Temat: chłopak i wykładowca - problem

Mam problem. Jestem z moim chłopakiem od 4 lat i bardzo go kocham, dużo razem przeszliśmy i czuję więź miedzy nami. Ale ostatnio nie wychodzi nam seks. Właściwie to od roku nie współżyjemy, bo biorę leki, które uniemożliwiają antykoncepcję hormonalna, a innej nie ufam, ale dotykaliśmy sie, całowaliśmy i było mi przyjemnie. Od jakiegoś czasu nie jest i nie robimy nic, bo nie mam ochoty. I tu zaczyna się problem. 
Cały semestr miałam zajęcia co 2 tygodnie z wykładowca, nie podobał mi sie na początku, ani troszkę. Ale na ostatnich zajęciach ciągle na mnie spoglądał, a kiedy poszłam konsultować projekt okazało się, że na moje imie i w dodatku pamiętał, że nie było mnie na ost. zajęciach i pytał dlaczego. U nas na uczelni wykładowcy raczej tylko krytykują studentów, mają do nas dystans, zwracają sie zawsze po nazwisku. Przy wpisie życzył mi wszystkiego dobrego i się uśmiechał. Od tego czasu nie moge przestać o nim myśleć, że jest dla mnie taki dobry itp. Wiem, że to nic wielkiego i może po prostu chciał być miły, ale mi totalnie odbiło i myśle tylko o nim. Mój chłopak zauważył, że coś jest inaczej, ale staram się to ukrywać. Nie wiem co robić pomóżcie mi. Chcę, go wyrzucić z głowy, ale moja wyobraźnia mi nie pozwala...
matko, facet sie do niej usmiechnął, a ona juz analizuje swoje zycie seksualne z innym.

Podłóż sie wykładowcy, oni lubia łatwe studentki i bedzie po kłopocie.

I nie marnuj czasu swojemu chłopakowi, przyznaj się, ze nie chcesz mu dawac bo ci sie znudził i ze masz ochote na innego, co oznacza, ze tabletki były tylko pretekstem na tłumaczenie za brak ochoty na seks
Pasek wagi
Po prostu do twojego związku wkradła się rutyna. Sama napisałaś, że z seksem u was słabo... Musicie trochę urozmaicić swoje życie erotyczne, umawiajcie się na romantyczne randki itd.
I faktycznie może być tak, że ten wykładowca się tobie podoba w związku z czym każde jego spojrzenie na ciebie i każe jego miłe słowo interpretujesz jako jakieś "umizgi" i sygnały od niego, że mu się podobasz.


wykładowcy mają świetną pamięć, studentki raczej nie są dla nich kimś wyjątkowym...przykro mi...ew. mógłby być zainteresowany chwilową zabawą, ale chyba nie o to Ci chodzi? a jeśli chodzi o twjego chłopaka..hmmm...zawsze wychodzę z założenia, że nie warto sie męczyć i czasami lepiej odejść i piszę to ja wieczna singielka ;p nie musisz mnie słuchac ;p
popieram dziewczyny, które twierdzą, że czegoś brakuje w Twoim związku - sama musisz się dowiedzieć, czego
natomiast cd. wykładowcy - zdażyło mi się, że jeden bardzo mnie podrywał, ale dawał raczej jasne sygnały. nie byłam zainteresowana, on nie drążył tematu - ergo: chodziło tylko o seks. moje koleżanki też spotykały podobne sytuacje. z drugiej strony, u mnie większość wykładowców, zwłaszcza młodych, pamięta studentów. a pytanie o nieobecności to raczej oczywista sprawa, w końcu frekwencja jest brana pod uwagę przy zaliczeniu ;)

grimmaus napisał(a):

Jak mam się dowiedzieć czego nam brakuje?

seksu i szukasz innego, z którym mogłabyś to robić, stąd nagłe zainteresowanie kimś, kto był dla Ciebie miły przez chwilę i okazał Ci zainteresowanie. pomyśl, czego Ci brakuje w Twoim związku, co się zmieniło, do czego chciałabyś wrócić, co zmienić, czy może pójść dalej? to siedzi w Tobie i mozesz pomóc WAM jedynie Ty sama, jasno określając, czego chcesz

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.