- Dołączył: 2008-08-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 334
7 października 2012, 13:01
Hej wszystkim:)
Jestem ciekawa, jak Wy postępujecie w początkowym stadium znajomości damsko-męskiej:
Jesteście typem ryzykantek, piszecie pierwsze, same podrywacie, w myśl zasady "kto nie ryzykuje ten nie wygrywa" i "lepiej zrobić coś i żałować, niż żałować że się nie zrobiło"? Czy raczej czekacie na pierwszy gest z drugiej strony, to Wy jesteście podrywane, uważacie że właśnie zbytnim narzucaniem się możecie stracić swoją szansę?
Mam pewien problem (tzn. dla mnie to problem) - zależy mi na kimś kogo być może szybko nie spotkam, z jednej strony bym zaryzykowała, a z drugiej boję się, że robiąc ten pierwszy krok (choć nawet nie wiem, jaki mógłby on być...) - więcej stracę niż zyskam.
- Dołączył: 2012-04-19
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 339
8 października 2012, 16:10
Ja raczej jestem bardzo wycofana. Czekam aż facet nie tylko pokaże, że chce, ale również wykaże się, że nie chce mnie na jedną noc...
9 października 2012, 01:31
wolę jak się mną interesuje i to aż za bardzo:) miło mi
- Dołączył: 2010-10-08
- Miasto:
- Liczba postów: 1093
9 października 2012, 15:04
cyt z poprzdniej strony" Ja najpierw robię wrażenie, że mi zależy i okazuję zainteresowanie, a później ignoruję, wymiguję się od spotkań, kombinuję, aż błaga o spotkanie. Zawsze działa "
haha, dokladnie.
tj, pokazuje ze jestem zainteresowana temu ktorego sobie wybiore(usmiechy, zaczne rozmowe 1 czy 2 razy) , bo po co maja inni startowac, a potem juz on musi sie postarac :) bardzo postarac
pozdrawiam!