30 stycznia 2012, 07:01
jak w tytule...
wydaje mi się, że właśnie dlatego nie mogę znaleźć miłości- ciągle szukam kogoś na siłę! w każdym napotkanym chłopaku widzę "przyszłego męża", jak mi się ktoś spodoba (no właśnie, tylko spodoba, wpadnie w oko, ale już wtedy muszę zaczynać działać), to zachowuję się jak nienormalna, psychicznie chora osoba i ciągle się narzucam... wiem, że postępuję źle, ale nie potrafię inaczej, to jest chyba najgorsze.
już nie wiem, co robić, jak tak dalej pójdzie, to wiecznie będę sama, a należy dodać, że mam już prawie 20 lat i żadnego prawdziwego związku w swoim życiu.
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
30 stycznia 2012, 09:30
agneski "
dalam mu swój numer - specjalnie, bez ostatniej cyfry, bo nie chciałam się nakręcać,że co to będzie jak nie zadzwoni. ZADZWONIŁ!"
heh co potwierdza moją teorię, że jak facet chce to zadzwoni i kobieta nie powinna robić tego pierwsza :) Dobry sposób !:)
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
30 stycznia 2012, 09:32
polecam "dlaczego mężczyźni kochają zołzy" ta książka zmieniła myślenie milionów kobiet, ja też spojrzałam inaczej na związki po jej przeczytaniu i "ustrzeliłam" faceta który był wiecznym singlem:)
- Dołączył: 2009-02-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1760
30 stycznia 2012, 15:02
chyba przeczytam ją w końcu skoro tak polecacie:;)
30 stycznia 2012, 17:23
u mnie jest odwrotnie. nikogo nie szukam a faceci sami mi się narzucają. od początku jasno przedstawiam im sytuację i ich zaangażowanie próbuję odwrócić w przyjaźń, ale kiepsko się zawsze to kończy i się obrażają -.-
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 838
31 stycznia 2012, 00:16
Też bym bardzo chciała poznać recepte na nie szukanie na siłe. Tez chyba mam ten problem, że boje się być sama.