25 marca 2012, 16:19
hej:) mam prośbę, udzielcie mi rady czy i ewentualnie co mam robić. otóż kiedyś na jedne zajęcia z moją grupą przyszedł pewien chłopak (z innej grupy). ja na początku nie zwróciłam na niego uwagi, dopiero wtedy, kiedy zauważyłam,że się na mnie patrzy;). no i wtedy zaczęliśmy na siebie zerkać-to ja czułam na sobie jego wzrok i zerkałam na niego, to odwrotnie;) i potem odwracanie wzroku. po 1,5h zajęcia się skończyły i cała grupa zaczęła się podnosić i zbierać do wyjścia. wydawało mi się,jakby on się strasznie grzebał, jakby hmmm, chciał podejść do mnie (nie wiem,pewnie mi się wydawało), ale ja musiałam szybko uciekać, żeby zdążyć na autobus. potem nie widziałam go przez kilka dni, aż do zeszłej środy. tym razem my (z koleżankami) poszłyśmy na zajęcia do innej grupy, która ma zajęcia zaraz po nim. siedziałam pod salą i czytałam książkę i akurat jak oni wychodzili z sali podniosłam głowę i zobaczyłam jego- szedł i wpatrywał się we mnie, muszę przyznać, że tak dość intensywnie:) i potem wyszedł, a ja poszłam do sali. no i tutaj pojawia się moje pytanie- idę w środę na zajęcia do jego grupy (bo godzina moich mi nie pasuje, a akurat termin ćwiczeń jego grupy mi odpowiada). no i nie wiem, myślicie, że wypada coś zagadać? z jednej strony wiem, że jeżeli wpadłam mu w oko to powinien zagadać, z drugiej strony może jakbym sama coś zrobiła, to bym go ośmieliła (o ile oczywiście nie zrobiłabym z siebie kretynki), aale z trzeciej strony (haha:D) jestem bardzo nieśmiała i mam straszną blokadę w nawiązywaniu nowych znajomości (to jest swoją drogą też straszne, 20latka nieśmiała jak dziecko z przedszkola:). proszę o radyyy
25 marca 2012, 20:47
marmody napisał(a):
Uśmiechnij się może, potem zrób wszystko żeby znaleźć się blisko niego i czekaj na jego ruch :)
okej, postaram się;d dziękuję Wam za rady!:)