- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Chatka Puchatka
- Liczba postów: 604
27 kwietnia 2012, 09:13
Prawie rok temu poznałąm miłego faceta.d razu mi sie spodobał. Jednak nie było wtedy jakoś okazji by lepiej się poznać. Później kilka spraw sie zmieniło i okazało sie, iż raczej nie bedzie już jak spotakać, bo on zmienił uczelnie. Napisałam do niego. Zaczął się flirt. Od początku mówiłam, że nie chcę żadnych zobowiązań, on też. Doszło między nami do pewnego spięcia (nieudany seks, a właściwie jego próba). Po czym, krótko mówiąc kompletnie mnie olał. Znalazłam na swoje nieszczęście pocieszeie u innego. Po paru miesiaćach zaczął dawać nieśmiało znaki swoje istnienia (lajki na fb, komentarze jak dzieciak). Zakończyłam to toksyczne pocieszenie i on odezwał się po 2 tyg. Chyba tylko dlatego, że był sam i nie miał z kim świętować swojego sukcesu. Pogadaliśmy i znów zaczęliśmy flirtować. Wiem, że nie traktuje mnie poważnie, ostatnio nawet na pisał, że nie sądzi bym mogła sie na niego pogniewać (co zasugerowałam po jego wednej odzywce). Nie dziwota, skoro po tym wszystkim z nim gadam. Strasznie mi zal tej znajomości, bo bardzo lubiłam go jako kumpla i wiele osób miało nas wcześniej nawet za parę, a przynajmniej wróżyło nam świetlaną przyszłość, bo doskonale sie dogadywalśmy. Teraz jednak tęsknie za osobą jaką poznałam miłą, wygadaną, a mam dośc kolesia ktory patrzy na mnie tylko jak na kawałek mięsa. W dodatku przyznał się, ze ma przyjaciółkę do łóżka i stwierdzil, zę to ja go tego nauczyłam. Cóż, moje poglądy sie zmieniły. Umiem żyć bez niego, ale chciałabym by nasze stosunki wróciły na jakąś normalną drogę. Da sie to wszystko jakoś odkręcić?
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Chatka Puchatka
- Liczba postów: 604
27 kwietnia 2012, 09:21
Oczywiście, ze lepiej poznać i wcale sie na to nie zamykam, ale chce by miedzy nami było "normalnie"
27 kwietnia 2012, 09:21
on cię wcale nie szanuje, więc potraktuj podobnie jego.
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
27 kwietnia 2012, 09:26
A po co wracać na stare tory? i tak nigdy już nie będziecie się traktować jak dawniej. Lepiej daj sobie spokój z nim. Czasami lepiej odpuścić.
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Chatka Puchatka
- Liczba postów: 604
27 kwietnia 2012, 09:31
Już odpuściłam,a le to on się odzywa. I przegrywam z tęsknotą :(
- Dołączył: 2008-02-24
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 911
27 kwietnia 2012, 09:39
Eeee... tam znajdziesz nowego kumpla. Po co Ci taka osoba? Ja kiedyś miałam podobną sytuację. chciałam wrócić do normalnych stosunków jak z kumplem i za każdym razem kończyło się na flircie itp itd dopiero jak się całkiem odcięłam mam spokój mówię Ci daj sobie z nim spokój na amen.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
27 kwietnia 2012, 09:42
ale po co chcesz to odkręcać? tylu facetów jest na świecie, na pewno lepszych od niego to po co chcesz odgrzewać tego starego, zepsutego kotleta? nigdy nie będzie miedzy wami tego, co było na początku. zawsze przeszłość będzie dawała o sobie znać.
- Dołączył: 2011-10-31
- Miasto:
- Liczba postów: 129
27 kwietnia 2012, 09:44
Jestem w niemalże identycznej sytuacji! Współczuje bo wiem jakie to trudne :(... co tu dużo mówić... walka rozsądku z uczuciami... choć zawsze wszyscy mi mówili że jestem bardzo rozsądną osobą i sama też się za taką miałam :P to nie mam już pewności które z powyższych tą wojnę wygra ..
Życzę szczęścia :)
27 kwietnia 2012, 09:46
Daj sobie spokój. Mało wartościowych chłopaków na świecie?
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1536
27 kwietnia 2012, 09:49
ja myślę że on jest pozerem strasznym, dobrze Cie zna i wie jak doprowadzić Cie do złości i robi to celowo, olej go bo jeszcze będziesz przez niego płakać