Temat: brak chłopaka...

Mam 17 lat i jeszcze nigdy nie miałam chłopaka :( Wiem, że jeszcze całe życie przede mną, że teraz powinnam skoncentrować się na nauce, ale kiedy widzę moje koleżanki przytulające się do swoich chłopaków i jak idą ulicą trzymając się za ręce, coś we mnie pęka i ledwo panuję nad tym żeby się w takich chwilach nie rozpłakać. To straszne uczucie. Nie wiem dlaczego aż tak bardzo mnie to obchodzi, ale chciałabym się zakochać... Po prostu mieć takiego kogoś... W jakim wieku Wy miałyście swoich pierwszych chłopaków?
pierwszego chlopaka to ja mialam w przedzkolu ale takiego prawdzwego w wieku 17 lat i jest do dzis a mam 20 nie martw sie moja kolezanka majac19 nigdynie miala prawdziwego faceta tylko na jedna noc tylko ty nie popelniaj tego bledu
Miałam 21 lat i.... nie żałuję, że tak "późno" się z kimś związałam na poważnie.
Nie martw się. Znajdziesz jeszcze tego jedynego. Ja też długo czekałam, ale w te wakacje się coś zmieniło. Na razie ciesz się własnym towarzystwem, rób to, co lubisz, a miłość przyjdzie szybciej niż myślisz ;)
Jestem w tej samej sytuacji... znajomy mi powiedział że jestem za inteligentna i ambitna - dlatego się mnie boją... w sumie mam sporo zajęć i zainteresowań więc może to prawda... bo jakaś strasznie brzydka i niezgrabna nie jestem przecież... - więc w takim razie, czy faceci wolą dziewczyny na równym poziomie lub niższym bo boją się porażki lub że sie zbłaźnią? Wolą być tymi ,,lepszymi" w związku?
niestety tak to jest, ale powiem Ci byle czego nie warto brać tylko po to aby się miec do kogo przytulić- też jestem teraz sama troszkę brakuje mi tego ciepła, no ale jestem zadowolona, ze nie męczę się w związku bez przyszłości;] Jak przestaniesz szukać to sam się znajdzie:d
14.
Też mam 17 lat i może wyda Ci się to absolutnie nieprawdopodobne, ale ja zupełnie szczerze zazdroszczę Ci, że jeszcze nikogo nie miałaś. Ja m.in. spędziłam 2 lata w toksycznym związku, który mnie totalnie wyniszczył. Potem zaufałam po raz drugi, było lepiej niż mogłam sobie wymarzyć, ale krótko. Zostawił mnie, tak po prostu, z sekundy na sekundę wszystko się zmieniło. I chociaż mam 17 lat pod tym względem mam mentalność starej babki, wiecznie niezadowolonej z życia. Jestem cynicznie nastawiona i absolutnie zrezygnowana. Mam wrażenie, że zmarnowałam wszelkie pokłady miłości tej pięknej, naiwnej i na zabój na coś, co nie miało sensu. Nie wątpię, że kiedyś jeszcze kogoś poznam itd, ale to już nie będzie to samo, to nie będzie takie 'magiczne', dziecinnie głupie, naiwne i piękne. Zaczęłam kalkulować na chłodno. Nie zamierzam się z nikim wiązać przez najbliższe 2 lata, bo po co, skoro potem się przeprowadzę na studia? Nie zamierzam w tym czasie w ogóle nikogo poznawać, bo po co mi ktoś na chwilę? I patrząc wstecz, tak bardzo Ci zazdroszczę. Chciałabym mieć "czystą kartę" i wiedzieć, że to, co najlepsze dopiero mnie czeka. Nie łam się, ciesz się życiem i doceń to, że nie spaprałaś sobie psychiki. ;)
Nie spiesz się do tej serii cierpień, ciesz się sobą, wolnością i życiem. Jeszcze przyjdzie czas, że będziesz chciała znów być sama. Nie, nie życzę ci źle, rozumiem cię, bo sama kiedyś bardzo chciałam mieć chłopaka w twoim wieku, miałam w wieku 20 lat. Szczęśliwa byłam dopiero 10 lat później z moją czwartą miłością. Mój błąd polegał na tym, że chciałam na siłę. Nie rób tego, bo będziesz nieszczęśliwa. A pamiętaj, że miłość też boli, niestety. Wszystko w swoim czasie i na spokojnie Zakochaj się w samej sobie, a od razu znajdzie się zazdrosny wielbiciel
Pierwszego w wieku 16 lat. 

Ale moja najbliższa przyjaciółka właśnie ma pierwszego chłopaka - 23 lata ;) Nie ma co się spieszyć ;)
ja mam 16, i powiem szczerze, widzę koleżanki z chłopakami, czasami mnie to dobija a czasami nie :) jestem zdania że co ma być to będzie a szukanie na siłę chłopaka jest idiotyczne :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.