- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
24 stycznia 2013, 01:19
hej ho ;d jak czujecie się z byciem samym? lubicie to czy wręcz przeciwnie?
ja osobiście nie cierpię i wiem, że się to nie zmieni co mnie nieco smuci. aczkolwiek są gorsze rzeczy na świecie.
a Wy?:) bardziej
czy
?:D
u mnie różnie bywa, ale najlepiej podsumuję to takim oto obrazkiem:
aa i nie jestem kolejną osobą która uważa się za za gruba/brzydka/itp na milosc ;D i blagam Was na wstepie nie mowcie mi, ze to zalezy od wygladu/ iq/ pieniedzy. Od tego to moze ew zalezec powodzenie, a na nie tu nie narzekam
po prostu z nią tak juz u mnie jest :C
eddddddit:dobra ja sie poddaje za kazdym razem jak zakladam taki sad temat cos sie musi nowego stac hahahah:d
Edytowany przez zaprawdeprzekletemiejsce 13 lutego 2013, 12:40
- Dołączył: 2011-01-01
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 631
24 stycznia 2013, 01:27
Dlaczego nie widzisz szansy na związek? Głowa do góry :)
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
24 stycznia 2013, 01:29
mariiciisiia napisał(a):
Dlaczego nie widzisz szansy na związek? Głowa do góry :)
zycie :D jak mi nie wierzysz moge Ci pisac co rok co w tej kwestii nowego (nic)
a i nie jest tak ,ze nigdy nikogo nie mialam czy cos to nieco bardziej skomplikowane i dziwne
a i nie o moich zalach jest ten temat wiec lepiej nie robic off topicu bo znajac siebie szybko by sie nie skonczyl:D
Edytowany przez zaprawdeprzekletemiejsce 24 stycznia 2013, 01:30
- Dołączył: 2012-06-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 782
24 stycznia 2013, 01:33
Ogólnie to jestem chyba typem samotnika i przeważnie pasuje mi taki stan rzeczy, ale czasami też łapie mnie dołek, jak siedzę w domu sama i delikatnie mówiąc 'zamulam'. Ale żeby nie było, czasami denerwuje mnie to jak ktoś zakłóca mój wewnętrzny spokój ducha, dzienny rytm życia
Nie tak dawno poznałam super chłopaka i wszystko niby jest ok, ale czasami denerwuje mnie już to 'ciągłe zawracanie mi 4 liter', dlatego jasno powiedziałam, że czasami potrzebuje czasu tylko dla siebie i wtedy jestem kompletnie wyjęta z rzeczywistości... I o dziwo, rozumie i szanuje te moje urojenia
- Dołączył: 2011-01-01
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 631
24 stycznia 2013, 01:46
Ok, rozumiem. Ostatnio przez długi czas też byłam sama i wbrew pozorom, nie było tak źle. Nie byłam od nikogo uzależniona, ani skazana na jego łaskę. Oczywiscie są też i minusy tego, z resztą jak wszystkiego. Może jest to optymistyczna wizja, ale sądzę, wierzę, że prędzej czy później każdy znajdzie sobie kogoś, kto zwróci naszą uwagę.
24 stycznia 2013, 01:48
zaprawdeprzekletemiejsce....masz na Boga 17 lat. To duuużo za wcześnie na deklaracje, że zawsze będziesz samotna i nic tego nie zmieni. To nawet nie brzmi poważnie (mimo, że pewnie tak to czujesz). "
co rok co w tej kwestii nowego" co rok czyli od ilu lat, dwóch, trzech? Jak nadal będziesz sama po 20 to możesz zacząć się trochę niepokoić. Z naciskiem na trochę.
- Dołączył: 2011-11-12
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1341
24 stycznia 2013, 01:49
ja jestem happy singiel i nie zamierzam tego zmieniać narazie, raczej ta druga osoba by mi przeszkadzała, narazie rozwijam swoje zainteresowania i odczuwam największą radość z przebywania tam gdzie mogę być sama, jak już ten etap zakończę to może :) w sumie jakbym znalazła tę odpowiednią, która by podzielała moje zainteresowania i rozumiała mój tryb życia, to czemu nie, ale niczego mi obecnie nie brakuje w życiu, w związku raczej byłabym nastawiona na dawanie niż oczekiwanie czegokolwiek, bo ja nic nie chcę od ludzi :D to w sumie tylko taka radość, że ktoś dzięki mnie poczułby się kochany
Edytowany przez kejti1990 24 stycznia 2013, 01:50
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2389
24 stycznia 2013, 01:56
Hehe może was zaskoczę, ale mimo to że mam narzeczonego to ja po prostu uwielbiam być singlem. Jestem w związku tylko dlatego że go cholernie kocham a on jest na tyle tolerancyjny że mnie nie ogranicza. Tzn. Jeśli chcę mieć cały wieczór wolny żeby leżeć i czytać książkę to nie zawraca mi tyłka, jak mam lenia i nie chce mi się gotować i sprzątać to się na mnie nie focha, jak chcę sobie pojechać do koleżanki i pognić z nią 3 dni w łóżku, wychodząc tylko do toalety to też mi na to pozwala. Poza tym ja uwielbiam być sama ze sobą, nigdy się nie nudzę i nawet jak siedzę cały dzień sama to i tak za krótko żebym zdążyła zrobić wszystko co chciałam.
Mogłabym być singlem, mieszkać sama i za towarzystwo mieć kota :D Ot, taka typowa stara panna ;D
Paradoks jest taki że od 14 roku życia singlem byłam łącznie rok i 8 miesięcy ;p Mam prawie 22 lata ;p
Edytowany przez Kenayaa 24 stycznia 2013, 01:57
- Dołączył: 2013-01-07
- Miasto: Helenowo
- Liczba postów: 139
24 stycznia 2013, 03:32
Jestem singlem od tygodnia.Cieszę się ze nikogo już nie skrzywdzę.
- Dołączył: 2012-08-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2122
24 stycznia 2013, 08:42
Nie znasz dnia i godziny kiedy na Twojej drodze stanie mężczyzna z którym spędzisz życie. Ja swojego poznałam przez przypadek w pociągu.