- Dołączył: 2012-01-22
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6
22 stycznia 2012, 13:10
Mam problem. Jestem z moim chłopakiem od 4 lat i bardzo go kocham, dużo razem przeszliśmy i czuję więź miedzy nami. Ale ostatnio nie wychodzi nam seks. Właściwie to od roku nie współżyjemy, bo biorę leki, które uniemożliwiają antykoncepcję hormonalna, a innej nie ufam, ale dotykaliśmy sie, całowaliśmy i było mi przyjemnie. Od jakiegoś czasu nie jest i nie robimy nic, bo nie mam ochoty. I tu zaczyna się problem.
Cały semestr miałam zajęcia co 2 tygodnie z wykładowca, nie podobał mi sie na początku, ani troszkę. Ale na ostatnich zajęciach ciągle na mnie spoglądał, a kiedy poszłam konsultować projekt okazało się, że na moje imie i w dodatku pamiętał, że nie było mnie na ost. zajęciach i pytał dlaczego. U nas na uczelni wykładowcy raczej tylko krytykują studentów, mają do nas dystans, zwracają sie zawsze po nazwisku. Przy wpisie życzył mi wszystkiego dobrego i się uśmiechał. Od tego czasu nie moge przestać o nim myśleć, że jest dla mnie taki dobry itp. Wiem, że to nic wielkiego i może po prostu chciał być miły, ale mi totalnie odbiło i myśle tylko o nim. Mój chłopak zauważył, że coś jest inaczej, ale staram się to ukrywać. Nie wiem co robić pomóżcie mi. Chcę, go wyrzucić z głowy, ale moja wyobraźnia mi nie pozwala...
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 13662
22 stycznia 2012, 13:50
matko, facet sie do niej usmiechnął, a ona juz analizuje swoje zycie seksualne z innym.
Podłóż sie wykładowcy, oni lubia łatwe studentki i bedzie po kłopocie.
I nie marnuj czasu swojemu chłopakowi, przyznaj się, ze nie chcesz mu dawac bo ci sie znudził i ze masz ochote na innego, co oznacza, ze tabletki były tylko pretekstem na tłumaczenie za brak ochoty na seks
22 stycznia 2012, 13:52
Po prostu do twojego związku wkradła się rutyna. Sama napisałaś, że z seksem u was słabo... Musicie trochę urozmaicić swoje życie erotyczne, umawiajcie się na romantyczne randki itd.
I faktycznie może być tak, że ten wykładowca się tobie podoba w związku z czym każde jego spojrzenie na ciebie i każe jego miłe słowo interpretujesz jako jakieś "umizgi" i sygnały od niego, że mu się podobasz.
22 stycznia 2012, 14:04
wykładowcy mają świetną pamięć, studentki raczej nie są dla nich kimś wyjątkowym...przykro mi...ew. mógłby być zainteresowany chwilową zabawą, ale chyba nie o to Ci chodzi? a jeśli chodzi o twjego chłopaka..hmmm...zawsze wychodzę z założenia, że nie warto sie męczyć i czasami lepiej odejść i piszę to ja wieczna singielka ;p nie musisz mnie słuchac ;p
22 stycznia 2012, 14:29
popieram dziewczyny, które twierdzą, że czegoś brakuje w Twoim związku - sama musisz się dowiedzieć, czego
natomiast cd. wykładowcy - zdażyło mi się, że jeden bardzo mnie podrywał, ale dawał raczej jasne sygnały. nie byłam zainteresowana, on nie drążył tematu - ergo: chodziło tylko o seks. moje koleżanki też spotykały podobne sytuacje. z drugiej strony, u mnie większość wykładowców, zwłaszcza młodych, pamięta studentów. a pytanie o nieobecności to raczej oczywista sprawa, w końcu frekwencja jest brana pod uwagę przy zaliczeniu ;)
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
22 stycznia 2012, 23:42
grimmaus napisał(a):
Jak mam się dowiedzieć czego nam brakuje?
seksu
i szukasz innego, z którym mogłabyś to robić, stąd nagłe zainteresowanie kimś, kto był dla Ciebie miły przez chwilę i okazał Ci zainteresowanie. pomyśl, czego Ci brakuje w Twoim związku, co się zmieniło, do czego chciałabyś wrócić, co zmienić, czy może pójść dalej? to siedzi w Tobie i mozesz pomóc WAM jedynie Ty sama, jasno określając, czego chcesz