- Dołączył: 2010-08-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 620
27 listopada 2012, 22:20
Ze swojej rozpaczy aż napiszę tutaj... X poznałam na studniówce, na której był z moją przyjaciółką. Od tego czasu minął prawie rok. Miałam z nim kontakt na fb, czasem pisaliśmy ze sobą i mogłam na niego liczyć np. w wakacje nie miałam z kim zawieźć papierów na uczelnię to pojechał ze mną bo mieszkał akurat w tym mieście, ja bym się zgubiła. Później pomagał mi szukać mieszkania. Dalej jedynie się kolegowaliśmy. Jak się wprowadziłam do tego wielkiego miasta to zaproponował spotkanie i poszłam. Nic nie było, ja miałam jeszcze uraz do facetów po starym związku który się skończył już w grudniu ubiegłego roku. Po tym spotkaniu po trzech tygodniach przyjechał do mnie, wcześniej się umówiliśmy. Oglądaliśmy film i się pocałowaliśmy. Ze spotkania na spotkanie tak szło, półtora miesiąca temu zostaliśmy parą. On wywarł na każdym ogromne wrażenie, moja mama go poznała przed studniówką i bardzo za nim była. Z tego co opowiadałam znajomym oni też uważali go za w porządku faceta. Nie chciałam pójść z nim na całość dopóki mu nie zaufam. Szanował moje podejście, jak mówiłam nie to się wycofywał. Co chwila całował mnie po głowie, po czole, takie czułe gesty, przytulał, głaskał, jak spaliśmy i się odsunęłam niechcący od niego to szukał mnie ręką bo całą noc też trzymał mnie w objęciach. Mówił że jestem taka kochana, starał się znajdywać czas na spotkania. Starałam się nie złościć o nic, szczególnie na początku. Byłam pewna, że razem spędzimy sylwestra. Wpadli znajomi w sobote, przyjaciółka z chłopakiem (on dobrze zna X, też uważał go za bardzo ok). Znaleźliśmy wycieczkę do Francji na 5 dni za 300zł od osoby, Napisałam X że mam fajną propozycję. A on, że spędza sylwestra z rodziną. Trochę się o to pokłóciliśmy, bo byłam przekonana, że weźmie mnie pod uwagę. Jak zadzwonił to mówił że czuje się winny, że przeprasza. Miał wszystko przemyśleć i mieliśmy porozmawiać. Następnego dnia miał przyjechać. Do 16 wytrzymałam ale napisałam sms o której będzie. Napisał że go nie będzie. Połączenia odrzucał. Wczoraj się odezwał że możemy się spotkać na mieście. Pojechałam. Od razu powiedział, że ma moją płytę ze studniówki. Więc wiedziałam co jest grane... Powiedział, że sobie przemyślał i że nie nadaje się do związku, że nie jest na związek gotowy. Ja zaczęłam mówić wszystko co mi nie pasuje, łącznie z tym że poprzedniego dnia nie odp mi na sms i nie odbierając telefonu okazał brak szacunku... Odprowadził mnie na tramwaj. Na odchodne powiedziałam, że jak zmądrzeje niech się odezwie... Bo zachował się bardzo niedojrzale mimo wieku (on 24, ja 19)... W sobotę jak byli u mnie znajomi był też na imprezie ze znajomymi. Mój kolega dodał na fb zdjęcie z klubu z nim. Jakaś jego koleżanka pisała kiedy razem na impreze idą a on ,kiedy zechcesz kochanie' bo on do swoich koleżanek na kochanie, słoneczko mówi i to jest normalne dla niego. Też powiedziałam mu, że jak jest się w związku to takich rzeczy nie powinno być... On że ma taki sposób bycia i po tym też widać właśnie że nie jest gotowy do związku. Tak nagle ? A najlepsze wczoraj wieczorem. Weszłam na te zdjęcie jeszcze raz, a tu jego komentarzy pod spodem już nie było. Myślałam, że usunął, a okazało się że mnie zablokował i to dlatego. Jak mógł mnie zablokować? Przecież to jest dziecinne... Moja znajoma wysunęła wniosek, że może z jakąś dziewczyną coś zrobił w sobotę i wolał bym się nie dowiedziała więc wolał zerwać i zablokować... Zaczęło mi zależeć na nim ;( Przykro mi, że się tak stało... Tym bardziej, że był taki opiekuńczy, troskliwy, kochany... Nie wiem co mam robić, czy się odezwie do mnie jeszcze czy nie mam na co liczyć... Okazywał tak, że mu zależy a nagle taka sytuacja... Przykro mi bardzo z tego powodu... Wy możecie postronnie to ocenić... I czy to jest możliwe w ogóle by facet nic nie poczuł przez dwa miesiące? By mu szczerze nie zaczęło zależeć? Dać sobie spokój czy mieć nadzieję aż się odezwie a jak nie to samej napisać za jakieś dwa tygodnie ?
