19 marca 2013, 23:44
Jak radzą sobie z tym osoby ktore maja partnerów oddalonych o 200-300-500 km?
Widywanie sie co tydzien,co dwa tygodnie to nie za mało?
Nie tęsknicie?już nie mówie o ciagłych podróżach.
Już nie mowie o wspolnej "miłosci" kobieta jak kobieta ale facet....1-2 na miesiac.....(nie wierze)
Jak to jest?
Edytowany przez utytakobita 20 marca 2013, 00:34
23 marca 2013, 21:51
teros napisał(a):
przepraszam ze pisze nie na temat, ale mam problem, zakupiłem swoją pracę tutaj i nie wiem czy mogę ją wykorzystać...
troll? nie rozumiem - jeśli ktoś nie jest w stanie napisać sam matury to po cholerę mu świadectwo dojrzałości? napisanie takiej pracy to 10 góra 15 minut, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że materiałów jak i samych prac w necie jest dużo.
WSTYD.
- Dołączył: 2013-03-26
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2
26 marca 2013, 10:03
witaj
ja też kupiłem pracę na
http://www.prezentacjamaturalna.com.pl w ubiegłym roku. Oczywiście przerobiłem ją na swoją wersję i zdałem maturę na 96%. Także zachęcam do przeróbek, bo im więcej w niej zrobisz, tym lepiej się jej nauczysz. A w stresie jaki jest obecny podczas wystąpienia przyda się każda wiedza!
Edytowany przez marek232 26 marca 2013, 10:03
- Dołączył: 2010-04-08
- Miasto: Berlin
- Liczba postów: 26
1 kwietnia 2013, 00:55
Ja żyłam z moim chłopakiem prawie 2 lata na odległość. Ba! Nasz związek jest dość specyficzny. Poznaliśmy się przez internet. Ja jestem z małopolski, on kiedyś mieszkał w wielkopolsce. Po roku pisania i dzwonienia przez Skype, mieliśmy pierwsze spotkanie na żywo. Co ciekawe w Trójmieście. Wtedy pierwszy raz dał mi odczuć, że coś iskrzy także z jego strony. Wcześniej twierdził, że dla niego związek na odległość nie ma sensu i żebym nie robiła sobie nadziei. A jednak widzicie mimo wszystko zostaliśmy parą i dokładnie od 1 marca jestem zameldowana u niego w Berlinie :)
- Dołączył: 2013-03-31
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 198
1 kwietnia 2013, 22:58
zwiazek na odleglosc...hm przezylam to.. ponad 400 km, taaa ale zycie to nie bajka, zycze wytrwalosci tym ktorzy maja takiego pecha jak ja kiedys
- Dołączył: 2013-03-31
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 198
2 kwietnia 2013, 11:43
bylo tak pieknie a wszystko sie posypalo...
- Dołączył: 2013-03-31
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 198
2 kwietnia 2013, 11:46
Faceci sa slabi psychicznie..ale coz ja juz sie do tego przyzwyczailam w pewnym stopniu, ze szczescie to mnie nie lubi, dlatego Wam zycze szczescia
- Dołączył: 2010-04-08
- Miasto: Berlin
- Liczba postów: 26
2 kwietnia 2013, 13:52
Moze nie trafilas na tego wlasciwego jeszcze? :)
- Dołączył: 2010-04-08
- Miasto: Berlin
- Liczba postów: 26
2 kwietnia 2013, 14:09
powiem Ci nie szukaj :) to sam Cie znajdzie :) ja tak miałam, że jak powiedziałam sobie koniec z facetami, to akurat zjawił się ten jedyny i to na moje nieszczęście blisko 600km ode mnie :/ Ale udało się ;) i jestem szczesliwa i Tobie tez tego życzę :*