Temat: gdzie poznałyście drugą połowę??

wiem....na pewno był ten temat....ale jestem ciekawa i go powtórzę....  gdzie poznałyście drugą polowę?? bądz - jak poderwałyście?? ja jestem ciekawa.... i może skorzystam z waszych rad??
Pasek wagi
Ja poznałam Mojego na kolonii. Potem jakiś czas zgraliśmy się z całą grupą i spotykaliśmy się na koszu, jeździliśmy na rowerach. Przez dwa lata nie mieliśmy ze sobą kontaktu i dopiero w wakacje się zeszliśmy. Jesteśmy razem ponad 8 lat. Podobno podobałam mu się już zanim się poznaliśmy, bo widywał mnie w mieście.
Przez internet :)
Pasek wagi
przez telefon poprostu pomylka numeru do dzis jestesmy razem 4 lata razem w tym 1,5 roku po slubie
Nie będę zakładać nowego tematu, tylko podbijam ten ;)
Pasek wagi
Ja tam chciałabym mieć chłopaka, wiem dopiero 17 lat, ale kurcze chyba fajnie jest mieć kogoś bliskiego;p Tylko gdzie szukać? W szkole? Banda debili...
Nie mam jak na razie mojej drugiej połowy ale mojego eks poznałam w szkole... Siedziałam sobie na parapecie w jadalni, a on właśnie przechodził. Od razu załatwił numer i zaczął pisać. Ogólnie z doświadczenia wiem, że bardzo dużo ludzi poznaje się na dyskotekach lub różnego typu imprezach. Internet to też moim zdaniem bardzo dobry sposób na nawiązanie znajomości
na spacerze z psami ;) mój pies podczas zabawy piłką w parku nagle olał zupełnie aportowanie i pobiegł do jego suczki... tak się zaczęło :)
Jak w filmie:)
A ja powiem tak.znajomy znajomego... jak go zobaczyłam 2 laata temu po prostu nie mogłam oderwac od niego oczu.. niestety miał dziewczyne.. przypadkiem sie stało tak że wiózł nas na wesele.. i komtakt sie jakoś urwał... pare miesięcy temu pisałam z jednym kolegą.. jakoś nie mielismy wspólnych tematów... i wtedy on zareagowal i wziął od kumpla mój nr i zaczął pisać...a jednak trafia sie takie szczeście... on tez nie wierzył że mnie odnajdzie a jednak
Pasek wagi
> Jak w filmie:)

trochę tak - jak w 101 dalmatyńczyków czy innej produkcji typu Disney ;)
mój pies był wtedy jeszcze młody i głupiutki i zdarzało mu się dość często podbiegać do innych psów - ale fakt faktem, że gdyby nie psy, to pewnie byśmy się nie poznali... a łączy nas właśnie między innymi to, że oboje uwielbiamy te zwierzaki :) a druga część tej historii jest taka, że nasze psy nadal się uwielbiają - cieszą się na swój widok, rozpoznają swoje imiona (mój pies na macha ogonem, gdy usłyszy imię chłopaka lub jego suki), tęsknią za sobą, i chociaż mają zupełnie inne charaktery, to uwielbiają spędzać czas razem. fajnie jest je obserwować, jak się razem bawią lub jak śpią obok siebie przytulone :) czasem się śmiejemy, że one też są parą ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.