- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 sierpnia 2012, 00:15
Powiem Ci, że 3 lata temu zostałam zaproszona na 4 wesela pod rząd - miesiąc po miesiącu.. Nie miałam z kim iść, a nie chciałam jakiś przypadkowych osób zaciągać. Na pierwszym weselu przeżyłam traumę, bo spotkałam swojego eks z pewną cizią dla której mnie zdradził i przyszedł z ledwo narodzonym dzieckiem.. Nie muszę Ci chyba mówić jak źle się czułam, ale postanowiłam się bawić dobrze..Drugie wesele było malutkie, więc przeżyłam..Na trzecim weselu również byłam sama i już nie chciałam jechać.. Ale panna Młoda by się na mnie obraziła na wieki wieków, więc zebrałam się i pojechałam na drugi koniec Polski. Bawiłam się fatalnie, bo pewien chłopak mnie źle potraktował na tym weselu, t oznaczy cały wieczór ze mną tańczył, a pod koniec, w pewnym momencie zostawił samą i przyzssał się do innej.. Myślałam, że mi serce pęknie i chciałam jak najszybciej wracać. Nawet nie zauważyłam, że wpadłam w oko pewnego chłopakowi, który siedział obok mnie i chciał ze mną się bawić, ale ja przez całe wesele bawiłam się z tamtym..Długa historia, ale powiem Ci tak - że dla tego chłopaka co siedział obok mnie i go równo zlewałam (z wesela go ledwo pamiętam ;-)) po 2 latach Jego nieustannych zabiegów w końcu dałam mu szansę i przeprowadziłam się do innego kraju (bo on jest obcokrajowcem). Mieszkamy ze sobą razem już prawie rok czasu.. W najbliższą sobotę odbędzie się nasz ślub i wesele! A na początku nowego roku przyjdzie na świat nasza córeczka.. Także po swoim doświadczeniu mogę Ci powiedzieć, że jak najbardziej warto iść samej na ślub..
19 sierpnia 2012, 22:39
Lepiej iść samemu i się wyszaleć niż przyprowadzić jakiegoś pajaca i kłócić się z nim pół wieczoru.. :D
23 sierpnia 2012, 11:28
23 sierpnia 2012, 14:29
23 sierpnia 2012, 14:30