Edytowany przez Sylwia933 27 listopada 2012, 22:24
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
28 listopada 2012, 11:49
missnn napisał(a):
Przykro mi, ale może i chce związku ale nie z Tobą. Przeszłam to pare razy i już znam na pamięć takie historie... Muisz się pogodzić z tym, że on Ciebie nie chce, bez sensu jest bredzenie, że nie jest gotowy do związku ble ble, że go ktoś zranił ahahah. Dziwie się dziewczynom, które wierzą a tego typu słowa. Gdyby mu zależało, to uwierz mi, sam prosiłby Cię, żebyś spędziła z nim tego sylwestra.
dokładnie
i pewnie z żadnymi rodzicami - na pewno z koleżankami i z jakimiś znajomymi tego Sylwestra spędzi.
jeszcze takie odnoszenie się do koleżanek na "kochanie", "słoneczko" :O mój by opieprz dostal niezły jakby tak gadał... na szczęście jedynym jego Słoneczkiem jestem ja :)
a to, że Cię zablokował i tak potraktował? cóż, to świadczy o nim idealnie - tym bardziej daj sobie spokój z takim gówniarzem, któremu zależy tylko na jednym
- Dołączył: 2006-02-25
- Miasto: Palma
- Liczba postów: 1413
28 listopada 2012, 12:11
mialam podobna historie. tez mnie calowal po glowie i mowil,ze jestem kochana. chyba kazda da sie na to nabrac... a to tylko zabawa.
28 listopada 2012, 12:19
Pomimo wieku okazał się bardzo niedojrzały.'
Może przestraszył się stabilizacji i stwierdził, że czas jeszcze poszaleć, póki młody?
Ostatnio coraz częściej faceci tak właśnie podchodzą do życia...
nie martw się, tym że Cię zablokował bez powodu udowodnił, że dzieciak z niego. Olej gościa i tyle.
Może do sylwestra jeszcze się jakiś fajny obiekt zjawi, nie trać nadziei
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Sweetfarm
- Liczba postów: 1754
28 listopada 2012, 12:43
moim zdaniem on nie chcial sie angazowac.i uciekl gdy tylko ty powiedzialas o wspolnych planach sylwestrowych
28 listopada 2012, 12:49
Weź go olej, bo to jakiś dzieciak jest. Masz dopiero 19 lat i uwierz mi, że znajdziesz jeszcze kogoś dojrzalszego i mądrego komu będzie na Tobie zależeć.
28 listopada 2012, 12:58
Tego świata pół kwiata... czy jakos tak... fajne było, ale może być jeszcze lepiej i tej wersji sie trzymaj :) znajdzie sie inny, widac ten nie był pisany
28 listopada 2012, 12:59
czarno.biala napisał(a):
jeżeli nagle
do siebie nie pasujecie,odpuść to głupek, któremu zależny tylko na
jednym...
ha... pięknie ujęte, tego mi dziś było trzeba
Edytowany przez Kartofelek80 28 listopada 2012, 13:01
- Dołączył: 2011-11-10
- Miasto: Giżycko
- Liczba postów: 47
28 listopada 2012, 13:28
nie był wart Ciebie i tyle... skoro on stwierdził ze zwiazek z TOba jednak nie pasuje mu, to można byłoby to zrozumiec pod tym kątem że facet nie chce Cie ranić i mimo ze sie starał to nie czuje tych motylków itd itd...ale zachowania typu usuwanie ze znajomych z fb, jakies dziwne komenty z laskami, nie odbieranie tel, odłaczania i takie zachowania gówniarskie nie usprawiedliwiaja go w zaden sposóbb. nie spotykaj sie z nim wiecej.. ja wiem jak to jest...odezwei sie i zapewne coś "pociągnie" w jego strone... ale badz twarda. Zrobił Ci wielką przykrość i facet nie zasługuje na jakiekolwiek dobre traktowanie. Dobrze ze nie poszłas z nim na całośc bo jeszcze bardziej byłoby Ci zle.. 3maj uszy kolezanko w górze ;). Studia sie zaczeły zapewne znajdziesz jakiegos meżczyzne godnego Twojej uwagi, który będzie Cie szanował i nie bedziesz dla niego zabawka ! sparzyłaś się ale idziesz dalej ;). Powodzenia Ci zycze ;)
- Dołączył: 2012-11-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 618
28 listopada 2012, 13:51
EH mój związek też się rozpada chłopak po 1,5 roku mi powiedział że albo dziecko albo odchodzi a wiedział od początku że ja nie chce swoich dzieci. Najbardziej mnie boli to ze potrafi obrócić się na pięcie i wyjsc mimo moich płaczów i próśb dla niego sie liczy tylko to ze on chce. Na początku też był taki jak twój ale teraz wiem że mnie nie kocha io zalezy mu tylko na tym zeby zrobić inkubator dla swoich dzieci i sprzątaczke myśle że ty też powinnać poszukać kogoś innego;(
- Dołączył: 2010-08-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 620
28 listopada 2012, 17:08
Nie spodziewałam się jeszcze tylu odpowiedzi ;) Dzięki dziewczyny za te słowa otuchy ;) Rzeczywiście nie ma się co przejmować, bo jego zachowanie było poniżej jakiejkolwiek normy... Widać chciał jednego, a być może chciał związku ale zmienił zdanie, że jednak niezobowiązujące spotkania są dla niego teraz lepsze... Cóż, niech spada na drzewo... Gdyby chciał naprawdę ze mną być i czegoś poważnego to by inaczej to wszystko wyglądało ;) Tego kwiatu jest pół światu, niestety nie tej samej jakości ale wierzę w to że w końcu uda mi się poznać kogoś wartego mojej uwagi kto doceni mnie i moje uczucia ;)