Temat: Nagła cisza...

Szukam porady, a może mam chęć po prostu się wygadać. . .
Około trzech miesięcy temu przez pewien portal społecznościowy zapoznałam się z pewnym chłopakiem. Na początku nie traktowałam go zbyt poważnie, uważałam że traktuje mnie jak inne dziewczyny, po prostu pisze żeby sobie czas umilić, trochę poflirtować. Niby od samego początku znajomości chciał się spotkać i było kilka umownych dat, ale zawsze coś jemu wypadało, a to choroba a to coś innego. Dodam że utrudnieniem mogła być odległość która nas dzieli ok 200km. Pisaliśmy ze sobą na początku przez ten portal a potem przeszliśmy na telefon i tak przez ok 2 miesiące... Zdarzały się sytuacje że nie odzywał się przez kilka dni, ale za każdym razem pisał co się z nim działo. Od śmiechów, żartów, droczenia się, zaczął pisać że coraz bardziej zaczynam mu się podobać i robił wyrzuty że nie traktuję go poważnie. Zaczęłam się trochę wkręcać i wierzyć, że może rzeczywiście mu na mnie zależy. Już zaczęliśmy ustalać że w niedługim czasie on do mnie przyjedzie, a potem ja do niego. Wydawało mi się, ze zaczyna się robić poważnie i nagle kontakt się urwał. Zazwyczaj nie odzywałam się do niego pierwsza. Bardzo mnie to zaskoczyło. Tak więc po kilku dniach odezwałam się i napisałam do niego, ale sms nawet do niego nie dotarł. Od tego czasu upłynął już miesiąc nie otrzymałam od niego żadnej wiadomości. 
Jak myślicie odezwie się kiedykolwiek? Co mogło się stać? Czy to normalne u facetów tak kogoś zwodzić, pobawić się a potem olać?
Wydawało mi się, że jeśli ktoś chciałby tylko sobie popisać i poflirtować to nie planowałby jakiegoś związku...  
zabawił się i tyle
vinga,
 jak facio zawsił konto na portalu i m-c się nie odzywa, to znaczy, że ma Cię gdzieś i pewnie z inną laską się spotyka

nie ma co się wiele spodziewac po internetowych serwisach randkowych. jednym sie udaje (gratulacje ostr4!), ale generalnie ciężko kogoś  znaleźć. przez neta łatwiej podkoloryzować swoje życie i kilkoma osobami roównolegle prowadzić znajomość. 

nie przejmuj się,  szukaj dalej, najlepiej w realu:)
na początku trochę się zdołowałam, bo ciężko mi komukolwiek zaufać, w ogóle samotność to moja domena, a kiedy zaczęłam się już angażować i zaczęło mi zależeć musiało się zdarzyć coś takiego. Teraz po prostu mnie to ciekawi, co się stało że tak z dnia na dzień coś mu się odwidziało albo nie wiem co.
 mysle ze juz sie nie odezwie, tak jest z tymi znajomosciami przez net czy tel,  bardzo czesto tak sie koncza, z dnia na dzien, ktos wyrzuca karte sim do kosza i po znajomosci

nuta napisał(a):

vinga, jak facio zawsił konto na portalu i m-c się nie odzywa, to znaczy, że ma Cię gdzieś i pewnie z inną laską się spotykanie ma co się wiele spodziewac po internetowych serwisach randkowych. jednym sie udaje (gratulacje ostr4!), ale generalnie ciężko kogoś  znaleźć. przez neta łatwiej podkoloryzować swoje życie i kilkoma osobami roównolegle prowadzić znajomość. nie przejmuj się,  szukaj dalej, najlepiej w realu:)


konto zostało mu zablokowane jeszcze jak pisaliśmy ze sobą. Ale rozumiem, lepiej pomyśleć że ma mnie gdzieś niż zamartwiać się i zastanawiać że może coś mu się z telefonem stało. No cóż nie ten to inny:)

marlenka15, nigdy nie można się poddawać. z twojego nicku wynika że masz 15 lat, jesteś jeszcze młodziutka, może jeszcze to nie twój czas, jak będziesz starsza to na pewno znajdziesz wartościowego faceta.

miałam kiedys taką sytuację, poznałam super faceta było kilka randek i nagle cisza w eterze, trwało to dość długo przez ten czas poznałam kogoś innego i nagle któregoś dnia tel jeszcze wtedy na stacjonarny, odezwał się okazało się że zgubił telefon i trwało to tyle bo nie zapisał nigdzie mojego tel aż kiedyś przypomniał sobie jak się nazywam (o nazwisko chodzi:):) i w książce tel odszukał zadzwonił na czuja okazało się że trafił dobrze ale o miesiąc za późno :) a szkoda bo przystojniak był :)

Fiona28 napisał(a):

miałam kiedys taką sytuację, poznałam super faceta było kilka randek i nagle cisza w eterze, trwało to dość długo przez ten czas poznałam kogoś innego i nagle któregoś dnia tel jeszcze wtedy na stacjonarny, odezwał się okazało się że zgubił telefon i trwało to tyle bo nie zapisał nigdzie mojego tel aż kiedyś przypomniał sobie jak się nazywam (o nazwisko chodzi:):) i w książce tel odszukał zadzwonił na czuja okazało się że trafił dobrze ale o miesiąc za późno :) a szkoda bo przystojniak był :)

najwyraźniej tak musiało być:) chciałabym żeby moja sytuacja się jakoś wyjaśniła, bo pewnie jeszcze trochę potrwa zanim przestanę się zastanawiać co się jemu stało, ale przejmować się już nie będę:P
Dziwne, żeby tak nagle ucichł, a jak miesiąc się nie odzywa, to już w ogóle, według mnie niepokojące.
Może coś się stało, wszystko możliwe....  Ale ja zawsze myślę o najgorszym...

A co do miłości przez internet, sama jestem z chłopakiem od 3 lat. Też poznałam go na portalu społecznościowym. I jest świetnie. 
Może zgubił telefon?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.