Temat: Kto nie ryzykuje, nie pije szampana?

Hej wszystkim:)

Jestem ciekawa, jak Wy postępujecie w początkowym stadium znajomości damsko-męskiej:

Jesteście typem ryzykantek, piszecie pierwsze, same podrywacie, w myśl zasady "kto nie ryzykuje ten nie wygrywa" i "lepiej zrobić coś i żałować, niż żałować że się nie zrobiło"? Czy raczej czekacie na pierwszy gest z drugiej strony, to Wy jesteście podrywane, uważacie że właśnie zbytnim narzucaniem się możecie stracić swoją szansę?


Mam pewien problem (tzn. dla mnie to problem) - zależy mi na kimś kogo być może szybko nie spotkam, z jednej strony bym zaryzykowała, a z drugiej boję się, że robiąc ten pierwszy krok (choć nawet nie wiem, jaki mógłby on być...) - więcej stracę niż zyskam.



Pasek wagi
Ja raczej jestem bardzo wycofana. Czekam aż facet nie tylko pokaże, że chce, ale również wykaże się, że nie chce mnie na jedną noc...
wolę jak się mną interesuje i to aż za bardzo:) miło mi
cyt z poprzdniej strony" Ja najpierw robię wrażenie, że mi zależy i okazuję zainteresowanie, a później ignoruję, wymiguję się od spotkań, kombinuję, aż błaga o spotkanie. Zawsze działa 

haha, dokladnie.
tj, pokazuje ze jestem zainteresowana temu ktorego sobie wybiore(usmiechy, zaczne rozmowe 1 czy 2 razy) , bo po co maja inni startowac, a potem juz on musi sie postarac :) bardzo postarac
pozdrawiam!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.