15 września 2012, 18:37
Hej, mam taką zagwozdkę. Poznałam niedawno przez internet bardzo fajnego faceta. Jest 6 lat starszy. Super nam sie rozmawia, rozumiemy się extra i w ogole, jestem pewna, że to wartościowy i naprawdę w porzadku człowiek. Sęk w tym, że jest rozwiedziony i ma 6letnie dziecko. Co prawda, to narazie tylko znajomość, ale powiem szczerze, ze ja zaczęłam się już w nią trochę angazować i w sumie tak się zastanawiam,czy jest sens... bo przeciez rozwodnik, bo dziecko? Jak uważacie, czy może to stanowić problem? czy któras z was zaryzykowała wejście w taki związek?
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Berlin
- Liczba postów: 4286
15 września 2012, 20:33
apssik napisał(a):
ja nie wiem czemu ludzie na to patrza, jak sie kocha to sie kocha i nie wazne czy rozwodnik czy dziecko...
dokładnie, ja spotykałam się z dwoma facetami, którzy mieli dziecko i faktycznie było zawsze na pierwszym miejscu, ale nie przeszkadzało mi to. Moja przyjaciółka jest ze swoim wieloletnim chłopakiem, który również ma dziecko i ona je uwielbia, ma jego zdjęcia, nic z sobą nie koliduję. Także musisz się zastanowić czy nie będzie Ci przeszkadzała taka sytuacja, ale jeśli się kogoś kocha to wtedy nie ma przeszkód..
15 września 2012, 20:35
No to masz szcęście koleżanko powyzej,bo ja mam do czynienia z zupełnie innymi przypadkami
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Berlin
- Liczba postów: 4286
15 września 2012, 20:38
hmm.. to jeśli chodzi o przypadki z facetami z dziećmi, a tak to nie mam w tej kwestii szczęścia, bo zawsze trafiam na oszustów, ale ok ;)
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Katmandu
- Liczba postów: 1541
15 września 2012, 20:53
Sama sytuacja, że rozwodnik - nie stanowiłaby dla mnie problemu. Natomiast fakt, że facet posiada dziecko - już tak. Jeśli czujesz, że to jest to na co czekałaś i że bardzo Ci na nim zależy - próbuj. Żadna z nas tutaj nie powie Ci co masz zrobić, bo to Twoje życie i przeżyj je tak, jak uważasz za słuszne.
- Dołączył: 2012-08-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 215
15 września 2012, 20:59
Ciekawe jakie będzie zdanie tych Pań gdy ktoś im zrobi dziecko i je zostawi. Czy nadal będą uważały że nie zasługują na szczęście i miłość? Czy pogodzą się z tym, że ich dziecko jest dla innego mężczyzny bękartem którego na wstępie nie tolerują i nie mają ochoty z nim się użerać? Że nie będą bawić się w święta z byłym mężem?
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15046
15 września 2012, 21:04
Tutaj wszystko zależy od sytuacji. Taki związek zawsze będzie bardziej skomplikowany, trudniejszy. Wszystko zależy od tego, jakie ma stosunki z byłą żoną i w jakim stopniu ona byłaby obecna w jego życiu- czy ma nowego partnera, czy prowadzi nowe życie, czy może ciągle ich życia się przeplatają i będziesz ją widywać pod pretekstem dziecka? Dlaczego się rozwiedli- czego on na pewno nie przedstawi Ci zupełnie obiektywnie- też jest ważne. Poza tym nie sądzę, żeby wakacje były problemem, bo skoro dziecko z nim jak wnioskuję nie mieszka, to myślę, że facet niekoniecznie nie będzie chciał jeździć z Tobą sam na wakacje. Pomyślałabym nad jeszcze jedną kwestią- czy jestem w stanie zaakceptować sytuację, kiedy w przyszłości bylibyśmy małżeństwem, mieli własne dzieci i musieli łożyć na obce mi dziecko- finansowo zawsze to będzie dodatkowy wydatek w domowym budżecie, a jest to rzecz, której kobieta facetowi nie powinna według mnie nigdy wypominać, bo dziecku się alimenty należą.
- Dołączył: 2012-08-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 215
15 września 2012, 21:08
sacria napisał(a):
Tutaj wszystko zależy od sytuacji. Taki związek zawsze będzie bardziej skomplikowany, trudniejszy. Wszystko zależy od tego, jakie ma stosunki z byłą żoną i w jakim stopniu ona byłaby obecna w jego życiu- czy ma nowego partnera, czy prowadzi nowe życie, czy może ciągle ich życia się przeplatają i będziesz ją widywać pod pretekstem dziecka? Dlaczego się rozwiedli- czego on na pewno nie przedstawi Ci zupełnie obiektywnie- też jest ważne. Poza tym nie sądzę, żeby wakacje były problemem, bo skoro dziecko z nim jak wnioskuję nie mieszka, to myślę, że facet niekoniecznie nie będzie chciał jeździć z Tobą sam na wakacje. Pomyślałabym nad jeszcze jedną kwestią- czy jestem w stanie zaakceptować sytuację, kiedy w przyszłości bylibyśmy małżeństwem, mieli własne dzieci i musieli łożyć na obce mi dziecko- finansowo zawsze to będzie dodatkowy wydatek w domowym budżecie, a jest to rzecz, której kobieta facetowi nie powinna według mnie nigdy wypominać, bo dziecku się alimenty należą.
być może kiedyś Twój mąż umrze lub odejdzie i wtedy żaden mężczyzna Ciebie nie zechce z dzieckiem, bo nie będzie łożył na obcego bachora. Zawsze trafiamy w życiu na kogoś kto myśli podobnie do nas. Obyś Ty trafiła :)
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
15 września 2012, 21:15
Marcino1985 - nie rozumiem o co Ci chodzi, nie napisalysmy, ze taki mezczyzna nie zasluguje na drugie szczescie na druga szanse ale ze jest to bardzo ale to bardzo trudne dla kobiety,sacria napisala bardzo dobre argumenty do przemyslenia.
Moja mama kiedys powiedziala, ze rozwodnik z dzieckiem ulozy sobie nowy szczesliwy zwiazek tylko z druga osoba ktora juz tez ma dziecko z innego malzenstwa bo beda w takiej samej sytuacji i doskonale sie bede rozumiec.....i patrzac na to co sie dzieje u moich znajomych zaczynam zgadzac sie z mama, ze to jest najlepsze rozwiazanie, bo w zwiazku trzeba sie doskonale rozumiec, ja nie mam dziecka i wiem, ze wczesniej czy pozniej nie potrafilabym zrozumiec zachowan takiego mezczyzny z dzieckiem w stosunku do mnie i to nie bylaby ani moja ani jego wina...