Temat: Nie umiem być sama

Tak jak w temacie. nie potrafię być sama, nie umiem radzić sobie z wydawać by się mogło nieuzasadniona samotnością. Jestem młodą osobą, niedawno zakończył się mój 3 letni związek dodam, że była to moja decyzja, przemyślana i świadoma. W ciągu ostatnich 3 lat każdy weekend miałam mniej albo bardziej zaplanowany teraz nie umiem się odnaleźć, boję się nie mieć planów, siedzieć w sobotę w domu, mam przez to poczucie, że nie jestem nikomu potrzebna. Moja chora podświadomość powoduję, że zaczynam rozważać powrót do chłopaka, nie dlatego, że nadal go kocham ale dlatego, żeby pozbyć się uczucia bycia niczyją. Mam wielu przyjaciół i często spędzam z nimi czas ale wystarczy,że wrócę do domu wcześniej niż miało to miejsce jeszcze jakiś czas temu a myśli powracają, staram się poznać kogoś nowego, teraz, szybko by zapełnić tę pustkę, by nie siedzieć w domu ale każde odrzucenia uderza we mnie z dwojoną siła. Niby nie szukam chłopaka ale nie wyobrażam sobie bycia samą. Nie wiem jak sobie z tym poradzić jak pozbyć się tego uczucia i myśli w glowię.
nie jestes w tym sama ,jest wiele osob w takiej sytuacji jak TY. nie wiedzą co ze soba robic, jak na nowo zaczac gospodarowac swoim czasem, zyciem. Ale dasz rade w koncu ;) zobaczysz
Pasek wagi
moglas dac wieksze litery, bo nie widze
jak to mówią nawet w tłumie można być samotnym , wydaję mi się że z Tobą tak jest mimo znajomych czujesz się samotna to zrozumiałe , Twój związek trwał przecież aż trzy lata dochodziła nie tylko miłość do drugiej osoby ale także przywiązanie emocjonalne . Myślę że za parę dni Ci to przejdzie musisz się odnaleźć w nowej sytuacji przede wszystkim jeśli znajomi proponują Ci pomoc nie odrzucaj jej . Myślę że świetnym rozwiązaniem będzie zapisanie się na jakieś zajęcia , np dodatkowy angielski,fitness, może taniec ? Zapełnij pustkę , nie siedź w domu i nie myśl w ten sposób że nikomu nie jesteś potrzebna , jeśli masz więcej czasu zawsze możesz zostać wolontariuszem np w domu dziecka ? albo w schronisku poczujesz sie potrzebna i ważne, rób coś co Cię uszczęsliwi i co da Ci satysfakcję . Trzymam kciuki i wierzę że dasz rade;)
mam to samo, byle jaki zwiazek aby kogos miec. chociaz tak nie jest w tym wypadku 
Dziewczyno! Daj spokój!
Jesteś wartością samą w sobie, nawet jeśli jesteś "niczyją". Umawiaj się z przyjaciółmi a nawet jak do domu wracasz wcześniej to znajdź jakąś pasję. Bez sensu przecież siedzieć i gnić - wtedy rzeczywiście samotność może boleć. Zacznij zdobywać jakieś nowe umiejętności - może na coś nie miałaś czasu? Może z czegoś zrezygnowałaś dla związku? 

Po prostu rozwijaj siebie i pokochaj SIEBIE :) Nie warto być z kimś tylko po to by nie być samą. 
Ja też zakończyłam związek (dłuższy niż twój) i w końcu mam czas dla siebie. Wykorzystaj to! Zajmij się sobą, idź do kina, na siłownię. Wyjdź na spacer. Ja spaceruję sama. Przyglądam się ludziom.
I nie jesteś sama. Im więcej czegoś pragniesz, tym są mniejsze szanse na zdobycie tego. Wyluzuj, a życie samo się ułoży

A masz jakąś pasję? Hobby? Dawne niezrealizowane marznie? jak wyglądało Twoje życie przed tym związkiem, gdy po raz ostatni byłaś sama? Może postaw sobie jakiś fajny cel do zralizowania? Zapisz się na kurs fotografii/szydełkowania/tanca, albo wybierz do kraju, który zawsze chciałaś zobaczyć, czy zrób coś szalonego, czego nie zrobiłabyś będąc w związku :)

Myślę, że umiejętność bycia samą to ważna rzecz do nauczenia się, dla każdej kobiety. Dopiero wtedy dowiadujemy sie tak naprawde kim jesteśmy, czego chcemy od własnego życia, kim chciałybyśmy być, a kim nie. Myślę, że to bardzo cenne. No i pomaga w przyszłych związkach (mam wrażenie, że osoby które nie umieją być same częściej mają problem z tym, że partner nie zawsze ma dla nich czas, ma jakąś pasję, czy znajomych z ktorymi czasem chce się spotkać bez nas...).

Generalnie wydaje mi się, że to świetny moment, tylko musisz odkryć jakie Ci to daje możliwości.

Pasek wagi
a ja mam chlopaka i nie wiem czy to to....pffff  jak bylam sama to bylam bardziejw wydajna *karierowiczka*
Ja Cię rozumiem, nie wiem jakby moje życie wyglądało, gdybym się rozstała z moim, bo też dużo czasu spędzamy razem, mamy wspólnych znjaomych, no po tylu latach to nieuniknione;)
Wypożycz dobrą książkę, wciagnij się w jakiś serial, odbijesz się od tego, nie będziesz sobie wkręcać. Nie wracaj do niego, to najgłupszy chyba z możliwych powodów.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.