- Dołączył: 2010-05-13
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 207
16 listopada 2012, 21:03
Jestem bardzo ciekawa Waszego zdania .No to może krótko opiszę sytuacje.Tak wiem zabrzmi jak typowe rozterki nastolatki,którą w końcu jeszcze jestem
Podoba mi się pewien chłopak.Jest z tej samej szkoły, rok starszy.Zawsze uważałam, że to chłopak powinien zrobić pierwszy krok.Po dłuższych przemyśleniach stwierdziłam, że chce go poznać.Problem jest taki że on w ogóle mnie nie kojarzy. Pomyślałam ,że w czwartek poczekam na niego po szkole bo kończymy o tej samej godzinie. Chciałam po prostu podejść i zaprosić na kawę. Tylko właśnie wiadomo, stresuje się.
Podeszłybyście na moim miejscu czy odpuściłybyście sobie? Jak w ogóle zaczęły rozmowę? Uważacie, że to dobry pomysł? Mam kompletny chaos w głowie więc przydałyby mi się obiektywne oceny.
Aha nie mam żadnych doświadczeń z chłopakami...
17 listopada 2012, 22:09
jestem za tym, że to facet ma być zdobywcą, możesz dać mu jakieś nieśmiałe znaki, ale nie przesadne "umów się ze mną" -od obcej kobiety to nie bardzo, feministką jesteś?
Edytowany przez iketeva 17 listopada 2012, 22:12
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
23 listopada 2012, 00:38
Moim zdaniem też głupio tak wypalić "fajny jesteś, chodź na kawę". Spróbuj gdzieś w szkole go zagadać ot tak, o nic konkretnego i zobacz jak się potoczy rozmowa.
- Dołączył: 2011-09-14
- Miasto: Nietoperek
- Liczba postów: 396
25 listopada 2012, 23:17
ale jesteś odważna ;p! Zaproszenie na kawę jest złym pomysłem, ale dobrze wiem jak trudne jest nawiązanie kontaktu w szkole :/.. Najłatwiej jest zacząć rozmowę w sytuacji gdy na korytarzu jest niewiele osób, ale nie jestem dobra w te klocki ;). Kiedyś, gdy spóźniłam się na lekcję stwierdziłam, że już nie będę wchodzić do klasy i siedziałam na korytarzu grając w "Milionerów" na telefonie ;P. Zapytałam jednego uroczego jegomościa, który najwyraźniej również się spóźnił, czy zna odpowiedź na pytanie z gry xD.. To tak w ramach inspiracji ;)