- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
21 lutego 2013, 22:00
krótko i na temat:
Jestem (pewnie jak większość) fanką wysokich, zbudowanych mężczyzn, przy których czuję się jak kruszynka, kiedy mam się do czego przytulić. Jednak zawsze trafiałam na...totalnych lalusiów, ładny, wysoki, męski równał się taki którego miałam ochotę zabić za jego ciapowatość czy głupotę. A teraz spotkałam faceta, który ma.. wszystko czego chcę prócz twarzy. No brutalnie to brzmi, ale jest mądry, inteligentny, ma 194 cm, bardzo o siebie dba, jest zbudowany (ale nie napakowany), zabawny, do tego wykształcony i podzielamy wspólne pasje, lecz nie jest to typ przystojnego z twarzy faceta. Jest łysy, chyba od zawsze, no nie ma takiej wiecej...fajnej twarzy. I to...jego jedyny minus.
Z drugiej strony, wiem, po tematach na vitalii że dziewczyny na to bardzo zwracają uwagę. Jak byście postąpiły w mojej sytuacji?
PS Pytam Was o zdanie, z czystej ciekawości :)
- Dołączył: 2012-05-13
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 317
21 lutego 2013, 22:19
Moja mama zawsze mówiła "piękna miska jeść Ci nie da"...
- Dołączył: 2012-09-08
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 7204
21 lutego 2013, 22:21
jak się zakochasz to wygląd ważny nie będzie
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
21 lutego 2013, 22:22
Czy ja gdzieś napisałam o brzydocie jako takiej? Napisałam o tym że nie jest to typ mega przystojniaka i tyle. Pomijając tytuł którego treść mniej wiecej obrazuje watek. LucaBraci nie szukaj podtekstów tam gdzie ich nie .
Z drugiej strony każdy by tak najechał że pewnie robi ktoś z siebie niewiadomo jaką gwiazdę a każdy patrzy na wygląd. Gdyby nie to to byśmy byli tac sami. Ja tylko zapytałam.
21 lutego 2013, 22:22
Wiem jedno - partner nie musi być Adonisem ale nie może być w moim odczuciu "brzydki". Wiadomo każdemu się podoba co innego ale jak mam dać się całować komuś kto wg mnie nie jest atrakcyjny?
Już nie mówiąc o tym, że jak w kimś się zauroczę to jest dla mnie najprzystojniejszy na świecie ;) Choć np jak patrzę na byłych to nie wszyscy są atrakcyjni ;)
21 lutego 2013, 22:24
Oj, tak sypiecie metaforami z rękawa, że piękna miska jeść nie da, o kapuście, czego już nie pamiętam i te inne, ale fakt jest taki, że nawet jeśli facet ma złote serce, jest inteligentny, ambitny, kreatywny, bla bla bla, tak czy siak, musi pociągać kobietę (i odwrotnie), żeby stworzyć fajny związek. Nie ma sensu być z kimś, bo ma fajny charakter. W takiej sytuacji to powinna być jedynie przyjaźń i basta.
Edytowany przez faulty 21 lutego 2013, 22:25
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
21 lutego 2013, 22:26
Cookie89 i faulty mniej więcej w takim kontekście o to pytałam. I ja też tak rozumuję, każdy mówi o wyższości charakteru nad urodą, a jesteśmy na forum gdzie każdy dąży "by wyglądać".
I podkreślam jeszcze raz, zapytałam o zdanie, ja wiem jak się z nim czuję i co czuję. Zapytałam Vitalijki.
21 lutego 2013, 22:27
A ile się już spotykacie?
21 lutego 2013, 22:28
jak kocham to nic sie nie liczy...co innego jesli zwiazek zaczyna sie, jakby to powiedziec..bez milosci? wtedy po prostu nie zaczynam. musi byc cos co sprawi ze ta twarz nie bedzie sie liczyc;d
- Dołączył: 2012-11-02
- Miasto: Poczekaj
- Liczba postów: 514
21 lutego 2013, 22:30
LucaBrasi napisał(a):
Dziewczyna po prostu mało szanująca się lub mega zakompleksiona wątpię by normalna dziewczyna o zdrowych zmysłach by o tym myślała.A po 2 nawet jak byś już z nim była to ciekawe jak on by się czuł jeszcze jak publicznie piszesz o jego brzydkiej twarzy.Masakra jakaś.A pisze to zakompleksiony 16latek według mnie twoje zachowanie jest nie godne wieku,człowieka.W Wieku 13 lat mogłaś patrzeć jaką ma mordke ..
"Mężczyzno", skąd wniosek, że dziewczyna jest mało szanująca się lub mega zakompleksiona? Stereotypy przysłoniły Ci horyzont myślowy? Dziewczyna zwyczajnie pyta, czy mogłybyśmy być z mężczyzną u którego wszystko nam się podoba oprócz twarzy. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.