- Dołączył: 2009-02-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 163
21 stycznia 2013, 18:59
Hej :-)
Wyobraźcie sobie, że spotykacie na swojej drodze wspaniałego człowieka. Ma wszystko to, czego oczekujecie od drugiej strony. Dosłownie ucieleśnienie Waszych marzeń i pragnień.. Czujecie, że to jest właśnie ta osoba, która idealnie wpasowuje się w Waszą wizję życia i świata. Jedyne co nie działa to brak zdecydowanych gestów z jednej jak i z drugiej strony. Może to wynik zranienia, nieśmiałości w relacjach z płcią przeciwną, a może rozwaga, aby czegoś nie popsuć. Spotykacie się, propozycje padają z obu stron. Wszystko cudnie, poruszacie się pół metra nad ziemią. Tylko jak długo można czekać na ruch tej drugiej strony?
Piszę z perspektywy kobiety i zastanawiam się czy warto 'walczyć' w takiej sytuacji o mężczyznę? Czuję, że spotkałam kogoś wyjątkowego. Nie chcę wyjść na zdesperowaną czy nachalną, ale coś we mnie krzyczy 'nie odpuszczaj!' i tak też męczę się kolejny miesiąc. Chciałabym już odpocząć...
Poradźcie coś mądre dziewczyny i chłopaki :-)
- Dołączył: 2012-07-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 752
22 stycznia 2013, 21:22
mam taki sam problem, przyjaznie sie z jednym chlopakiem, czasem jest jakiś flirt, ale bardziej w żartach i tak sobie trwamy w tym i nie wiem co robić. Boje się , ze jak coś zrobie, a on nie bedzie zainteresowany zepsuje nasza przyjazn, tym bardziej ze trzymamy sie w 4 osobowej paczce wiec byloby troche niezrecznie. NIE WIEM CO ROBIC
- Dołączył: 2013-01-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 167
26 stycznia 2013, 18:59
Mam bardzo podobną sytuacje do twojej i wiem że nie będę nigdy w stanie odpuścić...
- Dołączył: 2012-09-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 44
28 stycznia 2013, 22:38
Mam baaardzo podobną sytuację - czytając Twoje przemyślenia mentalnie Ci przytakuję:) tylko że u mnie to już zaszło jednak troszkę dalej. W każdym razie, wiele miesięcy trwałam w takim układzie i umierałam z tęsknoty i niecierpliwości. Po raz pierwszy w życiu miałam coś takiego. Do tego on ma (miał?) dziewczynę. A mimo to spotykaliśmy się, pisaliśmy, rozmawialiśmy.
Nie trać tego. Serio, wiele stracisz. Czasem Ty napisz pierwsza, czasem pozwól mu się wykazać. Flirtuj. Nie wiem, upij się z nim, sprowokuj, tak jak to kobiety tylko potrafią;) może właśnie pora wyjść ze skorupy i pokazać swoją seksowną stronę. Może jesteś po prostu zbyt przyjacielska. Wiadomo że uczucia są ważne, ale musisz być dla niego też atrakcyjna w inny sposób, niż rozmowy. Takie przyjaciółki pewnie ma. Nie bądź kolejną koleżanką, intryguj go:> taka moja rada - u mnie zadziałało. Nie chciałam mu się wpieprzać w związek, ale byłam sobą i nie unikałam kontaktu. W końcu mnie pocałował i teraz tak dryfujemy po niewiadomej... Jednak niczego nie żałuję. DZIAŁAJ. Serio. Bo wiele możesz stracić.