- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 kwietnia 2012, 22:01
13 kwietnia 2012, 00:27
13 kwietnia 2012, 09:32
Vaniglia: Nie, nie jest Włochem xD Wiem, że mówiąc, że jest kochany i szczery to brzmi jak zaślepienie. Miałam już doświadczenia z facetem, który mnie oszukiwał i tak umiejętnie manipulował, że dopiero po 7 miesiącach dowiedziałam się prawdy, więc w wyborze nowego faceta byłam bardzo ostrożna. Poza tym wychodzę z założenia, że gdyby rzeczywiście miałby być kłamcą, to o wiele łatwiej i wygodniej byłoby mu powiedzieć : oczywiście, zostanę z tobą na zawsze i nic nas nie rozłączy. Mam do niego pełne zaufanie, bo nigdy się na nim nie zawiodłam, a wszystkie fakty na jego temat okazały się być prawdziwe. A poza tym ma w sobie dużo z dziecka i tak jak dziecko, kiedy coś przewinie, gdy on zaczyna coś kręcić, widać to gołym okiem xD
Wiesz jestem zwolenniczką teorii, że niektóre kobiety przyciągają pewne typy mężczyzn. Jeżeli już raz dałaś się manipulować tak długo to powinnaś bacznie się przyglądać nie każdemu facetowi ,który się pojawia na twojej drodze ale każdemu, z którym jesteś w związku . Rok czasu ze sobą to taki dziwny czas kiedy człowiek ma motyle w brzuchu, i różowe okulary. Kiedy rozmawiając o przyszłości pół żartem pół serio mówimy o naszych dzieciach i wnukach. Kiedy za drugą osobą gotowi jesteśmy jechać na biegun północny bo nawet nie znając przyszłości wierzymy gorąco, że będzie dla NAS pomyślna. Więc gdy któreś na tym etapie mówi "jak wyjedziesz to będzie raczej koniec" to coś tu jest nie tak. Babska intuicja powinna w takim wypadku nie szeptać ostrzegawczo lecz wyć jak syrena przeciw mgielna. A ty nie bez powodu założyłaś ten wątek.
13 kwietnia 2012, 10:47
13 kwietnia 2012, 14:25
Rok czasu ze sobą to taki dziwny czas kiedy człowiek ma motyle w brzuchu, i różowe okulary. Kiedy rozmawiając o przyszłości pół żartem pół serio mówimy o naszych dzieciach i wnukach. Kiedy za drugą osobą gotowi jesteśmy jechać na biegun północny bo nawet nie znając przyszłości wierzymy gorąco, że będzie dla NAS pomyślna. Więc gdy któreś na tym etapie mówi "jak wyjedziesz to będzie raczej koniec" to coś tu jest nie tak. Babska intuicja powinna w takim wypadku nie szeptać ostrzegawczo lecz wyć jak syrena przeciw mgielna. A ty nie bez powodu założyłaś ten wątek.
A ja się z tym nie zgadzam. Sama jestem rok w związku i bardzo poważnie podchodzę do mojego Mężczyzny i naszej wspólnej przyszłości. Jednak powiedziałam mu, że jeśli nadejdzie taka sytuacja, że będziemy w innych miastach (nie krajach!) i nie będzie żadnej opcji żeby to zmienić to ja tego nie widzę, bo nie da się tworzyć rodziny widując się weekendami. Póki co żyjemy sobie na odległość i dajemy radę, ale wiemy, że za 3miesiące zaczynamy wspólne życie w jednym mieście, bo innej opcji nie ma.
Dlatego nie uważam, że chłopak autorki traktuje ją nie poważnie, bo tak powiedział. Być może to własnie oznaka tego, że traktuje ją bardzo poważnie i chce z nią założyć rodzinę, ale żeby to zrobić muszą być razem.
14 kwietnia 2012, 20:37