Temat: Sama - już nie z wyboru

Był czas, że nie chciałam nikogo,dobrze mi było samej. Dziś, kiedy czas już bym znalazła sobie kogoś, jakoś nie widzę żadnego obiektu, którym mogłabym być zainteresowana. Mało jest odpowiedzialnych mężczyzn, nie idących na tzw "prościznę". Kiedy pojawia się większy problem - uciekają i uważają, że życie jest po to by z niego korzystać a nie wiecznie rozwiązywać problemy. Niestety, życie potrafi dać porządnego kopa. Dziś już mi się chce śmiać jak zapraszam gościa do domu a on później szuka 100 wymówek, bo zobaczył moją chorą siostrę. Nie rozumiem jednego - oni chcą być ze mną czy z nią? Druga sprawa, jak już się znalazło dwóch takich co nie uciekli, to się okazało, ze oni mają problem, jeden i drugi miał problem z alkoholem. Takie zezowate szczęście. W miarę normalnych i rozsądnych jak spotkam, to się zaraz okazuje, ze są żonaci. Miałam już depresję z tego powodu, stwierdziłam płacząc do terapeuty, ze kiedyś rozwalę czyjąś rodzinę i może w końcu ja będę szczęśliwa (tylko czy na pewno?)

naturminianum napisał(a):

nie szukaj na chamca. powiedz sobie, że też jeszcze możesz korzystać z życia. Ty nie szukaj! niech on Cię znajdzie.

wcale nie jest łatwo czekac z zalożonymi rekami, szczególnie jak jest sie blisko 30tki (sama wiem coś o tym)

ja uważam ze szukasz w złych miejscach aby znaleźć tego wymarzonego
ale może to nie twoja nawet wina
nieraz tak jest ze ciężko znaleźć to właściwe miejsce ale...
najważniejsze szukać przebierać zaliczać zmieniać, jak nie za rok to za 3 ale trafi się ten wyjątkowy
a szukaniem z przerobem dużej ilości staniesz się bardziej uniwersalna
bo ciężko jest kogoś znaleźć wymarzonego aby odpowiadał wszystkim wyuzdanym wymaganiom

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.