Temat: Gdzie Wy się wszyscy poznajecie?

Mam takie pytanko, a właściwie dwa;)

Po pierwsze: gdzie poznałyście swoją drugą połówkę? Prawie każdy kooś ma i zastanawiam się gdzie się poznaliście?

I drugie pytanko, a właściwie problem troszkę bardziej rozwinięty... Ja właściwie nigdzie oprócz klubów i dyskotek nie potrafię nikogo poznać, bo gdzie? Na ulicy? Bez sensu... Wiem, że dyskoteki to nie najlepsze miejsce na szukanie kogoś na stałe, ale po prostu tylko tam mam sposobność. Wbrew pozorom czasem tam także można poznać kogoś fajnego i normalnego.

Ale ostatnio nie mogę poznać nikogo... Nie wiem w czym problem? Nieskromnie powiem, że  podobno jestem ładną dziewczyną. Faceci oglądają się za mną, ale nic poza tym...

Koleżanka powiedziała mi ostatnio, że to chyba przez to, że ubieram się dość wyzywająco i do  tego zachowuję się trochę wyniośle, jak tzw paniusia. Nie jestem taka, ale robię to mimowolnie, głównie wtedy gdy jestem niepewna siebie, a nie chcę swoim zachowaniem tego zdradzić.

Z drugiej strony gdy jej posłuchałam i ubrałam się zwyczajnie, dość skromnie to było jeszcze gorzej.

W takim razie jak się zachowywać i ubierać, aby coś się zmieniło?

Co Waszym zdaniem robię źle? Bo coś na pewno... Sama to czuję.

Proszę, doradźcie. Jakie kobiety faceci lubią?

Chodziliśmy rok do tego samego liceum ale znaliśmy się tylko z widzenia. Po roku albo półtorej napisał do mnie na facebooku i właściwie tak się poznaliśmy :D
Nigdy bym nie myślała, że na siebie trafimy. Także głowa do góry, na pewno kogoś poznasz, może i w sytuacji, w której się byś nie spodziewała.

wicked. napisał(a):

ninamalinowska napisał(a):

Po pierwsze, faceci ładnymi się bawią, a z brzydkimi żenią. (dletego nie mam jeszcze męża hehe)
To ja powinnam miec juz z 3 mezow na koncie -_-Moim zdaniem to kompletna nieprawda taki podzial. Gdyby zamienic "ladne" na "wypindrowane" a "brzydkie" na "naturalne", to moze bylaby jakas prawidlowosc, ale generalnie jesli chodzi o urode, w sensie ladnych rysow i zgrabnej sylwetki, taka dziewczyna wygra z przecietnymi czy brzydkimi na kazdym polu, niezaleznie jak zrobiona bedzie. Dlatego zaczynam miec kompleksy na punkcie wygladu :(

no to oczywiste, że każdy woli być z kimś ładnym i atrakcyjnym fizycznie. co w tym dziwnego ? 
ale jak to się ma do Ciebie? podejrzewam, że brzydka nie jesteś... bo ogólnie rzadko widuję naprawdę mało urodziwe kobiety... No chyba, że to ja mam taki gust, że każda jest wg mnie ładna ;) 
będąc facetem jakbym zobaczyła tak ubraną laskę to nie traktowałabym jej na poważnie od samego początku, zbyt wyzywająco wyglądasz, te różowe szpilki i mini... ?
Ale przesada z mini czy ze szpilkami? Czy obie te rzeczy są do niczego?
Oj dziewczyny przesadzacie z tym wyglądem trochę. Od razu dziuniowato albo jak kur... Jeśli facet jest normalny to nie zwraca uwagi na takie rzeczy. No wiadomo że nie możesz wyglądać jak spod latarni czyli nosić zestawu typowej wiejskiej imprezowiczki (nie zapominajmy że ni chodzi mi tu o pochodzenie, a stan umysłu - sama mieszkam na wsi) czyli solara, tips, miniówa, tapeta na twarz, szpileczki i cała ta aura dziewczyny z BMki, stylu wypowiadania się i w ogóle. Co jest złego w jej stroju bo nie wiem? Nie uważam żeby była ubrana wyzywająco. Jeśli coś sobą reprezentuje podczas rozmowy to spławia od razu typa który chce tylko zaliczyć kolejną lalkę ale myślę że "normalny" koleś również zwróci na nią uwagę jeśli nie będzie ordynarna z całym swoim wizerunkiem. Nie wiem czy zrozumiecie o co mi chodzi ale nie potrafię tego inaczej napisać.

