- Dołączył: 2012-01-16
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 976
26 stycznia 2012, 18:49
Sprawa wygląda tak,że mój mężczyzna ma dostać lepszą pracę w Warszawie. Jednak nie chce jechać jak ja nie pojadę. Jestem na 1 roku studiów dopiero i mam dylemat.
Do tej pory jestem jeszcze na utrzymaniu rodziców (są bardzo opiekuńczy) nawet nie wiem jak mam z nimi rozmawiać jeśli się zdecyduję.
Pojechałybyście?? Dodam, że jestem z Czechowic-Dziedzic na Śląsku więc do Warszawy mam kawałek.
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15045
26 stycznia 2012, 19:05
Skończ 1. rok i wtedy do niego dołącz;)
26 stycznia 2012, 19:07
ZIIP jest chyba w ofercie SGGW, ale nie jestem pewna na 100%.
- Dołączył: 2012-01-16
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 976
26 stycznia 2012, 19:08
marlenka15 napisał(a):
Wiesz , wydaje mi się że nie jesteś jeszcze na tyle dojrzała by wyjechać z facetem , skoro on ma wszystko za Ciebie załatwić , a Ty nie pofatygowałaś się nawet posprawdzać ,tylko rzucasz pytanie na vitali ...
wrzuciłam pytanie czy Wy pojechałybyście... i ogólnie jak pogadac z rodzicami... nic nie wpsominalam w 1 poście o uczelni...zadnego pytania o uczelnie... ale nie ważne...
- Dołączył: 2012-01-16
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 976
26 stycznia 2012, 19:08
marlenka15 napisał(a):
Wiesz , wydaje mi się że nie jesteś jeszcze na tyle dojrzała by wyjechać z facetem , skoro on ma wszystko za Ciebie załatwić , a Ty nie pofatygowałaś się nawet posprawdzać ,tylko rzucasz pytanie na vitali ...
wrzuciłam pytanie czy Wy pojechałybyście... i ogólnie jak pogadac z rodzicami... nic nie wpsominalam w 1 poście o uczelni...zadnego pytania o uczelnie... ale nie ważne...
26 stycznia 2012, 19:09
Co do uczelni, to poszukaj jakiejś, która cię interesuje, sprawdź różnice programowe( w Internecie na pewno jest program studiów na danym kierunku), ewentualnie zadzwoń do dziekanatu i się zapytaj czy jest możliwość dołączenia do jakiejś grupy od drugiego semestru. Na pewno udzielą ci niezbędnych informacji.
Jżeli jednak chodzi i ten wyjazd, to ja bym się porządnie zastanowiła. To jednak duże ryzyko rzucać tak wszystko dla swojego faceta. Może rzeczywiście lepszym rozwiązaniem byłoby, gdybyś dołączyła do niego w wakacje, po skończonym roku akademickim?
- Dołączył: 2012-01-16
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 976
26 stycznia 2012, 19:09
marlenka15 napisał(a):
Wiesz , wydaje mi się że nie jesteś jeszcze na tyle dojrzała by wyjechać z facetem , skoro on ma wszystko za Ciebie załatwić , a Ty nie pofatygowałaś się nawet posprawdzać ,tylko rzucasz pytanie na vitali ...
wrzuciłam pytanie czy Wy pojechałybyście... i ogólnie jak pogadac z rodzicami... nic nie wpsominalam w 1 poście o uczelni...zadnego pytania o uczelnie... ale nie ważne...
- Dołączył: 2012-01-16
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 976
26 stycznia 2012, 19:09
marlenka15 napisał(a):
Wiesz , wydaje mi się że nie jesteś jeszcze na tyle dojrzała by wyjechać z facetem , skoro on ma wszystko za Ciebie załatwić , a Ty nie pofatygowałaś się nawet posprawdzać ,tylko rzucasz pytanie na vitali ...
wrzuciłam pytanie czy Wy pojechałybyście... i ogólnie jak pogadac z rodzicami... nic nie wpsominalam w 1 poście o uczelni...zadnego pytania o uczelnie... ale nie ważne...
- Dołączył: 2011-12-01
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 135
26 stycznia 2012, 19:10
ja bym to olała , ale mówię z własnej perspektywy, nie wiem na ile Ci na nim zależy, na ile jesteś wstanie się zaaklimatyzować w nowych warunkach..to chyba kwestia Twojego przemyślenia sprawy. na forum nikt Ci nie pomoże.
26 stycznia 2012, 19:11
a ja uwazam inaczej, w warszawie tez jest duzo dobrych uczelni. Wszystko zalezy od tego jak bardzo sie kochacie...
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
26 stycznia 2012, 19:11
ale uczelnia jest tu raczej najważniejsza. bo co powiesz rodzicom? mamo, tato jadę i jakoś to będzie? nie. rodzicom musisz pokazać konkretny plan, gdzie będziecie mieszkali, gdzie będziesz studiowała, ile konkretnie pieniędzy będziesz od nich potrzebowała. do takiej rozmowy trzeba się przygotować, a nie na zasadzie: chłopak zrobi, chłopak załatwi a wy się zgódźcie.