Temat: Zauroczyłam się w instruktorze nauki jazdy

Niech mnie ktoś uderzy. Nie wiem czy ja mam taki pociąg do starszych facetów czy jak..Pół roku temu miałam podobną sytuację ale z moim nauczycielem gry..Dopiero co wybiłam go sobie z głowy, a właściwie wybił mi go ktoś inny.. Od miesiąca mam jazdy z moim instruktorem. Na oko ma 33 lata? góra te 36. ja mam 18. Nie wiem jak to sie stało. On nie jest w ogóle przystojny. Ale ma takie poczucie humoru, sposób w jaki zartuje, ironizuje, no po prostu sposób w jaki mówi.. Mimo że nie jest przystojny bardzoo mi sie podoba. Zauroczył mnie swoim wnętrzem a nie "zewnętrzem" ^.^ Nie ma obrączki, więc mam nadzieje że nie ma żony, bo jakby ją miał to na pewno nie miałabym sumienia wykonywac żadnego kroku w kierunku poznania go prywatnie. Macie dla mnie jakieś rady? Odpuścic ? Skończyc kurs i zapomniec? Cięzko będzie.. Uwielbiam z nim rozmawiac, czego nie umiem robic z chłopakami w moim wieku. Jestem bezradna.. 
też tak miałam tyle ,że mój instruktor miał 26 lat ;D trochę sobie później popisaliśmy ale nie był mną zainteresowany więc nic z tego nie wyszło, dodatkowo on podobał się też mojej przyjaciółce,z kolei inna znajoma do tej pory jest zafascynowana swoim instruktorem i ciągle o nim mówi ,myślę ,że oni po prostu mają w sobie to coś
Dziewczyna, która nie miała ojca lub miała z nim kiepskie kontakty gdy zaczyna dorastać poszukuje jakby jego zastępcy właśnie w dużo od siebie starszym mężczyźnie. Robi to oczywiście nieświadomie i często sama nie umie zrozumieć swojego postępowania. Przykładem może być moja koleżanka z patologicznej rodziny (ojciec pijak), która w wieku 16 lat kochała się w 30-40latkach.  
Właściwie to ja ci się nie dziwie. No bo tacy młodzi to.. ich życie polega na tym że zawalają szkołę po niej idą na miasto pić z kolegami..
A starsi to co innego są już dojrzalsi , mądrzejsi.. Mnie też nie kręcą rówieśnicy itp.
do tych które twierdzą że piszę brednie, zanim się wypowiecie to może najpierw o tym poczytajcie

Puckolinka napisał(a):

do tych które twierdzą że piszę brednie, zanim się wypowiecie to może najpierw o tym poczytajcie

Co i gdzie ? :) chętnie poczytam :).
ja na pewno nie będę teraz tego szukać, z palca sobie tego nie wyssałam, miałam to na studiach
na psychologii
Pyckolinka, zgadzam sie z tym co piszesz.

Niestety wyobrazam sobie problemy ktore z czasem moga uczepic sie partnerow z duza roznica wiekowa.
Wiec dlatego moje pytanie: co zrobic, gdy dziewczyna ma sklonnosci do starszych facetow?
Odbudowac relacje z ojcem? A jesli nie moze? Czy jest cos po za tym co moze zrobic?
A moze nie powinna robic z tym nic? 

:) 
Córki, które nie mają wsparcia ze strony ojca, w życiu dorosłym mają kłopoty z wyborem właściwego partnera, trudniej zrobić im karier zawodową, częściej cierpią też na zaburzenia psychiczne, anoreksję i bulimię. Poza tym wcześniej osiągają dojrzałość płciową - już przed trzynastym rokiem życia - mówi dr Bruce Ellis z University of Arizona w Tucson.
Nie miałaś ojca? W partnerze szukasz opiekuna
Byłaś wychowywana bez ojca? Twoi rodzice rozwiedli się, a tata prawie wcale cię nie odwiedzał. Być może w dzieciństwie brakowało ci ojca, gdyż dużo pracował lub nie okazywał ci takiego zainteresowania, jakiego potrzebowałaś. Na pewno w dorosłym życiu będziesz chciała zrekompensować sobie tę stratę. Dlatego wybierając partnera, szukasz mężczyzny, który otoczy cię troską, zaopiekuje się tobą; przy którym będziesz bezpieczna przeważnie jest to straszy mężczyzna . Nie czujesz się w pełni wartościową kobietą, brakowało ci komplementów i wsparcia ojca.
kobieta która była wychowywana bez ojca, może w przyszłości mieć trudności w stworzeniu udanego związku, ponieważ nie miała odpowiedniego wzorca w domu. Zdarza się, że interesuje się bardziej mężczyzną jako ojcem, a nie partnerem

to tylko taki urywki z neta psychologia człowieka mówi o tym więcej

tatti napisał(a):

Ja też się lekko zauroczyłam w moim instruktorze, a był w podobnym wieku co Twój i też nie nosił obrączki. Ale nigdy nie podchodziłam do tego poważnie, żeby go podrywać czy coś. Lepiej sobie odpuść. Poza tym dziewczyny mają racje. Jesteś jedną z wielu dla niego, a nawet gdybyś chciała coś więcej niż inne to pewnie po fakcie mówiłabyś, że Cię wykorzystał bo na coś stałego raczej nie masz co liczyć.Przepraszam ale Twoje podejście do tego to dla mnie dziecinada. Ja się tak zachowywałam w gimnazjum.

może i zachowuje sie jak dziecko, trudno. Ale jestem w trudnej sytuacji, z której sama nie umiem znaleźć wyjścia wiec szukam pomocy u innych. 
http://www.youtube.com/watch?v=tJ63i4czqgE

uważaj co nie wylądujesz tak

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.