Temat: Wierzycie w to ?

Czy wierzycie w  udane powroty? Czy komus z  Was sie zdarzyło rozstac z  kims a potem do niego "wrocic" ,bo tak jakos pusto było bez niego, teskniłyscie , moze nawet kochałyscie? Oczywiscie mowie o sytuacji kiedy powodem do zerwania nie byla zdrada, raczej wieczne niedogadywanie sie i kłótnie o nic.
Ja kiedyś chciałam wrócić do byłego z którym rozstałam się po 5 latach, ale nie zrobiłam tego. I bardzo, bardzo się cieszę, bo wiem, że po miesiącu albo 2 znów by go zostawiła.
Pasek wagi
Ja mam taką regułę że jak rozstałam się z facetem to do niego nie wracam , choć z pierwszym utrzymuję kontakt , kochamy się , ale wolimy żyć osobno bo wiemy że tak będzie dla nas lepiej :)
Pasek wagi
Odgrzewane kotlety też mogą być dobre 

mowisz tak, bo wrociłas i udało sie Wam ?

ja z Moim zrywałam dwa razy.. ale tak na prawdę raz mieliśmy poważniejszy kryzys .. ale na tym zerwaniu wytrzymaliśmy tylko 2 dni ^^
Wierzę w udane powroty. Jestem na to żywym dowodem. Obecnie z moim "byłym" jesteśmy 3 lata po ślubie.
Po szesciu latach zwiazku rozstalam sie ze swoim facetem... Przerosly nas problemy, przestalo nam sie ukladac. W 10 minut spakowalam rzeczy i wyszlam z domu do siostry. On wyjechal do Niemiec, ja do Holandii... Przez 1,5 roku prawie w ogole sie nie widzielismy... Moze ze dwa , trzy razy... Tesknilam za nim jak cholera... Nie bylo dnia , zebym o nim nie myslala, bo nie da sie przekreslic 6 lat zwiazku... Ktoregos dnia pojechalam do niego na urlop... I tak juz zostalam... Niedlugo bedzie dwa lata jak tu jestem... Za 1,5 roku bierzemy slub :) Ale znam mnostwo par, ktorym nie udalo sie wrocic do siebie... W naszym przypadku - bylo to nam potrzebne. Nasz zwiazek stal sie dojrzaly, pelen szacunku... Jest calkiem inaczej niz za pierwszym razem... Oboje wiemy co moglismy stracic... 
To zależy jaki był powód zerwania, bo niby dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki i takie tam, ale czasami po rozstaniu ludzie z miłość nie potrafią bez siebie żyć i powrót to tylko kwestia czasu. Obecnie jestem z chłopakiem, z którym się rozstałam, tyle że przez ten okres czasu, kiedy nie byliśmy razem i tak utrzymywaliśmy kontakt, byliśmy dobrymi przyjaciółmi aż w końcu doszliśmy do wniosku, że warto spróbować i próbujemy, na chwilę obecną nie żałujemy ;).

Rossei napisał(a):

Ja mam taką regułę że jak rozstałam się z facetem to do niego nie wracam , choć z pierwszym utrzymuję kontakt , kochamy się , ale wolimy żyć osobno bo wiemy że tak będzie dla nas lepiej :)



mam identyczną sytuację

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.