- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 listopada 2012, 22:20
Edytowany przez Sylwia933 27 listopada 2012, 22:24
27 listopada 2012, 22:54
To smutne, ale chyba dobrze się stało, bo wydaję mi się, że zależało mu przede wszystkim na bliskości fizycznej... Tak, pokazywał Ci, że jest wyrozumiały i tak dalej, ale pewnie doszedł do wniosku, że nie chce dłużej czekać stąd te głupie gadki o tym, że jest niegotowy do zwiazku itp. A jeśli tak sie zachował, jak się zachował, to radzę, żebyś spojrzała na to chłodnym okiem i nie zamartwiała sie nim, bo jeśl naprawdę by mu na Tobie zależało, poruszłby niebem i ziemią, żeby być z Tobą, szczególnie w Sylwestra... Zabrakło mu jaj, żeby powiedzieć Ci prawdę... To się wydarzyło nie bez przyczyny, wszystko ma swoje miejsce i czas, dlatego Kochana postaraj się, mimo smutku i żalu, który nosisz w serduszku, zapomnieć... Jestes młodziutka, zajmij sie sobą, swoimi marzeniami, a z czasem poznasz kogos odpowiedniego, pozdrawiam cieplutko! :)
27 listopada 2012, 22:55
27 listopada 2012, 22:57
Bronisz go, bo ciagle coś czujesz do niego, ale w końcu Ci przejdzie i wspólnie z nami powiesz, że to d u p e k! :) Naprawdę, zajmij się sobą, to tylko słowa, którymi próbował jakoś Cię omamić. To może być dla Ciebie trudne do pojęcia (dla mnie też jest, ale wiem, że takie coś naprawdę istnieje!) ale faceci potrafią bez wyrzutów sumienia bawić się uczuciami młodych dziewcząt, dodam: wrażliwych młodych dziewcząt, które potem cierpią. Bądź mądra i pomyśl o sobie i swoim dobru. :)
27 listopada 2012, 22:58
Z tego co mówisz, to bardziej wnioskuję nie, że twierdził, że uczucia są ważniejsze tylko na wszelki wypadek się usprawiedliwiał "seks to tylko seks" , w razie gdyby to zrobił. Po tym jak napisałaś od razu tak wywnioskowałam.Wszystko co mówicie jednak w sumie może być prawdą... Sam grał na takiego idealnego, ale pare rzeczy zwróciło moją uwagę... Typu pytania co myślę o pettingu albo o seksie oralnym. Ludzie, co to za pytania... Albo mi mówił, że przez to co przeszedł zaczął rozdzielać uczucia od seksu i to nie musi iść ze sobą w parze... Źe seks to tylko seks a jak są uczucia to są dzisiaj i jutro i zawsze, a seks dzisiaj jest a jutro go może nie być... Dziwne to jego podejście, uważał uczucia niby za najważniejsze... Ale co tak naprawdę myślał to nigdy się nie dowiem...Wiesz co myśle? Koleś sie bawi a naiwne wrazliwe dziewczyny cierpią :/ ..nieciekawa sprawa. Ale wiem jedno z niego niezły lovelas ,a Ty jak widze kogos na serio szukasz, wiem że najgorzej jest sie zaangażowac i nici, ale w tym "związku" byś wiecznie cierpiała.. On ma pewnie taktykę "rozkochac i porzucic: ot taki łamacz serc...masz dopiero 19 lat nie ma sensu sie szarpac
27 listopada 2012, 23:04
Tak, tłumaczenie osób na których mi zależy mam wręcz opanowane do perfekcji po moim poprzednim związku ;) Teraz wszystko staje się jasne dla mnie... Cóż, a myślałam że wreszcie trafiłam na dobrego faceta... Zdecydowanie zamierzam pomyśleć o sobie, szczególnie że on nie zasługuje nawet na moje łzy...Bronisz go, bo ciagle coś czujesz do niego, ale w końcu Ci przejdzie i wspólnie z nami powiesz, że to d u p e k! :) Naprawdę, zajmij się sobą, to tylko słowa, którymi próbował jakoś Cię omamić. To może być dla Ciebie trudne do pojęcia (dla mnie też jest, ale wiem, że takie coś naprawdę istnieje!) ale faceci potrafią bez wyrzutów sumienia bawić się uczuciami młodych dziewcząt, dodam: wrażliwych młodych dziewcząt, które potem cierpią. Bądź mądra i pomyśl o sobie i swoim dobru. :)
