- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 74
26 października 2012, 14:16
pare razy spotkalismy. tylko pare bo daleko mieszka. ostatnio pisalismy tydzien temu i gadal ze na 90% przyjedzie w piatek do mnie, bo mozliwe ze nie dostanie wolnego. i co? od tygodnia juz sie nie odzywa... nie wiem czy czeka az ja pierwszaz napisze i mu wysle zaproszenie? chyba on mi powininen dac znac czy dostal wolne? pisac do niego czy przyjedzie, czy to olac?
ja do niego nie pisalam przez ten tydzien bo ta nasza ostatnia rozmowa tez wyszla z mojej inicjatywy i mialam wrazenie ze pisze ze mna tak od niechcenia.. ale jednak sie umowilismy wiec stwierdzam ze chcial?
no nie wiem...
ale kurcze smutno mi bo juz nie raz mi jakis facet tak zrobil ze sie umowil a potem sie nie odzywal
26 października 2012, 20:16
znadiia napisał(a):
Skoro obiecał, a nie daje znaków życia to jak dla mnie nie chce się spotkać. Jak mój obecny narzeczony 'podrywał' mnie na początku, to nie dawał mi spokoju, a potem i ja jemu :) Chodzi o to, że nie wyobrażam sobie początku znajomości, gdzie dwie osoby nie kontaktują się przez tydzień.... Co innego potem. Teraz daje Ci ewidentnie znak, że nie chce się spotkać
dokładnie, mój mąż to samo, od początku dzwonił do mnie potwierdzać każde spotkanie, jak miał obsuw 5 min. i nie był pewien, czy zdąży; jak był na wyjeździe a jak miał dostęp do gg, to klepał do mnie dopóki nie usnęłam przed kompem
; nawet teraz - to już pewnie przesada (a może przejmuje się moją ciążą) ale jak tylko wychodzi z pracy, od razu dzwoni, że już jedzie, a jak zostaje dłużej, albo musi coś załatwić- to też dzwoni etc. Zawsze był słowny, punktualny.
moim zdaniem, gdyby facetowi na Tobie zależało, odezwałby się chociażby głupim sms'em codziennie, ale on może ma takich naiwnych lasek kilka i nie ma czasu; albo jest jakimś menelem i włóczy się z kumplami; dla mnie tracisz czas
nawet bym nie dzwoniła, tylko sobie poszła gdzieś z kimś, jeśli miałabym takie wyjście, albo wzięła się za książkę, jakieś domowe porządki, spa- coś przyjemnego :]
Edytowany przez Grian 26 października 2012, 20:17
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 74
26 października 2012, 20:18
no to sprawa wyglada jasno - ja sie nie odezwalam, on tez nie :) wiec to by bylo na tyle... teraz to juz wogole nie ma opcji zebym do niego napisala. facet 24 lata a sie zachowuje jak 19latek...
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88231
26 października 2012, 20:20
Ja tam nie ogarniam takich wyliczanek kto kiedy do kogo napisał i teraz czyja kolej.
Ty też mu obiecałaś, a sama nie dałaś znaku życia, on może myśleć tak samo.
29 października 2012, 22:23
Mam nadzieje ze sie odezwalas :)