3 marca 2012, 11:13
Wczoraj widziałam się z facetem, z którym zaczęłam się ostatnio spotykać, było to nasze 3 spotkanie. Dość sympatycznie, bylismy na kawce, potem piwko, pogaduchy, gdzies z 3-4 godziny sie widzielismy.Ogólnie bardzo romantyczne bylo to spotkanie- miałam wrażenie, że jemu naprawde coraz bardziej zaczyna zależeć i że chce sie zaangazować w te znajomość. Potem musiałam wracać do domu- wracam zawsze do siebie pociagiem, gdzie przez całe miasto do stacji mam kawałek- no i właśnie- odprowadził mnie do tramwaju, pozegnał sie i poszedł, a ja byłam pewna, że przynajmniej do tego pociagu mnie odwiezie...na to liczyłam, bo nie jest miło wracac po nocy samej przez całe miasto...W sumie to jest mi przykro,jestem zła na niego :( czy mam o co? jak myslicie, jak powinien sie zachowac ktos, kto chwilę wczesniej zapewnia mnie, jak mu zalezy? sama już nie wiem...
- Dołączył: 2009-11-23
- Miasto: Wyspa
- Liczba postów: 4231
3 marca 2012, 11:15
moze nie chce sie zbytnio narzucać żeby cie nie osaczyć, poczekaj i zobaczysz jak sytuacja sie rozwinie.. nie zakładaj najgorszego od razu :)
3 marca 2012, 11:24
A on wie, że masz tak daleko do domu? Może mu się po prostu zapomniało i wydawało się, że od razu z tramwaju masz mieszkanko? (jak to bywa u płci męskiej).
Nie skreślaj go od razu; najwyżej następnym razem rzuć coś w stylu, że gdy ostatnim razem wracałaś po spotkaniu do domu to zaczepiał Cię jakiś pijaczek. Może to da mu do myślenia.
3 marca 2012, 11:28
Tak samo jak Lenag0 nie skreslaj go od razu - zbacz jak sie bedzie zachowywal nastepnym razem [ czy cie bedzie chcial odprowadzic czy tez nie] i dobry pomysl z tym pijaczkiem
3 marca 2012, 11:39
Wie, że mam daleko, poprzednim razem mnie odwiózł do samego domu ,a za 2 razem nocowałam u znajomej to tez odprowadził pod same drzwi.A teraz cześć-cześć i jakby miał w nosie, czy pojadę, czy zdążę...Nie wiem, może ja przesadzam, ale wydało mi sie to dziwne.
3 marca 2012, 11:51
Może nie chce być nachalny, narzucać się ;)
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
3 marca 2012, 11:58
a poprosiłaś go o to aby Cię odprowadził? albo chociaż spytałaś czy chce?
Jeśli nie, to pewnie dlatego! serio :D uwierz mi na słowo
3 marca 2012, 12:03
nie bierz tego do siebie
dziewczyny mają rację-może nie chciał się narzucać
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1536
3 marca 2012, 12:09
A może sama mówiłaś że dasz sobie rade i stwierdził, że nie będzie się narzucał?? My babeczki często tak mamy, że mówimy jedno z myślą że facet i tak zrobi drugie, ale oni jednak proste istotki są i nie to znaczy nie a tak - tak :) Poczekaj jak się rozwinie sytuacja czy sam napisze zadzwoni itp:) będzie dobrze nie skreślaj go za jedną wpadkę jeśli Tobie na nim zależy :)