Temat: Kiedy facet mówi , że nie chce mieć dziewczyny ...

... czy może zmienić myślenie? spotykam się z jednym takim , który od początku znajomości twierdził , że nie ma dziewczyny bo zwyczajnie nie ma na nią czasu , ale po czasie wiem , że to nie był prawdziwy powód , bo ze mną mógłby się spotykac praktycznie codziennie bo mieszkamy niedaleko siebie. Ostatnio powiedział mi , że nie chce mieć dziewczyny , więc i żebym ja nie robiła sobie nadziei , tylko , że my zachowujemy się jak para! Wspólne imprezy , wyjścia do kina , na kolacje . Nie chodzi o seks , bo więcej czasu spędzamy właśnie by pogadać , czy się rozerwać. Mam wrażenie , że mu na mnie zależy , wybiera mnie zamiast kolegów . Uczynny miły , normalnie w życiu bym nie pomyślała , że on się nie angażuje , zabiega o mnie kiedy jesteśmy razem , kiedy wychodzimy, podrywa , jest czuły normalnie jakby był zakochany , wiec o co kaman? Może któraś z Was to zrozumie i chociaż spróbuj go rozszyfrować , bo mi kompletnie brakuje pomysłów, przez jego zachowanie i "zaangażowanie" nie odpuszczam , bo widzę , że sie stara i chyba mam nadzieję , ze jednak będziemy razem . Rozmowa o tym, bym nie robiła sobie nadziei była jakieś 3 miesiące temu, wtedy bardzo się pokłóciliśmy , bo byłam zazdrosna o jakąś koleżankę, którą zna kilka lat, od tamtego momentu , nie wracaliśmy do tego , a nasze relacje jeszcze bardziej się zacieśniły. Czy ja sobie coś wmawiam? 
Jasne,pewnie poczekaj sobie jeszcze troche aż On skinie paluszkiem i wtedy polecisz jak na skrzydłach. 

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

AnexaM napisał(a):

mój (obecny ) facet też się podobnie zachowywał (wiedział, że się w nim kocham itp, spędzaliśmy dużo czasu...), rok trwało to po czym okazało się, że cały czas liczył na związek z inną dziewczyną ( nie wiedziałam o niej bo nie mieszkała w naszym mieście, a On nie mówił o niej) Po roku chyba, jak przekonał się, że tamta go robi w konia - powiedział mi o wszystkim i się zeszliśmy....Tak było u mnie, byłam cierpliwa, że tak powiem. Ale to Ty najlepiej, powinnaś według mnie ocenić swoją sytuację.
trochę żenada. spotykał się z tobą a przez rok marzył o innej. Ona to dla niego za wysokie progi więc związał się z tobą a ty go przyjęłaś... bez komentarza 


nie na tej zasadzie... liczył na związek z nią na zasadzie, że byli razem a on chciał więcej(wspólne mieszkanie itp). Sama podobnie zrobiłam, bo spotykając się z nim byłam z kimś innym - tyle, że ja tego nie ukrywałam. Sytuacja była bardziej skomplikowana, w skrócie napisać się nie da... i tak już chyba zagmatwałam

animak76 napisał(a):

Ja się chyba boję tej rozmowy , bo póki co mam nadzieję , ze coś się zmieni , że to on zacznie rozmowę i podejmie  jakieś kroki . Nie chce też wyjść na to ze naciskam zeby z nim być, po prostu też staram sie luźno traktować tą znajomość , ale wiem że ja tak nie potrafię , bo byłam już w takiej relacji i nic dobrego z tego nie wyszło . Chyba dociera do mnie ,że powinniśmy wrócić do kontaktów czysto koleżeńskich jak kiedyś. 



Jeśli chcesz coś więcej od niego to nie godzić się tylko na jego warunki. Jasne on ma prawo powiedzieć, ze nie chce-wtedy ty to musisz na klatę przyjąć, ale też masz prawo powiedzieć o swoich uczuciach i że tobie to nie wystarcza już.
Dziewczyno!
Uciekaj, uciekaj i to jak najdalej. Też spotykałam się z takim, który po pół roku nie wiadomo czego stwierdził, ze nie chce mieć dziewczyny... rozstaliśmy się, później znów spotykaliśmy... i to był największy błąd. To nie są faceci, to zwyczajni popaprańcy, którzy po prostu chcą miło spędzać czas bez dawania nic w zamian. Pobawić to on się może kolejką, a nie Tobą! 
Spotkania, żarciki ok, ale nie daj się otumanić, oni się nie zmieniają.
Gejem nie jest na pewno , bo i ze mną sypiał , miał dziewczynę , więc ta kwestia całkowicie odpada. Powiedzcie mi teraz jak mam się zachować , bo jesli diametralnie odetnę znajomość to zorientuje się , że coś jest nie tak , a nie chciałabym żeby pomyślał , że się zakochałam i wycofałam bo cierpię , po prostu chce dać mu znać , że taka sytuacja mi nie odpowiada .

