2 marca 2013, 15:11
Witajcie dziewczyny.
Na początek chciałam zaznaczyć że nie jestem jakąś małolatą która nie wiem co jej się chce. Mam 23 lat nie mam przyjaciółki która mogłabym mnie wysłuchać mam przyjaciela, w którego kocham od dawna jak brata. Jednak coś się zmieniło gdy powiedział mi o tym że może spróbujemy być razem. To był dla mnie szok... Stwierdziłam że nie mogę narazić naszej przyjaźni bo bałam się ze nam nie wyjdzie i skończy się jak zawsze czyli rozstaniem i bezsensownym obwinianiem się. W ciągu naszej przyjaźni miał dwie dziewczyny. Często spotykaliśmy się od jakiegoś roku ponieważ stracił dziewczynę a wiadomo że jak ją miał nie chciałam dawać jej powodu do zazdrości. Wtedy nie myślałam o nim tak jak teraz.
COś się stało przebywaliśmy więcej czasu razem itd. Wiecie jak to jest. Teraz powiedział mi ze podoba mu sie dziewczyna tylko ze ja poczułam wielką zazdrośc któa nie okazałam bo wydaje się szczesliwy że ją spotkał. Mój przyjaciel nie jest w moim typie kompletnie!!! Lubie wysokich mężczyzn on taki nie jest, ale coś do niego czuje. NIe wiem co robić czy warto mu zawracać głowę skoro teraz znalazł dziewczynę ktora mu odpowiada a ja nie wiem czy nam wyjdzie. Może już nie mieć z nią szans pozniej...
Wiec długo i banalnie ale mam nadzieje że powiecie co o tym sądzicie. Boję się z nim porozmawiać..
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5262
2 marca 2013, 15:15
no ale rozumiem ze on zaproponował Ci coś, a ty nie chcialas waszej relacji popsuc i odmowilas? dawno to bylo?
Edytowany przez puszek. 2 marca 2013, 15:15
2 marca 2013, 15:18
Tak dokładnie było.. Odmówiłam bo się bałam. Zapytał mnie gdzieś przed światami około listopad- grudzień 2012 r.
2 marca 2013, 15:20
Ale jak mu powiedziałam ze sie boje ze nasze relacje sie zepsują....speszył się i w sumie udawaliśmy ze nie było tematu.
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5262
2 marca 2013, 15:21
no to dosc niedawno. Pewnie jestes ciekawa czy ta dziewczyna to cos powaznego, czy moze stara sie o Tobie zapomniec.
Zalezy tez jakie sa relacje miedzy wami.. czy da sie wyczuc jakies podteksty itp, czy zachowuje sie "normalnie" .. nic nie wyczuwasz z jego zachowania?
2 marca 2013, 15:26
Dziękuje puszek. za odpowiedz. :) W sumie nie jestem ciekawa jestem przerażona że on się zakocha i będę tego żałować do końca życia że nie dałam nam szansy. Z drugiej strony sobie tego nie wyobrazam że jestesmy razem. Podteksty? Tak mówi że mnie kocha a tez mu tak pisze ale przyjacielsko. Spał u mnie pare razy. Chce się czaesto spotykać mowimy o wszystkim...Rozmawiamy o tym że nam na sobie zależy, że dobrze ze siebie mamy bo pomagamy sobie nawzajem.
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5262
2 marca 2013, 15:30
widze ze dosc zawila relacja - ja przyjaciolkom nie mowie ze kocham, a co dopiero.. przyjacielowi ktory jest facetem. Mowie ze dobrze ze siebie mamy, ale słowa" zalezy mi na tobie" brzmią juz bardziej damsko-męsko niz przyjacielsko
apropo :nie wyobrazasz sobie. Ja nie wyobrazam sobie ze bede pracowac w zawodzie, nie wyobrazam sobie ze moge miec zdrową relacje z osoba ktora ma więcej sukcesów i doswiadczenia odemnie,a le przelamuje sie, bo wiem ze to nic zlego. Boje sie, ale ide do przodu ;)
z drugiej strony: moze przez to ze on Ci zaproponowal cos wiecej, to dopiero spojrzalas na niego jak na męzczyzne. to tez dziwne, nie sądzisz?
Edytowany przez puszek. 2 marca 2013, 15:50
2 marca 2013, 15:38
W moim życiu był jeden facet który bardzo mnie skrzywdził i troche zaburzył moje relacje z ludzmi. Ale dzieki własnie mojemu przyjacielowi ktroy jest zawsze wyszłam z tego. Ja tez pomogłam mu wyjsc z toksycznego zwiazku. Chodzi o to ze jak jest moim przyjacielem to jest bezpiecznie bo nigdy nie odejdzie ale jak zostanie chłopakiem to sama nie wiem. To on pierwszy raz powiedział mi ze kocha mnie jak siostre ja tez mu to mowie bo wiem tego potrzebuje. Nawet tak bez okazji i masz racje to nie do konca sa relacje przyjacielskie. Motywuje go do szukania szczescia i ciesze sie ze jest szczesliwy ale z drugiej storny w srodku krzyczę i przezywam że on juz nie bedzie moj.
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2047
2 marca 2013, 15:38
Mogę napisać ci od razu że nie bedziecie ani parą, ani przyjaciółmi. Bez wzgledu na to czy dasz mu szansę czy nie, wasze drogi sie rozstaną. Lubisz go, rozumiecie się... dlatego gdy powiedział że mu sie podobasz twój mózg odczytał to jako "szansę" i mówisz sobie że może faktycznie cos do niego czujesz - tak nie jest. To tylko reakcja, a sama wiesz najlepiej że to nie to - on nie jest w twoim typie. Jak zaczniecie byc razem szybko sie o tym przekonasz i sie rozstaniecie, ale po byciu w zwiazku juz nigdy nie daje sie przywrócic relacji do przyjacielskich, bo to zbyt bolesne dla obu stron. Nie dasz mu szansy, to też zaczniecie sie od siebie oddalać (własciwie już zaczeliście), bo oboje bedziecie zazdroni o swoich ewentualnych partenrów i nowe związki.
2 marca 2013, 15:39
Masz racje nie można kierować się strachem w życiu !! Twoje słowa są naprawdę budujące.