- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 grudnia 2012, 19:55
21 grudnia 2012, 08:25
21 grudnia 2012, 08:27
21 grudnia 2012, 09:12
21 grudnia 2012, 09:17
jestem w zwiazku 7 lat i jestem zaręczona. gdyby jakaś cizia popsuła to na co pracowaliśmy 7 lat to chyba bym jej ucho odgryzła:P Moim zdaniem trzymaj się z daleka, zapomnij.
21 grudnia 2012, 09:27
To, ze uwaza ze jestes atrakcyjna to jeszcze nic nie znaczy. Ja tez widze fajnych facetow i jakos mojego Lubego nie zdradzam..To, ze ktos uwaza kogos za atrakcyjnego nie znaczy, ze chce z nim czy czy tym podobne...a ty jak widac robisz sobie nadzieje..mam takie samo zdanie jak inne dziewczyny - jakby chcial to by juz ja dawno rzucil - w koncu znacie sie juz dosc dlugo z uczelni i wiedzialas, ze ma kogos...
21 grudnia 2012, 09:44
21 grudnia 2012, 10:14
Miałam podobną sytuację będąc w Holandii w pracy. Mam 22 lata Poznałam tam faceta (30 lat), który miał narzeczona i co ciekawe przyjechał z nią. Spotykaliśmy się po kryjomu, tak żeby Ola (jego narzeczona nie widziała). Chodziliśmy po pracy na wspólne spacery, dużo rozmawialiśmy, jeździliśmy na wspólne zakupy. Tzn, nigdy do niczego między nami nie doszło, ale nieraz było blisko. Kiedyś nakryła nas jak robił mi masaż. Uciekła bez słowa jak to zobaczyła. Tomek wyznał mi, że Ola go w ogóle nie kręci i że jej nie kocha (dziewczyna miała dużą nadwagę, nie znosiła nigdzie wychodzić, do tego leczyła się na serce). W pewnym momencie poczułam się źle (sama nie chciałabym żeby ktoś mi odebrał narzeczonego nawet jak on by mnie nie kochał) Zaznaczam że przy niej grał kochającego faceta - robił jej prezenty, przytulał itepe. Postanowiłam zerwać tę znajomość, choć przed powrotem do Pl dał mi swój numer telefonu i zaproponował żebym przyjechała do niego do Niemiec (jest pół Niemcem, pół Polakiem) nie skorzystałam z zaproszenia. Świetnie nam się gadało, była między nami chemia, lubiliśmy razem ze sobą spędzać czas. Jednak w porę się wycofałam i nie żałuje. Pamiętaj - wyjadę tu cytatem religijnym ale nie czyń drugiemu co Tb nie miłe. Wyrządzone zło, często wraca. Piszesz że nie masz zamiaru rozbijać zwiazku ale jak sobie to wyobrażasz? Spotkać się z nim po kryjomu? Nawet jak już będą po ślubie? Kiedyś to i tak wszystko wyjdzie. Oszczędź cierpienia jego przyszłej żonie i nie narodzonym jeszcze dzieciom.Zostaw ich w spokoju jak ja to zrobiłam. Dla czystego sumienia.Jeszcze poznasz kogos wartościowego, ja poznałam :)
21 grudnia 2012, 10:21
21 grudnia 2012, 10:25