Temat: Pierwsze spotkanie w JEGO urodziny?

Słuchajcie mam takie pytanie. Od listopada, bądź października piszę z takim jednym chłopakiem. Mam go w znajomych na facebooku, mieszka całkiem niedaleko, ale cały czas odkładam nasze spotkanie. Po prostu czuję się nieśmiała i szczerze obawiam się tego spotkania, bo mam wrażenie, że za bardzo się do siebie zbliżyliśmy już przez głupie smsy. On pyta o spotkanie stwierdził, że będzie czekał, chociaż widzę że jego cierpliwość z dnia na dzień maleje. Ostatnio jakoś jestem tak zalatana, że nie piszemy tak dużo jak zazwyczaj., ale kontakt utrzymujemy. Z resztą mam jakiś parszywy nastrój i czasem z nikim nie chce mi się gadać. Przejdę może do rzeczy. 31 marca ma urodziny i właśnie się zastanawiam czy nie zrobić mu takiego prezentu i się z nim nie spotkać.. Co o tym myślicie?
"Do odważnych świat należy"
znasz takie powiedzenie?:)
I tak nie utrzymujecie teraz intensywnego kontaktu, a Ty chcesz mu zrobić urodzinową niespodziankę w postaci spotkania?
I to dopiero za miesiąc?
Przełam swoją nieśmiałość i zaproponuj mu spotkanie wcześniej. Mężczyzna raczej myśli prosto, daj mu jasny komunikat i wyjdź z inicjatywą. Nie będzie czekał w nieskończoność.
Zresztą, co rozumiesz przez stwierdzenie, że zbliżyliście się już przez smsy?
31 Wielkanoc jest, więc może być ciężko :)
A, bo potrafi mi napisać, że już się we mnie zakochał, że mnie Kocha.. Piszę do mnie Skarbie, Słońce i w ogóle.. W zeszłym roku spotkała mnie naprawdę przykra sytuacja z facetem w którym byłam zakochana od pierwszego wejrzenia i chyba boję się zaangażować..
Po co zwlekać do końca marca ze spotkaniem? :) Nie lepiej się szybciej spotkac i przekonać, czy rzeczywistość w waszym wykonaniu będzie tak samo fajna, jak ta wirtualność? Nie przejmuj się i podejdź na luzie do spotkania.

Na Twoim miejscu bym nie zwlekała. 

ugabugaaa napisał(a):

31 Wielkanoc jest, więc może być ciężko :)


Raczej on by się tak cieszył, że by znalazła czas na jakiś spacer. Z resztą jak pójdę do pracy będę najprawdopodobniej pracowała w weekendy i chyba jedynym wolnym dniem będą Święta, bo patrząc na grafik siostry w tym samym miejscu pracy zazwyczaj wolne ma w tygodniu gdzie on akurat pracuje..

Właśnie wiem, że faceci prosto myślą i ciężko wyjść im z inicjatywą. Dla mnie prościej by było gdyby mnie gdzieś zaprosił, a on do mnie tylko "czy się spotkamy?" bez żadnego konkretnego planu co byśmy robili..
skoro pisze Ci ze Cie kocha a jeszcze się nie widzieliście to raczej uwazaj na niego... mam wrażenie że facet nie bierze tych słów zbyt powaznie - ale może sie myle, różnie bywa...

Seeley napisał(a):

ugabugaaa napisał(a):

31 Wielkanoc jest, więc może być ciężko :)
Raczej on by się tak cieszył, że by znalazła czas na jakiś spacer. Z resztą jak pójdę do pracy będę najprawdopodobniej pracowała w weekendy i chyba jedynym wolnym dniem będą Święta, bo patrząc na grafik siostry w tym samym miejscu pracy zazwyczaj wolne ma w tygodniu gdzie on akurat pracuje..Właśnie wiem, że faceci prosto myślą i ciężko wyjść im z inicjatywą. Dla mnie prościej by było gdyby mnie gdzieś zaprosił, a on do mnie tylko "czy się spotkamy?" bez żadnego konkretnego planu co byśmy robili..

A no w takim razie bym się spotkała :) z własnego doświadczenia wiem, że im dłużej się zwleka, tym później ciężej :) więc skoro się zdecydowałaś, to do dzieła :)
zgadzam się z Surrealistką. też kiedyś dałam się nabrać na takie słówka, facet prawie mnie nie znał a już "słońce" "kotku" itp. Byłam młoda i głupia i się zakochałam....a jemu chodziło tylko o jedno!
Czytam historię z swojego życia, też się tak poznaiśmy, bardzo zbliżyliśmy do siebie, a ja bałam się spotkac, i zawsze odwlekałam w czasie... w końcu spotkaliśmy sie przypadkowo na przystanku autobusowym, wysłał wtedy do mnie wiadomośc" czy ta piękna dziewczyna w niebieskiej kurtce to Ty?" ale wspominiania....

wracając do tematu, nie planuj tak daleko, skoro masz plan się spotkac, spotkaj się już jutro, pojutrze, za tydzien.już ktoś powiedział,że do odwaznych świat należy,a jak bedziesz się tak długo zastanawiać, moze sie okazać, ze najlepszy facet na świecie, przeleci ci kolo nosa...najtrudniejszy pierwszy krok :)
Pasek wagi
Przełam się kochana ;) Kto nie ryzykuje ten nie zyje ! A nóż widelec będzie to ten jedyny ? :> idź na całosć! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.