Temat: Gdzie szukać faceta?

Mam 20 lat i szukam faceta, nie chłopca, chciałabym już stworzyć związek na całe życie.. Niestety ostatnio na imprezie stwierdziłam, że poznanie kogoś graniczy z cudem.. Otóż byłam w takim małym klubie (bo wiadomo, że jak się chce kogoś poznać to trzeba gdzieś wyjść). Liczyłam na to, że pójdę na parkiet, potańczę z kilkoma facetami, może ktoś mi wpadnie w oko. Okazało się, że na parkiecie nikogo nie ma, tylko obok niego oraz przy barze są zalane w sztok zboki, tak że strach było się przejść z jednej strony na drugą tym bardziej w moim stroju, niby niezbyt wyzywającym, ale jednak mini była. Pomyślałam sobie, że jeśli wychodząc nikogo nie poznam, to mogę się już spisać na straty. Moi znajomi są w moim wieku i (nie chce nikogo urazić) są na innym etapie niż ja. Nawet nie ma szans dotrzeć do np kolegów chłopaka przyjaciółki, bo przyjaciółek zbyt wielu nie mam i wszędzie wspomniana wcześniej historia.. Mój były miał bardzo dużo kolegów, ale tam przecież na imprezę się nie wkręcę.. No i chyba niezbyt wypada pisać, nawet do 'dalekich' kolegów', z którymi on mnie poznał? No i nie wkręcajcie mi historii, że np pójdę na siłownię i poznam tam swoją miłość. Wszystkie domówki mamy zawsze w tym samym gronie, a na inne nikt mnie jeszcze w życiu nie zaprosił.. Jakiś pomysł? Internetowemu randkowaniu mówię stanowcze nie (mam swoje powody).

to poszuakj takich koło 30r.ż to juz nie sa dzieciaki

chociaż możesz tez trafić na Piotrusia Pana -.-

Na dyskotekach/w klubach raczej nie spotkasz partnera na całe zycie. ;)
A ja proponuję nie dyskoteki, a koncerty. Koncertowicze są wporzo. 
na koncercie ^^ dzis wosp wiec u Ciebie w miescie pewnie sa jakies imprezy, przejdz sie z jakimis kolezankami sie rozerwac ,trzeba wyjsc do ludzii ^^
A jakie masz zainteresowania?
Jeśli lubisz np. czytać, jeździć na łyżwach, chodzić po górach, tańczyć czy cokolwiek innego, to w bibliotece, na lodowisku, w górskiej samotni, na kursie salsy, czy gdziekolwiek indziej masz szansę spotkać faceta o takich jak twoje zainteresowaniach, a to już połowa sukcesu- wspólne hobby....
ja na sympatii poznałam :) za kilka dni się razem wyprowadzamy :)
na dyskotece faceta nie szukaj, tam zazwyczaj jak wyrwiesz kolesia to On będzie chciał tylko skunsumować znajomość w łóżku, albo krótki, przelotny romansik.
Kurde ja też mam ten problem.. Z tym tylko, że jestem troche starsza (24 lata) prawie wszyscy znajomi juŻ są "sparowani" i przez to czuje sie cholernie samotna. Też wszystkie domówki w stałym gronie (czyli najczęściej tylko ja jestem solo a wkoło same pary). Kurde przecież nie bede odbijać faceta znajomym... Za max. 2 lata planuję wyprowadzke (czekam na mieszkanie) i fajnie by było wprowadzić się z kimś, a nie samemu... Albo mieć kogoś kto chociaż na weekendy wpadnie.

Z tymi dyskotekami to nie do końca się zgodze... Pare moich koleąznek poznało swoich facetów własnie na baletach. Jedna niedługo wychodzi za mąż właśnie za takiego "dyskotekowego" faceta.

Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie dodatkowym problemem jest zbyt mała pewność siebie... Nigdy pierwsza nie podchodze do faceta

najlepiej w neutralnych miejscach: pkp, autobus, biblioteka, szkoła, uczenia, ulica, przystanek autobusowy

chciaż ja złamałam swoje" zasady" i teraz szukam na portalu randkowym 9jak na raziw to jest taki eksperyment, bo to mój pierwszy raz i nie chce sie nastawiac zbyt optymistycznie)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.