Cieszę sie, że tak szybko dochodzisz do słusznych wniosków. :))
27 listopada 2012, 23:10
Cieszę sie, że tak szybko dochodzisz do słusznych wniosków. :))Tak, tłumaczenie osób na których mi zależy mam wręcz opanowane do perfekcji po moim poprzednim związku ;) Teraz wszystko staje się jasne dla mnie... Cóż, a myślałam że wreszcie trafiłam na dobrego faceta... Zdecydowanie zamierzam pomyśleć o sobie, szczególnie że on nie zasługuje nawet na moje łzy...Bronisz go, bo ciagle coś czujesz do niego, ale w końcu Ci przejdzie i wspólnie z nami powiesz, że to d u p e k! :) Naprawdę, zajmij się sobą, to tylko słowa, którymi próbował jakoś Cię omamić. To może być dla Ciebie trudne do pojęcia (dla mnie też jest, ale wiem, że takie coś naprawdę istnieje!) ale faceci potrafią bez wyrzutów sumienia bawić się uczuciami młodych dziewcząt, dodam: wrażliwych młodych dziewcząt, które potem cierpią. Bądź mądra i pomyśl o sobie i swoim dobru. :)
27 listopada 2012, 23:21
Ja po prostu potrzebuje paru opinii, aby poczuć się lepiej... Sama z własnymi myślami tylko się pogrążam ;) A wy jednak powiecie co myślicie, ja to przetrawię i przyjmę do siebie ;) Dziękuję wam za pomoc ;***Cieszę sie, że tak szybko dochodzisz do słusznych wniosków. :))Tak, tłumaczenie osób na których mi zależy mam wręcz opanowane do perfekcji po moim poprzednim związku ;) Teraz wszystko staje się jasne dla mnie... Cóż, a myślałam że wreszcie trafiłam na dobrego faceta... Zdecydowanie zamierzam pomyśleć o sobie, szczególnie że on nie zasługuje nawet na moje łzy...Bronisz go, bo ciagle coś czujesz do niego, ale w końcu Ci przejdzie i wspólnie z nami powiesz, że to d u p e k! :) Naprawdę, zajmij się sobą, to tylko słowa, którymi próbował jakoś Cię omamić. To może być dla Ciebie trudne do pojęcia (dla mnie też jest, ale wiem, że takie coś naprawdę istnieje!) ale faceci potrafią bez wyrzutów sumienia bawić się uczuciami młodych dziewcząt, dodam: wrażliwych młodych dziewcząt, które potem cierpią. Bądź mądra i pomyśl o sobie i swoim dobru. :)
Nie ma za co :)) Jak możemy to coś zawsze poradzimy!
28 listopada 2012, 07:08
Edytowany przez nereida20 28 listopada 2012, 07:08
28 listopada 2012, 07:21
Wiesz, ja to tak teraz wszystko analizuję, bo ten koniec dopiero wczoraj nastąpił... Ja się szybko do ludzi przywiązuję, przyzwyczaiłam się już do jego obecności a taki numer wykręcił. Ale dobrze, że nic więcej się między nami nie stało. Postaram się już tak o tym nie myśleć ;) Pewnie mi przejdzie w ciągu dwóch tygodni... Spotykaliśmy się dwa miesiące więc jakoś też bóg wie czego nie poczułam do niego. I dobrze...Przestan to juz rozkminac powiedzial co powiedzial i tyle. Temat zakonczony nic nie zmienisz. Po co tracic czas i energie na rozwazanie co powiedzial co zrobil ? To juz jest nie wazne . Teraz zajmij sie soba