Swoją drogą faceci czasem się po prostu boją atrakcyjnych kobiet bo uważają że nie mają u nich większych szans.
Myślę że Ty dodatkowo nie przyciągasz ich przez to że za bardzo się spinasz żeby kogoś sobie znaleźć i sama trochę boisz się zrobić pierwszy krok.
Może następnym razem Ty spróbuj zagadać do jakiegoś faceta który wpadnie Ci w oko? Nie masz niczego do stracenia, więc może warto spróbować??
na tym zdjeciu wygladasz lekko wyzywajaco, super mini plus rozowe szpile, nie wiem jak mocny makijaz masz do tego zestawu. Ale jezeli mocny to raczej faceci potraktuja cie jak przygode, ostra laska, ktora chce sie zabawic, a nie szukajaca powaznego zwiazku. Fakt, ze wiekszosc mezczyzn rzuci oczkiem za taka laska, jak za dziunia, tak jak sie oglada ladne rzeczy. Tylko patrzac na taki wyglad nie pomysla, ze jestes wartosciowa, poukladana dziewczyna, szukajaca stalego zwiazku,  ale imprezowiczka, wiec mozesz tym przyciagac inny typ mezczyzn niz oczekujesz. Raczej takich co sie lubia zabawic, a nie wiazac
Pasek wagi

silvie1971 napisał(a):

Tylko patrzac na taki wyglad nie pomysla, ze jestes wartosciowa, poukladana dziewczyna, szukajaca stalego zwiazku,  ale imprezowiczka, wiec mozesz tym przyciagac inny typ mezczyzn niz oczekujesz. Raczej takich co sie lubia zabawic, a nie wiazac
 wlasnie to mialam napisac

brunette6 napisał(a):

Oj dziewczyny przesadzacie z tym wyglądem trochę. Od razu dziuniowato albo jak kur... Jeśli facet jest normalny to nie zwraca uwagi na takie rzeczy. No wiadomo że nie możesz wyglądać jak spod latarni czyli nosić zestawu typowej wiejskiej imprezowiczki (nie zapominajmy że ni chodzi mi tu o pochodzenie, a stan umysłu - sama mieszkam na wsi) czyli solara, tips, miniówa, tapeta na twarz, szpileczki i cała ta aura dziewczyny z BMki, stylu wypowiadania się i w ogóle. Co jest złego w jej stroju bo nie wiem? Nie uważam żeby była ubrana wyzywająco. Jeśli coś sobą reprezentuje podczas rozmowy to spławia od razu typa który chce tylko zaliczyć kolejną lalkę ale myślę że "normalny" koleś również zwróci na nią uwagę jeśli nie będzie ordynarna z całym swoim wizerunkiem. Nie wiem czy zrozumiecie o co mi chodzi ale nie potrafię tego inaczej napisać.Swoją drogą faceci czasem się po prostu boją atrakcyjnych kobiet bo uważają że nie mają u nich większych szans. Myślę że Ty dodatkowo nie przyciągasz ich przez to że za bardzo się spinasz żeby kogoś sobie znaleźć i sama trochę boisz się zrobić pierwszy krok. Może następnym razem Ty spróbuj zagadać do jakiegoś faceta który wpadnie Ci w oko? Nie masz niczego do stracenia, więc może warto spróbować??

Niestety nie potrafię pierwsza zagadać i myślę, że nigdy się nie przełamię:( To wynika z mojej niskiej samooceny.

Ja poznałam na dyskotece męża jesteśmy już 7 lat razem :-)
przez neta najczęściej, czasem na spotkaniach ze znajomymi ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.