- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 maja 2013, 11:29
Moj facet zakumplowal sie z sasiadka. Trwa to od paru miesiecy ale na poczatku bylo to niewinne. Teraz codziennie rano mu pisze "milego dnia" itp.Puszcza mu sygnaly. Chociaz raz dziennie dzwoni na tel lub domofonem i wyciaga go z mieszkania pod klatke. Zaprasza go na rolki, spacery itd. Czy to jest normalne? Zaczynam byc mega zazdrosna! Ona ma faceta ale z tego co mi wiadomo nie uklada im sie. Dla mnie zawsze jest strasznie mila, ale czy to szczere, nie wiem.
Oczywiscie moj facet uwaza ze to nic i po prostu dobrze sie dogaduja. Tylko po co jej opowiada ze ostatnio ciagle sie klocimy i ze jestem o niego zazdrosna?
Juz sama nie wiem co o tym myslec. No i co zrobic?
8 maja 2013, 15:33
No niezle ^^ Widac, ze sasiadka na twojego faceta leci, a on chyba tego nie dostrzega, albo mu z tym dobrze....Powiedz, ze chcesz aby ograniczyl z nia kontakty i jak chce gdzies isc np. na rolki to moze isc z Toba :)
8 maja 2013, 15:36
Edytowany przez lenislawa 8 maja 2013, 15:42
8 maja 2013, 15:41
8 maja 2013, 16:17
8 maja 2013, 16:19
8 maja 2013, 16:30
8 maja 2013, 17:26
8 maja 2013, 18:25
ja tez uwazam ze zabranianie nic nie da. Mnostwo niepotrzebnych klotni tlyko z tego wynika.
Ogolnie to mamy kryzys w zwiazku bo dowiedzialam sieod niego nei dawno ze od 2 msc go zaniedbuje. Ja tego nie zauwazylam ale jak mi to powiedzial, to przemyslalam to. Ma w tym troche racji bo na glowie mam uczelnie, praktyki, egzaminy, cwiczenia, diety i wieczorami biegam i w sumie w tym pedzie odsunelam go troche na bok. Wydaje mi sie ze przez to ze mu brakowalo bliskosci to sie zaczelo wychodzenie do innych. (mowie do innych bo dzieki sasiadce poznal reszte osiedla ktora mi nie pasuje niestety)
To bardzo swieza sprawa, od 3 dni dopiero staram sie go ze tak powiem dopiescic;p Mam nadzieje ze to pomoze. Poczuje sie znowu kochany i mu sie odechce. Bo od kiedy jestesmy razem (2lata) to niemielismy zadnego wiekszego kryzysu a nawet jesli to nasza milosc i przywiazanie radzila sobie ze wszystkim. Do tego mam zamiar wyjsc z nim do tych ludzi i tej sasiadki przed blok... zagryze zeby i to zrobie. Wybadam chociaz sytuacje. A jesli spotkam kiedys samam ta sasiadke to poprosze ja kulturalnie o nie pisanie do niego codziennie esemesow i powiem zeby mu tegg nei mowila. Jesli mimo to powie i do tego nei przestanie to wtedy przejde na tryb bojowy :D