10 kwietnia 2012, 22:01
Studiuję za granicą i spotkałam tutaj cudownego faceta. Czasem rozmawiamy o takich sytuacjach, jak na przykład, możliwość, że będę musiała wrócić do Polski (ze względu na koszta) i wtedy pytam się go, co z nami będzie i wtedy on ze smutną minką mówi, że prawdopodobnie nie moglibyśmy być razem. Albo gdy się go pytam, czy dalibyśmy radę żyć osobno gdybym pojechała na wymianę. A on odpowiada, że nie wie, że nie umie mi odpowiedzieć. Natomiast powtarza mi, że nie chciałby mnie stracić i za każdym razem, kiedy o tym wspominam robi się bardzo przygnębiony. Czy powinnam podejść do tego z tego punktu widzenia: och, on mnie bardzo kocha, umie być ze mną szczery, czy raczej, on nie kocha mnie wystarczająco, bo nawet nie umie zapewnić, że będziemy razem mimo każdej przeciwności?
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
10 kwietnia 2012, 22:06
wiesz, rozumiem go. związek na odległość to straszne wyzwanie dla obojga. ja bym się na takie coś nie pisała i on pewnie też nie chce. on może Cię kochać, ale ma świadomość tego, ze nie będzie w stanie żyć w związku na odległość i mówi Ci to od razu, żebyś potem nie miała o nic pretensji
10 kwietnia 2012, 22:09
Jak dla mnie nie traktuje cie powaznie tylko sie bawi toba.
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
10 kwietnia 2012, 22:14
Kwiast pustyni jak ty cos powiesz to rozkladasz na lopatki...
Do autorki. Mysle, ze on cie dazy jakims uczuciem ale postepuje ostraznie i rozsadnie. Nie mozna tego porownywac kocha lub nie. Poprostu nie chce ci nadziei robic. Mam wrazenie, ze jestescie na etapie poznawania. Ile jestescie rok, dwa?
10 kwietnia 2012, 22:14
Nie sądzę, że się mną bawi. Bardzo mi pomógł, gdy zerwałam z moim poprzednim chłopakiem. Jest też moim przyjacielem. Wspiera mnie, gdy mam trudności i pociesza, gdy mam doła. Bardzo wiele nas łączy. A poza tym ma taki charakter, że mówienie kłamstwa sprawia mu duży problem, jest bardzo szczery i uczuciowy i są to nie tylko moje spostrzeżenia, ale zarówno jego rodziny i przyjaciół, jak i moich znajomych, którzy go poznali.
- Dołączył: 2011-08-21
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 1576
10 kwietnia 2012, 22:15
związek na odległość to ogromne wyzwanie. i ciężko powiedzieć, co by było gdyby... więc ja go rozumiem.
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
10 kwietnia 2012, 22:17
Pytasz go o to co trudne do przewidzenia w zyciu
10 kwietnia 2012, 22:18
Do 20 mniej : Myślę, że masz dużo racji w tym co mówisz. Każda chciałaby usłyszeć: zawsze z tobą będę niezależnie od tego co się stanie, ale zdaję sobie sprawę, że relacje między ludźmi są dużo trudniejsze, niż się wydaje. Ale dobrze jest móc porównać swoje zdanie z opinią innych
10 kwietnia 2012, 22:18
A jestem z nim niecały rok
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
10 kwietnia 2012, 22:31
no, daj mu czasu.. Z regoly facet po 2 latach stwierdza tak: przezylem! byc nie byc..?hmn...
Jak zostanie, to oznacza, ze bedzie twoj.. zawsze tak jest, przy najmnie moim przypadku.