Temat: Czy to ma sens.. ?

Witajcie. Mam pewien problem z klasy tych miłosnych :P Otóż robię prawo jazdy i bardzo podoba mi się mój instruktor :P Jest wolny, starszy ode mnie o 8 lat, okazało się też, że jest bratem mojego kolegi z liceum oraz mamy wspólnych znajomych. Wydaje mi się, że jest nieśmiały, ale nie jest typem podrywacza, ani razu nie robił żadnych aluzji ani nie mówił dwuznacznych tekstów. Jednak zauważyłam, że mi się przygląda, kiedy idę na jazdę to z daleka mi macha hehe :P Widzę, że mnie lubi. Ostatnio rozmawialiśmy o filmach i kinie, i coś przebąkiwał, że wybrałby się na taki i taki film, że będzie u nas w mieście wyświetlany. Nie byliśmy jednak sami i żadne propozycje nie padły. Wpadłam na pomysł, żeby przy najbliższej okazji zasugerować mu, że chętnie bym z nim do tego kina poszła, bo chyba się nie doczekam tego kroku z jego strony. I tylko nie wiem, czy się nie zbłaźnię, czy sens ma spotykanie się z instruktorem jazdy i czy go nie wystraszę swoją bezpośrednością hehe.. Doradźcie mi coś, czy czekać jeszcze na jego ruch czy działać.

Edit:
Mogłabym poczekać z tym na koniec kursu, bo i tak mam zamiar go zabrać na kawę i podziękować za jazdy, ale boję się tylko, że w końcu inna sprzątnie mi go sprzed nosa.. ;/ No i wariuje jak go nie widzę, bo jazdy mam raz w tygodniu... 
tak, zdecydowanie poczekaj na koniec kursu...jak sie okaze, ze on nie daj boshe nie podziela twojego zainteresowania, to tylko sie bedziesz stresowac niepotrzebnie, może to zaszkodzic nauce jazdy...a potem on juz nie bedzie twoim instruktorem, tylko znajomym i moze wtedy coś z tego wyniknie:) 

Poczekaj na koniec kursu, a teraz flirtuj ;D

Też miałam instruktora, który mi wpadł w oko, zawzse żartowaliśmy i jak były jazdy 'na zmianę' to trochę się hamował, ale jak samemu, to ciągle żartowaliśmy, śmialiśmy się i drobne flirty też były, jednak nic nie robię bo jeszcze mam z nim jazdę dodatkową za miesiąc... xD Ale może poprostu wiele instruktorów jest miłych i się im tak lepiej pracuje? Nie wiem :( :D

Też mu przebąknij ze zainteresowałaś się tym filmem i że też musisz koniecznie na niego iśc. nie musisz mu w prost tego mowić moze sam wyjdzie z inicatywą jeśli nie to poczekaj aż skonczysz kurs i wtedy kawa itp bedzie mile widziana w ramach podziękowania ;)

na pewno poczekaj na koniec kursu

co do kina to Kruki dobrze powiedziala, zrob tak by to On zaprosil, tez go uwiedz i sypnij paroma aluzjami ;)

Dziewczyny, ale dałam wczoraj ciała... Miałam jazdę z moim instruktorem i w przerwie będąc z nim sam na sam zaczełam mówić coś o kinie, czy ma z kim iść i zamiast ciągnąć to dalej to się wycofałam, nie miałam odwagi kontynuować tematu :( A najlepsze jest to, że jak rozmawialiśmy o studiach to nie wiem po co powiedziałam, że mój chłopak [a nie były] to studiował. Jestem zła na siebie jak nie wiem, sama sobie podkopuje grunt pod nogami... :((((
Zawsze możesz to jakoś odkręcić. Opowiedz coś o nim, dodając, że to już BYŁY albo coś innego.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.