tajlandi, gazetę w meksyku albo przywieźć jakiś patent/pomysł do krajua jeśli na to jesteś zbyt nieśmiałato do szkoły. na to nigdy nie jest za późno, jakiś kursik czy coś ciekawego - i czegoś się nauczysz, i poznasz ludzi, może i robote znajdziesza jeżeli i na to znajdziesz wymówkito - do pracynie musi być w Twoim zawodziekażda praca to ruszenie dupy z domu. jak pójdziesz na barmana/kelnerke/recepcjonistke to i lepiej, więcej osob poznasz.
A Ty myślisz, że mam pieniądze na przeprowadzkę? Wszyscy mówią "Przeprowadź się, a napewno znajdziesz pracę, poznasz znajomych", ale tak się składa, że nie mam na to po prostu pieniędzy, a nikt by mi nie dał, nie mam rodziny w której bym mogła mieszkać, a nawet jeśli by znalazł się kąt dla mnie to za co bym żyła. Łatwo się mówi, a na podróżowanie też nie mam pieniędzy.
6 czerwca 2013, 21:18
zawsze chodzi o pieniądze ;) przecież nie mam na wyprowadzkę, wycieczki też kosztują. załatw mi pracę, to będę pracować... ale trzeba się wziąć na siebie. dobry pomysł z kursami! można się czegoś uczyć, a przede wszystkim ćwiczyć! :)
6 czerwca 2013, 21:22
Właśnie nie każdy ma pieniądze na przeprowadzkę czy wycieczki.
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
6 czerwca 2013, 21:26
jak można nie mieć przyjaciół? Zastanawiałyście się w ogóle na tym co może być tego przyczyną?
6 czerwca 2013, 21:59
FabriFibra napisał(a):
jak można nie mieć przyjaciół? Zastanawiałyście się w ogóle na tym co może być tego przyczyną?
Jak widzisz, można nie mieć przyjaciół.
Hmm. nie wiem, Jestem brzydka? Głupia, a może coś innego? Nie mam pojęcia.
Edytowany przez 2cec1b2ae19f1c5380dd07d660f219cc 6 czerwca 2013, 22:11
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
7 czerwca 2013, 06:58
koteczekk napisał(a):
FabriFibra napisał(a):
jak można nie mieć przyjaciół? Zastanawiałyście się w ogóle na tym co może być tego przyczyną?
Jak widzisz, można nie mieć przyjaciół.Hmm. nie wiem, Jestem brzydka? Głupia, a może coś innego? Nie mam pojęcia.
Brzydka i głupia? Może po prostu mało sympatyczna. Mnie to szczerze zaskakuje jak ktoś pisze, że nie ma przyjaciół. Wszyscy Cie omijają szerokim łukiem czy może myślisz, że jesteś taka wyjątkowa, że zwykli śmiertelnicy z Twojej okolicy nie mogą dostąpić zaszczytu Twojego towarzystwa? Nie jestem uszczypliwa, nie mogę pojąć jak można nie mieć nawet jednej bliskiej osoby z którą można pójść na spacer.
mnbvcxzlkjhgfdsapoiuytrewq
7 czerwca 2013, 08:26
A ile ty masz lat, że to jakiś okres braku znajomych??
- Dołączył: 2010-10-08
- Miasto:
- Liczba postów: 1093
7 czerwca 2013, 10:16
kase zawsze sie da jakoś zorganizować.
mam dużo znajomych w Polsce, wszyscy mają taki sam start finansowy. ale niekórzy żyją z rodzicami (a bo studiuje, a bo pracy nie ma i kasy) do 30tki jak nie dłużej
a inni jakoś potrafią się wyprowadzić, bez grosza w portfelu i sobie radzić. od kanapy znajomych, praca za pracą, w pare osób w pokoju za 200zł za miesiąc wynajmiesz. nie stać Cię? a potem coraz lepiej i lepiej.
ja zaczęłam od wynajmowania całego domu w obcym mieście i podwynajem pokoi innym studentom- jeszcze na tym zarobiłam
brak kasy to tylko wymówka