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

AnexaM napisał(a):

mój (obecny ) facet też się podobnie zachowywał (wiedział, że się w nim kocham itp, spędzaliśmy dużo czasu...), rok trwało to po czym okazało się, że cały czas liczył na związek z inną dziewczyną ( nie wiedziałam o niej bo nie mieszkała w naszym mieście, a On nie mówił o niej) Po roku chyba, jak przekonał się, że tamta go robi w konia - powiedział mi o wszystkim i się zeszliśmy....Tak było u mnie, byłam cierpliwa, że tak powiem. Ale to Ty najlepiej, powinnaś według mnie ocenić swoją sytuację.
trochę żenada. spotykał się z tobą a przez rok marzył o innej. Ona to dla niego za wysokie progi więc związał się z tobą a ty go przyjęłaś... bez komentarza 


dokładnie, żenada, jestem honorowa i w życiu bym się tak nie poniżyła, zastępstwo sobie znalazł... Dżizas...

animak76 napisał(a):

.... Zachowuje się też jak pies ogrodnika , bo kiedy jesteśmy na imprezie ja kogoś poznaje to wtedy mnie przytula , caluje, daje znać , że jestem jego , poza tym w otoczeniu każdy uważa że jesteśmy parą... To jest takie skomplikowane ... ..
to moze zapytaj go wprost? powiedz, ze na imprezie jak kogos poznajesz to on zaczyna zachowywac sie jakbys byla jego dziewczyna, wiec jak to z wami jest w koncu, czy jestescie razem czy nie - mysle ze tak bedzie najlepiej

animak76 napisał(a):

Gejem nie jest na pewno , bo i ze mną sypiał , miał dziewczynę , więc ta kwestia całkowicie odpada. Powiedzcie mi teraz jak mam się zachować , bo jesli diametralnie odetnę znajomość to zorientuje się , że coś jest nie tak , a nie chciałabym żeby pomyślał , że się zakochałam i wycofałam bo cierpię , po prostu chce dać mu znać , że taka sytuacja mi nie odpowiada .


a pisałaś, że się z nim tylko spotykasz... A tu nagle sypiałaś z nim... Zdecyduj się może?

Moim zdaniem i z doświadczenia powiem Ci jedno- facet owinął sobie Ciebie wokół palca i tańczysz jak on Ci zagra.
Dla mnie takie zachowanie to powód, żeby odciąć się od frajera i nie dać mu dłużej tak sobą manipulować.
Będzie bardzo boleć, ale jeśli tego nie zrobisz, za jakiś czas sam Cię porzuci i wtedy dopiero będzie katastrofa...

Grian napisał(a):

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

AnexaM napisał(a):

mój (obecny ) facet też się podobnie zachowywał (wiedział, że się w nim kocham itp, spędzaliśmy dużo czasu...), rok trwało to po czym okazało się, że cały czas liczył na związek z inną dziewczyną ( nie wiedziałam o niej bo nie mieszkała w naszym mieście, a On nie mówił o niej) Po roku chyba, jak przekonał się, że tamta go robi w konia - powiedział mi o wszystkim i się zeszliśmy....Tak było u mnie, byłam cierpliwa, że tak powiem. Ale to Ty najlepiej, powinnaś według mnie ocenić swoją sytuację.
trochę żenada. spotykał się z tobą a przez rok marzył o innej. Ona to dla niego za wysokie progi więc związał się z tobą a ty go przyjęłaś... bez komentarza 
dokładnie, żenada, jestem honorowa i w życiu bym się tak nie poniżyła, zastępstwo sobie znalazł... Dżizas...

Z takim podejściem szukajcie prawiczka/kogoś kto nigdy nie obdarzył nikogo silnym uczuciem... I co że kochał kiedyś kogoś innego? To znaczy, że jej już nie może?

Może kochać nawet dużo bardziej jak doceni to, że ona trwała przy nim kiedy on był rozdarty (oczywiście, że może być zupełnie na odwrót! wiem o tym!)

Przynajmniej wiadomo, że jest zdolny do wyższych uczuć :)


Grian napisał(a):

animak76 napisał(a):

Gejem nie jest na pewno , bo i ze mną sypiał , miał dziewczynę , więc ta kwestia całkowicie odpada. Powiedzcie mi teraz jak mam się zachować , bo jesli diametralnie odetnę znajomość to zorientuje się , że coś jest nie tak , a nie chciałabym żeby pomyślał , że się zakochałam i wycofałam bo cierpię , po prostu chce dać mu znać , że taka sytuacja mi nie odpowiada .
a pisałaś, że się z nim tylko spotykasz... A tu nagle sypiałaś z nim... Zdecyduj się może?Moim zdaniem i z doświadczenia powiem Ci jedno- facet owinął sobie Ciebie wokół palca i tańczysz jak on Ci zagra.Dla mnie takie zachowanie to powód, żeby odciąć się od frajera i nie dać mu dłużej tak sobą manipulować.Będzie bardzo boleć, ale jeśli tego nie zrobisz, za jakiś czas sam Cię porzuci i wtedy dopiero będzie katastrofa...
Napisałam , że się spotykamy w sensie , że nie jesteśmy razem . Gdyby to były tylko luźne spotkania to raczej nie pisalabym tu o problemie bo nie brałabym tego serio, ale jeśli doszło do seksu to pojawiły się wątpliwości. Tym bardziej , że dzieje się tak od niedawna , wszystko toczyło się powoli , najpierw niewinne spotkania żarciki , później spotkania sam na sam , a na koniec bliskość. To jest typ faceta , który ma dziewczynę a nigdy nikomu jej nei przedstawia , nie mówi gdzie mieszka. A mnie przedstawił bratu , siostrze , szwagrowi , byłam u niego , więc to też daje mi do myślenia , że bierze jednak mnie na poważnie . Co stwarza jeszcze większy mentlik w mojej głowie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.