7 kwietnia 2012, 20:00
Mam pytanie jesli chodzi o wasze związki z facetami- czy zawsze , jak 'tego kogos' poznawałyście, to od razu czułyscie, że coś z tego bedzie, czy wręcz przeciwnie? najpierw była znajomość, przyjaźń, potem dopiero miłość , związek? chodzi mi wlasnie o takie przechodzenie z przyjaźni do miłości? któres z Was może miały takie własnie historie? poznałam jakis czas temu bardzo fajnego chłopaka, z którym sie zaprzyjazniłam, dobrze nam sie gada, wie o mnie juz sporo i ja o nim tez. Traktuję go jak kumpla, ale w głebi serca czuje, ze to naprawdę fantastyczny materiał na faceta. Tylko zastanawiam się, czy w ogołe możliwe byłoby takie przejscie z relacji czysto przyjacielskiej na coś więcej...oczywiscie kiedys w przyszłości... Wiem, ze on tez traktuje mnie jak przyjaciółkę i narazie chyba oboje chcemy, zeby tak pozostało, ale...macie jakieś zdania na ten temt, jakies doświadczenia?
- Dołączył: 2012-03-01
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 76
15 kwietnia 2012, 20:46
Ja ze swoim chłopakiem przed znałam się dwa lata, później jakiś rok się przyjaźniłam, aż w końcu powiedział co naprawdę do mnie czuje ;) Za jakiś czas minie 3 rocznica związku i nie zanosi się żeby była ostatnią ;) Związek zbudowany na przyjaźni jest najlepszym co mogło mnie spotkać :) I mimo, że kłócimy się średnio co 3 dni, to jedno bez drugiego nie wytrzyma;) Myślę, że między innymi przez to, że spędzamy ze sobą tak dużo czasu, a sama przyjaźń spowodowała, że nie mamy przed sobą tajemnic ;)
- Dołączył: 2012-03-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 851
18 kwietnia 2012, 03:17
Biancca napisał(a):
Mam pytanie jesli chodzi o wasze związki z facetami- czy zawsze , jak 'tego kogos' poznawałyście, to od razu czułyscie, że coś z tego bedzie, czy wręcz przeciwnie? najpierw była znajomość, przyjaźń, potem dopiero miłość , związek? chodzi mi wlasnie o takie przechodzenie z przyjaźni do miłości? któres z Was może miały takie własnie historie? poznałam jakis czas temu bardzo fajnego chłopaka, z którym sie zaprzyjazniłam, dobrze nam sie gada, wie o mnie juz sporo i ja o nim tez. Traktuję go jak kumpla, ale w głebi serca czuje, ze to naprawdę fantastyczny materiał na faceta. Tylko zastanawiam się, czy w ogołe możliwe byłoby takie przejscie z relacji czysto przyjacielskiej na coś więcej...oczywiscie kiedys w przyszłości... Wiem, ze on tez traktuje mnie jak przyjaciółkę i narazie chyba oboje chcemy, zeby tak pozostało, ale...macie jakieś zdania na ten temt, jakies doświadczenia?
Mój związek zrodził się z przyjaźni. Ale On długo zabiegał o to by było z tego coś więcej...
Czekaj na rozwój wydarzeń.