19 kwietnia 2012, 14:53
Jakiś czas temu zaczęłam pracować i poznałam fajnego faceta który przychodzi do naszego sklepu,podoba mi się ,ale mam przeczucie ,że to nie to ... mam 20 lat on jest 9 lat starszy,no dobra powiedzmy,że różnica wieku nie robi dla mnie znaczenia ,przywozi mnie z pracy jest bardzo dobrym człowiekiem,zawsze podobali mi się starsi mężczyźni tylko nie wiem czy w tym wypadku to jest TO.
Powiedziałam,że możemy się spotykać tak jako kumple bynajmniej narazie,czas pokaże...
nie wiem czy coś takiego ma wogóle sens,skoro on ma 29 lat,chce ułożyć sobie zycie ,a ja chcę jeszcze trochę poszaleć?! co myslicice?
- Dołączył: 2012-04-19
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 339
19 kwietnia 2012, 15:14
Najważniejsze, żebyś się nie śpieszyła. Powiedz mu wprost o tym myślisz. Ja jestem zwolenniczką otwartych tekstów. Potem się wszystko miesza jak nie powiesz czegoś do końca, zwłaszcza, że nadajemy na innych falach.
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
19 kwietnia 2012, 15:14
mam kilku kumpli kolo 30 samotnych - sa sami z roznych powodow ale wcale tez nie zakaldaja od razu ,ze jak poznaja panne to od razu beda ja przed oltarza ciagnac;P mozesz powiedziec Mu ,ze chcesz sprobowac ale ,ze nie obiecujesz czy cos z tego wyjdzie;P bedziesz miala furtke:) Powodzenia:)
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
19 kwietnia 2012, 15:20
A rozmawialiscie o tym ze on chce sie ustatkowac? Bo nie sadze, ze by latal za 20-stka jezeli by mu na statkowaniu zalezalo :D
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
19 kwietnia 2012, 15:28
bynajmniej nie znaczy przynajmniej
Skoro czujesz, ze to nie to to znaczy, ze to nie to:)
- Dołączył: 2012-02-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1875
19 kwietnia 2012, 15:58
KotkaPsotka napisał(a):
bynajmniej nie znaczy przynajmniej
Skoro nie jest to to po co się w to pakować? Potem on się przyzwyczai, zakocha i będziesz miała problem jak mu powiedzieć, że to nie to. To jedna z opcji, jakby jednak się okazało, że to będzie TO wtedy wiek nie robi żadnej różnicy :) Swojego poznałam jak miałam 16/17 lat, on miał 24 i jesteśmy 2,5 roku razem już :)
19 kwietnia 2012, 16:02
hmm... ja nie powiem ile lat starszy ode mnie jest mój obiekt westchnień... poza tym nie wiesz, czy on aby na pewno chce się ustatkować, bo żeby mu bardzo na tym zależało już dawno by to zrobił.
- Dołączył: 2012-01-14
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 694
19 kwietnia 2012, 17:02
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
19 kwietnia 2012, 17:09
Gdybys czula do niego cos wiecej to bys sie ani chwili nie zastanawiala czy to jest to.Z tym ustatkowaniem to jest roznie, ale fakt fakte, im facet starszy to czesciej mysli o zalozeniu rodziny. Ja w wieku 19 lat zaraz po maturze mialam chlopaka 5 lat starszego, 24 lata...-niby jescze mlody ale poczul potrzebe posiadania zony i dziecka co dla mnie bylo abstrakcja wówczas, to tez ucieklam. Juz pomijajac kwestie , ze go nie kochalam w sumie tylko sie zauroczylam.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
19 kwietnia 2012, 17:18
E? Myślisz, że on Cię traktuje poważnie? Jak ma chociaż odrobinę oleju w głowie, to na pewno przewiduje, że "chcesz zaszaleć" i prawdopodobnie liczy na to samo.
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
19 kwietnia 2012, 17:33
a ja mam 22 prawie a moj tz 28 i u nas jest odwrotnie, bo ja bym chciala sie juz ustabilizowac zyciowo a on jeszcze nie ;/ musisz z nim pogadac i dowiedziec się jak on do tego podchodzi :)